reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

pierwszy uśmiech, pierwszy ząbek, pierwszy krok...czyli wielkie postępy maluszków

ja tez uzywam zdrobnien ale lekarz zwrocila mi uwage ze dziecko uczy sie normalnych slow i musi sie jeszcze uczyc zdrobnien i zebym mu nie robila krzywdy ale ja i tak robie jak uwazam :-)
 
reklama
Własnie , czy Wy używacie zdrobnień jak mówicie do dzieci? bo ja to chyba non stop:baffled:
Elis ....nie rozumiem pytania:zawstydzona/y::sorry2:. Czy chodzi ci o to,że mówię do Kubusia np. :" chcesz piciu" zamiast "chcesz pić"... bo jeśli tak to oczywiście używam zdrobnien:tak:. Natomiast jeśli chodzi ci o mówienie np. " cieś piciu" zamiast normalnie albo "cio się śtało" itp. to nie:no:. Dziecko uczy się mówić tak jak słyszy,więc w ten sposób sie do Kuby nie zwracam,żeby potem nie miał problemów z mową . Nie wiem czy to prawda ( nie chcę się wymądrzać), ale tak mi powiedziała logopeda i tego się trzymam:tak:
 
Iwonka chodzi mi zdrobnienia typu: "buciki" zamiast buty, "nosek" zamiast nos, "samochodzik" zamisat samochód itp. itd.... bo ja własnie tak często mówię... i wcale się nie wymądrzasz:-);-), bo jak ja słyszę, ze ktoś mówi do Kuby "cio" to mnie krew zalewa... dla mnie to jest seflunienie a nie zdrobnienie... he he...
 
Ja tez zdrabniam mimo ze tez mi tłumaczono ze lepiej mówic do dziecka bez zdrobnien... czyli "daj mamie rękę" zamiast "daj mamusi rączkę" nie umiem jakoś mówic bez zdrabniania do Mariczki... Za to nienawidze mówienia typu"daj ląćkę mamusi" Normalnie zdrabniam wyrazy ale nie "ciuciuruciam" do dziecka :-)

A w ogóle to dzis mnie Mariczka rozbroiła bo wchodze do pokoju a ona patrzy na mnie i powtarza bardzo, bardzo wyraźnie "tylko, tylko, tylko" nie mam pojęcia o co jej chodziło... :szok:ale zapytałam ją "tylko?" a ona na to "tak, tylko" :-D :rofl2: hmmm:dry::rofl2::-D
 
Ja również zdrabniam - nie ciurciurciam czy tez sefluniam jak to pieknie ujęła Elis i Ines :-D - niektóre wyrazy ale rzadko ... ale ja to wyniosłam już ze studiów ... z praktyk z dziećmi autystycznymi
 
Ja rowniez zdrabniam:tak:Moim zdaniem nie ma nic złego w autku czy lali,mamusi albo koniku.sa to moim zdaniem normalne wyrazy tyle,ze w osłodzonej formie.Dziecko musi umiec mowic i autko i auto-co za roznica ktorego wyrazu pierwszego sie nauczy?Kazde dziecko uczy sie mowic swoim rytmem i w swoim czasie sie nauczy..Wydaje mi sie,ze mowienie do dziecka ma bardzo duze znaczenie-ale nie az takie zeby dziecko nauczyło sie mowic wczesniej niz to u niego mozliwe.Rozumiecie cos z tego?:-D:-D:-D:-D
 
to ja sie dopisuje do listy NIE CIUMCIURUMCIAJĄCYCH:-D:-D:-D:-D:-D
także zdrabniam....ale to chyba te nasze male dzieci wywoluja te zdrobnienia...one sątakie slodziutkie, malutkie, kochanę i maja raczki, nożki. ha ha ha na pewno nie nogi i rece:-D:-D:-D
 
Iwonka chodzi mi zdrobnienia typu: "buciki" zamiast buty, "nosek" zamiast nos, "samochodzik" zamisat samochód itp. itd.... bo ja własnie tak często mówię... i wcale się nie wymądrzasz:-);-), bo jak ja słyszę, ze ktoś mówi do Kuby "cio" to mnie krew zalewa... dla mnie to jest seflunienie a nie zdrobnienie... he he...
No to ja mam tak jak u ciebie:tak:. Na "seflunienie" czy " ciumciurumcianie" reaguje dośc ostro i jeśli ktoś w ten sposób mówi do mojego dziecka to zwyczajnie zwracam uwagę,żeby tak nie mówił.
 
reklama
ja tez zdrabnialam. ale teraz jak Ninka duzo mowi i powtarza, to juz staram sie tego nie robic, bo widze, ze latwiej jej powiedzic noga, reka, kon zamiast nozka, raczka, konik.
 
Do góry