reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pierwsze podejście do in vitro. Kto zaczyna?

reklama
tylko te dwie możliwości są?a co kiedy nie chce ktoś oddawać bądź mrozić?co się wtedy z nimi dzieje, czy przed pobieraniem można powiedzieć że chcemy tylko tyle pobrać ile ma być podanych?Czy To nie od nas zależy??
W Polsce nie mozna zniszczyć zarodkow.
Mozna zniszczyć komórki jajowe.
Tak jak wyzej napisane jak podpisujesz papiery to zaznaczasz czy mrożenie czy oddajesz do adopcji. Ja w klinice chyba placilam 200 zl za zarodka za rok mrożenia.
Max komorek jakie mozesz zapłodnić w Polsce to 6, chyba ze lekarz da zgode na wiecej. Nam dal zgode na wiecej i wymienił plusy i minusy. Minusem ze jak sie uda zapłodnić wszystkie to zostaje duzo zarodkow i tu wasza decyzja co robicie. Plusem ze wieksza szansa na wieksza ilość zarodkow.
U nas lekarz zgodził sie na zapłodnienie 10 co ja tez bardzo chcialam. Ja nie mam nic przeciwko oddaniu zarodkow do adopcji. Początkowo zaplodnilo nam sie 10/10 ale 5 dnia zostalo 8 zarodkow. No i dwa transfery za mna a ciazy nie ma i tym sposobem zostalo nam 6 zarodkow 😊
Z tego co wiem mozna „wywieźć” zarodki do Czech i tak zniszczyć
 
tylko te dwie możliwości są?a co kiedy nie chce ktoś oddawać bądź mrozić?co się wtedy z nimi dzieje, czy przed pobieraniem można powiedzieć że chcemy tylko tyle pobrać ile ma być podanych?Czy To nie od nas zależy??
W Polsce tak, macie 2 możliwości.
Nie wiem, jak jest z ograniczeniem pobranych komórek, tzn. - czy można zażądać mniej niż 6, ale pamiętajcie, że ilość pobranych komórek raczej nigdy nie równa się ilości podanych zarodków... To spore ryzyko poprosić o pobranie np. tylko 3 - a jeśli z nich nie będzie żadnego zarodka?
 
tylko te dwie możliwości są?a co kiedy nie chce ktoś oddawać bądź mrozić?co się wtedy z nimi dzieje, czy przed pobieraniem można powiedzieć że chcemy tylko tyle pobrać ile ma być podanych?Czy To nie od nas zależy??
To nie jest tak ze powiesz lekarzowi ze chcesz 3 zarodki bo chcesz 3 dzieci.
Przechodzisz stymulację, pobierają Ci komórki jajowe wszystkie jakie się wytworzyły i następnie sa zapładniane (6 komorek albo wiecej) reszte komorek jest niszczona bo komórki w Polsce mozna niszczyć.
Te 6 komorek Moze sie zapłodnić i macie 6 zarodkow a równie dobrze mozesz miec z tego jeden zarodek. Co najgorsze ivf to nie jest tak ze podajesz zarodek i masz ciąże. Mozesz miec 6 zarodkow i np. Dopiero szósty transfer sie uda :)
A jak powstanie jeden zarodek i transfer ze nie uda? Zaczynasz wszystko od poczatku
 
Hej Dziewczyny :)
Nieśmiało dołączam. Na początku roku byłam na kreskach. Po poronieniu w zeszłym roku dawaliśmy sobie z mężem czas do września na naturalne starania o drugie dziecko. Wrzesień minął i zaczynam stymulację do in vitro. Jestem na krótkim protokole, zastrzyki to Puregon i Gonapeptyl. W ciągu ostatnich 3 miesięcy porobiliśmy dużo badań, u męża wszystko ok, u mnie również za wyjątkiem lekkiej IO i anemii. U nas głównym czynnikiem skłaniającym do in vitro jest wiek, ja 39, mąż 40 + poronienie z zeszłego roku (najprawdopodobniej wady genetyczne). Trochę jestem tym wszystkim przerażona, ale pewnie większość z nas na samym początku tak ma :)
 
Hej Dziewczyny :)
Nieśmiało dołączam. Na początku roku byłam na kreskach. Po poronieniu w zeszłym roku dawaliśmy sobie z mężem czas do września na naturalne starania o drugie dziecko. Wrzesień minął i zaczynam stymulację do in vitro. Jestem na krótkim protokole, zastrzyki to Puregon i Gonapeptyl. W ciągu ostatnich 3 miesięcy porobiliśmy dużo badań, u męża wszystko ok, u mnie również za wyjątkiem lekkiej IO i anemii. U nas głównym czynnikiem skłaniającym do in vitro jest wiek, ja 39, mąż 40 + poronienie z zeszłego roku (najprawdopodobniej wady genetyczne). Trochę jestem tym wszystkim przerażona, ale pewnie większość z nas na samym początku tak ma :)
Cześć! Podchodzicie do IVF dokładnie w tym wieku co my ;-)
Powodzenia! 🤞 🤞 🤞
 
reklama
Do góry