reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pierwsze podejście do in vitro. Kto zaczyna?

Ja dziś byłam na usg (z racji, że przedłużyli mi stymulacje), ale nic nie wiem, dopóki lekarka do mnie nie zadzwoni (gdzieś koło 20). Jak wszystko dobrze pójdzie, to w środę punkcja. Wiem tylko, że jeden jajnik jest bardziej wydajny od drugiego. :-) :) No nic, trzymam za nas kciuki 😍🥰
 
reklama
Ja dziś byłam na usg (z racji, że przedłużyli mi stymulacje), ale nic nie wiem, dopóki lekarka do mnie nie zadzwoni (gdzieś koło 20). Jak wszystko dobrze pójdzie, to w środę punkcja. Wiem tylko, że jeden jajnik jest bardziej wydajny od drugiego. :-) :) No nic, trzymam za nas kciuki 😍🥰
Trzymam kciuki ☺️ Będzie dobrze ☺️ U mnie też jeden był bardziej wydajny (prawy) nawet czułam go bardziej w ciągu dnia 😀
 
A więc tak, udało się uzyskać (wystymulować) około 10 dojrzałych i w środę mam punkcję, a transfer w poniedziałek. Zaraz mam dostać trzy zastrzyki, w tym dwa gonapeptyl - o którym słyszałam, że są bardzo bolesne i mega się tego boję:sad:. Bardzo przeżywam te zastrzyki. Raz musiałam sama sobie zrobić i wierzcie mi, że 2h siedziałam i próbowałam się przełamać, żeby wbić igłę. Trzymajcie kciuki.
 
Dobra, piszę na gorąco po zastrzyku - nie taki diabeł straszny :cool2: Gonapeptyl nie jest taki tragiczny :)
Pozdrawiam wszystkie zastrzykooporne (i nie tylko) :D
 
Jeśli po punkcji uzyskamy 1-2 dojrzałe komórki lekarz poddał do rozważenia zamrożenie ich bez zapładniania i powtórzenie procedury. Któraś może usłyszała taką opcję od lekarza? Czy nawet bez względu na ilość doradzają zapładnianie?
Oczywiście mam nadzieję na więcej niż 1, ale muszę przemyśleć te gorsze opcje...
 
A więc tak, udało się uzyskać (wystymulować) około 10 dojrzałych i w środę mam punkcję, a transfer w poniedziałek. Zaraz mam dostać trzy zastrzyki, w tym dwa gonapeptyl - o którym słyszałam, że są bardzo bolesne i mega się tego boję:sad:. Bardzo przeżywam te zastrzyki. Raz musiałam sama sobie zrobić i wierzcie mi, że 2h siedziałam i próbowałam się przełamać, żeby wbić igłę. Trzymajcie kciuki.
😁 Też się ich okropnie bałam, ale sama je sobie podaję. Pierwsze 2 mnie stresowały, potem poleciało...
 
Jeśli po punkcji uzyskamy 1-2 dojrzałe komórki lekarz poddał do rozważenia zamrożenie ich bez zapładniania i powtórzenie procedury. Któraś może usłyszała taką opcję od lekarza? Czy nawet bez względu na ilość doradzają zapładnianie?
Oczywiście mam nadzieję na więcej niż 1, ale muszę przemyśleć te gorsze opcje...
Nie słyszałam o takiej opcji, ogólnie wydaje się fajna tylko jak finansowano?
U nas jest tak za przed punkcja musisz zapłacić za całą procedurę (9000zl) i te pieniądze nie są zwrotne....
Szkodzą że o prawidłowych jajeczkach można dopiero dowiedzieć się po punkcji a nie w trakcie stymulacji :( u mnie by się to bardzo przydało bo co z tego że miałam 12 jajeczek jak finalnie tylko dwa są prawidłowe :(
 
Najgorsza w pierwszej procedurze jest ta niewiedza, to wrażenie, ze nikt ci nic nie mówi, każdy mówi tylko „czekać” i „zobaczymy” 🙄 po czasie nabiera to sensu ale wtedy, w tym momencie człowiek czuje się tak zagubiony, ze chciałby czegokolwiek byle się złapać czegos pewnego, a tu tylko zobaczymy i zobaczymy. Trzymam za Was wszystkie kciuki, cała procedura ivf jest męcząca, jesteście silne i odważne babki 💪🏻💪🏻
Właśnie jestem po usg, wygląda na to, ze bede musiała jeszcze wrócić do stymulacji, ale dowiem się dopiero o 19.20. W jednym jajniku mam ponad 10, w drugim mniej.

8 dobrze rokujących to nie tak mało, biorąc pod uwagę, że zapłodnić można tylko 6. Musisz być dobrej myśli:). Najważniejsze, że już kończysz stymulację i w poniedziałek będziesz po punkcji :yes:
🥰
Można zapłodnić wszystkie jeśli są do tego przesłanki, mojemu mężowi po chorobie wyszły takie sobie plemniki i lekarz wpisał to jako zalecenie do zapłodnienia wszystkich :) wiec tak między bogiem a prawdą to zależy od lekarza ile zostanie zapłodnionych.
U mnie pobrano 11 albo 12 komórek, 8 się zapłodniło, jeden zarodek był zdegenerowany, dwa się nie rozwinęły, jeden zatrzymał się na moruli w 4 dobie, trzy doszly do blastki - z czego dwie zamroziliśmy a jedną najwyższej klasy przetransferowaliśmy no i mieliśmy jeszcze jedną leniuszka, którą przetrzymali do szóstej doby z nadzieją, ze jeszcze dogoni trzy pozostałe ale niestety ją straciliśmy :( embriolog uznał, ze wynik jest bardzo typowy, tak po prostu jest, ze z pierwszej ilości komórek jak 30% dotrwa do blastocysty to jest dobry wynik…
 
reklama
Do góry