reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Pierwsze podejście do in vitro. Kto zaczyna?

W ogóle nie widziałam wiadomości w tym wątku 🙈
ja tez brałam menopur+orgalutran, najpierw menopur 150 ale szybko okazało się, ze słabo reaguję na taką dawkę i podnosili aż skończyliśmy na 375j 🙄 u mnie amh ponad 3, pcos i wiek poniżej 35rz ;) nie robiliśmy żadnych badań genetycznych.
U mnie póki co wiem o 4 zarodkach dobrej jakości i dwóch słabo rokujących - to info z niedzieli. Dziś dzwoniłam ale już nie było embriologow, jutro od rana mam zadzwonić jeszcze raz. Transfer planowany mamy na czwartek :) mam nadzieję, ze nic się nie zmieni 🙏🏻
A jak się czułaś po punkcji. Czy następnego dnia normalnie już funkcjonowalas czy lepiej wziąć urlop?
 
reklama
A jak się czułaś po punkcji. Czy następnego dnia normalnie już funkcjonowalas czy lepiej wziąć urlop?
Nie do mnie pytanie, ale odpowiem 😄.
Ja akurat dobrze, ale to była sobota... Odczuwałam ból przy chodzeniu. Leżąc - nic a nic! 😂. Zależy też, jakie masz znieczulenie... Po narkozie warto 1 dzień odpocząć.
 
Ok. Dziś trafiłam na jakiś pechowy zastrzyk, podczas podawania część płynu przepuściła gumka i zamiast wstrzyknąć cały, część wpłynęła mi do środka opakowania. Troszkę się zdenerwowałam. Ale nic z tym nie zrobię, nie wiem ile dokładnie sobie podałam, a i tak mam duże dawki.
Powiem o tym lekarzowi, oby więcej takich numerów nie było.
 
Nie wiem kiedy transfer :) na razie mam brać zastrzyki do wizyty i pewnie tam dowiem się co dalej :)
Myślicie o podaniu dwóch zarodków? Ja bym chciała, będę pytać o to lekarza na następnej wizycie.
Mnie lekarka odradzała, choć miałam taką możliwość. Staram się o pierwsze dziecko i pani doktor tłumaczyła mi, że bliźniacze ciąże są tymi o wysokim ryzyku, często rodzą się wcześniaki i równie często mają np. wady wzroku itp. (a o tym się nie mówi). Oczywiście decyzja należała do mnie i zdecydowałam się na jeden zarodek. Tak naprawdę nie ma reguły i zapewne wiele par ma cudowne bliźniaki z podania dwóch zarodków, ja się mimo wszystko trochę bałam (nawet nie tyle ciąży wysokiego ryzyka, co ogólnie posiadania dwójki dzieci na raz, przy absolutnym braku doświadczenia :D).
 
Ok. Dziś trafiłam na jakiś pechowy zastrzyk, podczas podawania część płynu przepuściła gumka i zamiast wstrzyknąć cały, część wpłynęła mi do środka opakowania. Troszkę się zdenerwowałam. Ale nic z tym nie zrobię, nie wiem ile dokładnie sobie podałam, a i tak mam duże dawki.
Powiem o tym lekarzowi, oby więcej takich numerów nie było.
Kurcze, ja to się zaczynam martwić, że mam za małe dawki, a usg będę miała w siódmym dniu stymulacji i dopiero wtedy się okaże, jakie efekty przyniosły te zastrzyki. Jeżeli będzie ich za mało, to pani doktor mi pewnie przedłuży ten cykl stymulacji, choć nawet nie wiem jaka jest praktyka w takich sytuacjach. W piątek mam również spotkanie z anestezjologiem. Troszkę się obawiam znieczulenia, bo kiedyś miałam po nim okropną migrenę i mam nadzieję, że nie jest to reguła w moim przypadku.
 
Ok. Dziś trafiłam na jakiś pechowy zastrzyk, podczas podawania część płynu przepuściła gumka i zamiast wstrzyknąć cały, część wpłynęła mi do środka opakowania. Troszkę się zdenerwowałam. Ale nic z tym nie zrobię, nie wiem ile dokładnie sobie podałam, a i tak mam duże dawki.
Powiem o tym lekarzowi, oby więcej takich numerów nie było.
Poinformuj lekarza :)
wydaje mi sie ze taka jednorazowa sytuacja nie ma żadnego wpływu :)
 
Kurcze, ja to się zaczynam martwić, że mam za małe dawki, a usg będę miała w siódmym dniu stymulacji i dopiero wtedy się okaże, jakie efekty przyniosły te zastrzyki. Jeżeli będzie ich za mało, to pani doktor mi pewnie przedłuży ten cykl stymulacji, choć nawet nie wiem jaka jest praktyka w takich sytuacjach. W piątek mam również spotkanie z anestezjologiem. Troszkę się obawiam znieczulenia, bo kiedyś miałam po nim okropną migrenę i mam nadzieję, że nie jest to reguła w moim przypadku.
tak naprawdę ilość jajeczek nie jest tak waza jak ich jakość bo i tak maksymalnie zapładniają 6 komórek :) niestety jakość określa sie dopiero po punkcji, u mnie w klinice rozmowa z anestezjologiem jest przed samym zabiegiem
 
Ok. Dziś trafiłam na jakiś pechowy zastrzyk, podczas podawania część płynu przepuściła gumka i zamiast wstrzyknąć cały, część wpłynęła mi do środka opakowania. Troszkę się zdenerwowałam. Ale nic z tym nie zrobię, nie wiem ile dokładnie sobie podałam, a i tak mam duże dawki.
Powiem o tym lekarzowi, oby więcej takich numerów nie było.
Powiedz lekarzowi na wszelki wypadek. Gdyby to się powtórzyło wielokrotnie, może stanowiłoby problem, ale jednorazowo... nie sądzę. Zresztą zawsze można podać więcej np. ostatnim razem (tak robiłam przy IUI).
Znam osoby, które dopiero po kilku dniach zorientowały się, że nie wstrzykiwały sobie... nic. Bo np. pomyliły przycisk dawkowania z podawaniem. Albo zaważyły dopiero po kilku dniach, że poziom leku w penie się nie zmienił... ale to już skrajne przypadki!
 
reklama
Kurcze, ja to się zaczynam martwić, że mam za małe dawki, a usg będę miała w siódmym dniu stymulacji i dopiero wtedy się okaże, jakie efekty przyniosły te zastrzyki. Jeżeli będzie ich za mało, to pani doktor mi pewnie przedłuży ten cykl stymulacji, choć nawet nie wiem jaka jest praktyka w takich sytuacjach. W piątek mam również spotkanie z anestezjologiem. Troszkę się obawiam znieczulenia, bo kiedyś miałam po nim okropną migrenę i mam nadzieję, że nie jest to reguła w moim przypadku.
Nie martw się! Moje in vitro jest w stylu "na NFZ" i kontrole ograniczone są do minimum... Też się bałam, że zastrzyki nie przyniosą efektu - chociażby dlatego, ze do IUI miałam dawki 75-100 (i rósł mi 1, max 3 pęcherzyki), a do IVF zapisano mi tylko 150. Ale uspokojono mnie, że wszystko da się zweryfikować w trakcie - można stymulację przedłużyć, można zwiększyć dawki. A ostatecznie okazało się, że lek zadziałał bardzo dobrze.
Jakie będziesz mieć znieczulenie? Też się początkowo obawiałam, bo zazwyczaj nawet po miejscowym miałam spontaniczne omdlenia np. w autobusie ;-) Ale po narkozie - wszystko super :-) Do punkcji akurat miałam sedację. Nie ma się czego obawiać!
 
Do góry