reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pierwsze podejście do in vitro. Kto zaczyna?

po co robic transfer ktory moze byc odrazu spisany na straty. Mialas pobrane duzo pęcherzyków wiec i jajniki sa powiększone i hormony pewnie szaleją. Lepiej poczekac 1-1,5 miesiaca az dojdziesz do siebie🙂mrozone tez sie udają, jak czytam forum to nawet i wiecej historii czytałam z mrożonym transferem✊🏻
Tak, wiem, mam pełną świadomość tego, iż nie ma słuszności wykonywania transferu w tym momencie, gdyż może to zagrażać mojemu zdrowiu. Ale chodzi o nastawienie, o to wyczekiwanie, o to co mamy w głowie. Od tylu miesięcy się staramy, byliśmy tak blisko i znowu coś. O to chodzi. Z tym jest mi ciężko sobie poradzić. Po prostu - dzisiejsza wiadomość od profesora po prostu mnie zdołowała…
 
reklama
Tak, wiem, mam pełną świadomość tego, iż nie ma słuszności wykonywania transferu w tym momencie, gdyż może to zagrażać mojemu zdrowiu. Ale chodzi o nastawienie, o to wyczekiwanie, o to co mamy w głowie. Od tylu miesięcy się staramy, byliśmy tak blisko i znowu coś. O to chodzi. Z tym jest mi ciężko sobie poradzić. Po prostu - dzisiejsza wiadomość od profesora po prostu mnie zdołowała…
Niestety procedura uczy cierpliwości i pokory.
Ciągle na coś czekamy, najpierw stymulacja, potem transfery, bety, USG...
A jak już się udało, tak jak u mnie, to teraz jeszcze martwię się, żeby zarodek przeżył i nie było kolejnego poronienia. Bardzo się boję 🥺
 
@Lilli2, wesprzyj mnie proszę lub powiedz jak to wyglądało z Twojej perspektywy. Ja dzisiaj miałam punkcję. Pobrano mi 18 pęcherzyków. Jutro mam dzwonić do kliniki dowiedzieć się jak sytuacja. Niestety mój profesor odroczył mi transfer ze względu na ryzyko hiperstymulacji, co mnie totalnie podłamało, ponieważ już byłam nastawiona i transfer miał być teraz w sobotę. Chce mi się płakać 😭 teraz kolejny miesiąc lub dwa czekania. Tracę siłę i wiarę w to wszystko. Byłam już tak blisko, o włos… Ile Ty będziesz czekać na transfer? I dziewczyny co wy uważacie o transferze mrożonym? Czy jest tak, że któryś - świeży lub mrożony - ma większą skuteczność? Dziękuję, że jesteście 🥺❤️
Kochana, organizm po stymulacji jest tak przeciążony, że lepiej poczekać ten miesiac czy dwa, dojść do siebie i zapewnić jak najlepsze warunki dla maluszka 💚 mnie to odroczenie też podłamało, też już bym chciała, ale nic na siłę. Lekarz wie co robi, trzeba mu zaufać. A po punkcji dość szybko przychodzi okres, więc niedługo zaczniesz nowy cykl. 🍀

U mnie niestety możliwe, że i w tym cyklu nie będzie transferu, bo miał być na naturalnym cyklu, a po punkcji nie zapowiada się u mnie owulacja:( jutro się dowiem.. a tak bardzo chciałam przed świętami 🥹
jesteśmy juz tak blisko, nie traćmy nadziei. Czas upłynie 💚

Co do mrożonego i świeżego transferu to różne opinie czytałam. Nie ma jednoznacznej informacji, który lepszy.
 
Ostatnia edycja:
@Lilli2, wesprzyj mnie proszę lub powiedz jak to wyglądało z Twojej perspektywy. Ja dzisiaj miałam punkcję. Pobrano mi 18 pęcherzyków. Jutro mam dzwonić do kliniki dowiedzieć się jak sytuacja. Niestety mój profesor odroczył mi transfer ze względu na ryzyko hiperstymulacji, co mnie totalnie podłamało, ponieważ już byłam nastawiona i transfer miał być teraz w sobotę. Chce mi się płakać 😭 teraz kolejny miesiąc lub dwa czekania. Tracę siłę i wiarę w to wszystko. Byłam już tak blisko, o włos… Ile Ty będziesz czekać na transfer? I dziewczyny co wy uważacie o transferze mrożonym? Czy jest tak, że któryś - świeży lub mrożony - ma większą skuteczność? Dziękuję, że jesteście 🥺❤️
byłam w identycznej sytuacji - też transfer odroczony z uwagi na ryzyko hiperstymulacji, też mi było przykro bo chciałam już, natychmiast… ostatecznie transfer odbył się 50 dni po punkcji bo wyszły jeszcze po drodze kwiatki typu mega długi cykl (jak na mnie) i torbiele (na szczęście niegroźne). Ale czas mija bardzo szybko, dziś jestem już 6dpt i mam nadzieję, że wszystko potoczy się dalej tak pięknie, jak się zaczęło 😍
Statystyki są porównywalne dla transferów świeżych i mrożonych, gdzieniegdzie można spotkać się z opinią, że mrożony ma tę przewagę, iż organizm może trochę odpocząć po punkcji.
Moja rada na przetrwanie - zajmij się czymś. I oczywiście wiem, że to trudne, że ciężko nie myśleć, że to pierwsza myśl po przebudzeniu i ostatnia zanim zaśniesz ale spróbuj. Ja wypychałam siebie harmonogram po brzegi, rano praca potem spotkania ze znajomymi do samego wieczora albo jakieś inne sprawunki typu zakupy/ sprzątanie/ przemeblowanie. I zleciało 😊
 
@Sunflowerxxx , @Madame JS jak wyglądały wasze początki. Może któraś bierze zastrzyki z heparyny?
Szczerze mówiąc nic spektakularnego... Bazowe badania hormonalne, drożność, potem usunięcie polipa i pierwsza próba. Gdy poroniłam, zrobiłam sama w PL badania na trombofilię, ale tutaj mało kto się tym kieruje, ewentualnie zaleca się aspirynę, o przyjmowaniu zastrzyków nigdy nie słyszałam.
 
Niestety procedura uczy cierpliwości i pokory.
Ciągle na coś czekamy, najpierw stymulacja, potem transfery, bety, USG...
A jak już się udało, tak jak u mnie, to teraz jeszcze martwię się, żeby zarodek przeżył i nie było kolejnego poronienia. Bardzo się boję 🥺
jesteś bardzo dzielna i waleczna💪🏻 i musisz w końcu mieć nagrodę 🙏🏼 trzymam kciuki 🤞🏻🤞🏻

Potwierdzam, że nic tak nie uczy cierpliwości i pokory, a co chwilę znajdują się nowe powody do zmartwień… trzeba to zaakceptować i nie załamywać się, tylko dalej iść twardo do przodu, bo w końcu czeka na nas upragniony cel 👶🏻 🫶🏻
 
Tak, wiem, mam pełną świadomość tego, iż nie ma słuszności wykonywania transferu w tym momencie, gdyż może to zagrażać mojemu zdrowiu. Ale chodzi o nastawienie, o to wyczekiwanie, o to co mamy w głowie. Od tylu miesięcy się staramy, byliśmy tak blisko i znowu coś. O to chodzi. Z tym jest mi ciężko sobie poradzić. Po prostu - dzisiejsza wiadomość od profesora po prostu mnie zdołowała…
Doskonale Cię rozumiem. Też się nastawiłam, że punkcja, transfer i mamy to. A tu informacja o odroczeniu i załamka. Ułożyłam to sobie w głowie, zadowolona, że okres szybko przyszedł a tu kolejna informacja, że raczej nie ma szans na ten cykl :( i też to opłakałam, ale wstałam, otrzepałam się i działamy dalej.
Wiem, że to trudne ale trzeba to sobie w głowie poukładać i najlepiej nie nastawiać się na konkretny termin.. a ten czas oczekiwania wykorzystać dla siebie. Może zrobić coś czego w ciąży już nie będziesz mogła robić :)
 
Słuchajcie, może jest to idiotyczne pytanie, ale jakoś mam z tym cholerstwem problem. Jak zrobić badanie moczu jak biorę progesteron dopochwowo wieczorem? Wpada mi płyn z globulki (białe smugi) wraz z moczem do moczówki. A może to w niczym nie przeszkadza i niepotrzebnie kombinuję? 🤨
 
@Lilli2, wesprzyj mnie proszę lub powiedz jak to wyglądało z Twojej perspektywy. Ja dzisiaj miałam punkcję. Pobrano mi 18 pęcherzyków. Jutro mam dzwonić do kliniki dowiedzieć się jak sytuacja. Niestety mój profesor odroczył mi transfer ze względu na ryzyko hiperstymulacji, co mnie totalnie podłamało, ponieważ już byłam nastawiona i transfer miał być teraz w sobotę. Chce mi się płakać 😭 teraz kolejny miesiąc lub dwa czekania. Tracę siłę i wiarę w to wszystko. Byłam już tak blisko, o włos… Ile Ty będziesz czekać na transfer? I dziewczyny co wy uważacie o transferze mrożonym? Czy jest tak, że któryś - świeży lub mrożony - ma większą skuteczność? Dziękuję, że jesteście 🥺❤️
Hej ja miałam teraz mrozaczka 5 dniowego i chyba się udało ☺️ musisz być cierpliwa na pewno Ci się uda.
 
reklama
Do góry