reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Pierwsze podejście do in vitro. Kto zaczyna?

chodziłam normalnie do roboty i wykręciłam wynik top billerki kwartału bo tak skupiłam sie na pracy żeby tylko nie myśleć 😂 a dzień po transferze pojechaliśmy 150 km autem w jedną stronę na urodziny mojego dziadka :D

A z takich przyziemnych rzeczy: kąpałam w płynie bezzapachowym (z La Roche Posay), nie używałam dezodorantu i perfum (pracuje głównie zdalnie więc nikt nie ucierpiał 😂) bo wyczytałam ze intensywne zapachy mogą utrudnić implantacje. Nie nosiłam ciężkich rzeczy. Ananasa jadłam ale przed transferem. Jadłam też codziennie ciepłą zupę bo podobno maluchy lubią ciepełko a mi było bardzo zimno 😂 i spałam w skarpetkach cały tydzień 😂
I myślę ze najważniejsze - nie testowałam za szybko. Kupiłam najczulszy test z Rosska ale zrobiłam go dopiero jak szlam na betę żeby nie rozryczeć się w gabinecie z nerwow 😂 uważam ze nie ma co się stresować na zaś, lepiej poczekać 🥰
Popieram co do kosmetyków! Znalazłam organiczne odpowiedniki i jakoś udało się przeżyć ;-)
 
reklama
chodziłam normalnie do roboty i wykręciłam wynik top billerki kwartału bo tak skupiłam sie na pracy żeby tylko nie myśleć 😂 a dzień po transferze pojechaliśmy 150 km autem w jedną stronę na urodziny mojego dziadka :D

A z takich przyziemnych rzeczy: kąpałam w płynie bezzapachowym (z La Roche Posay), nie używałam dezodorantu i perfum (pracuje głównie zdalnie więc nikt nie ucierpiał 😂) bo wyczytałam ze intensywne zapachy mogą utrudnić implantacje. Nie nosiłam ciężkich rzeczy. Ananasa jadłam ale przed transferem. Jadłam też codziennie ciepłą zupę bo podobno maluchy lubią ciepełko a mi było bardzo zimno 😂 i spałam w skarpetkach cały tydzień 😂
I myślę ze najważniejsze - nie testowałam za szybko. Kupiłam najczulszy test z Rosska ale zrobiłam go dopiero jak szlam na betę żeby nie rozryczeć się w gabinecie z nerwow 😂 uważam ze nie ma co się stresować na zaś, lepiej poczekać 🥰
O o kosmetykach nie slyszalam🙂
Tez nie planuje robic testów tylko betę, No nic zostalo mi czekanie😎🤣
 
reklama
Do góry