reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pierworódki - czyli pierwsza ciąża, wątpliwości, obawy i inne pytania

marto_op witam Cie Kochana w naszym gronie debiutujących matek ;-)normalnie z tą wagą jakbyś o mnie pisała:-D. Też mi co chwilę ktoś czyni uwagi cholera, że dużo, szczególnie wredni lekarze, akurat nie ten prowadzący. Wiadomo jak jest teoria, zdrowo jedz, nie za dwóch, nie puste kalorie, chodź na ćwiczenia dla ciężarnych. Praktyka jest jednak taka, że baaaardzo chce się czekolady, na ćwiczenia nie ma się ochoty, no i waga rośnie. Gdybym teraz mogła cofnąć czas to łaziłabym na te cholerne ćwiczenia i jadła mniej słodyczy na rzecz wartościowych typu owoce, migdały itp....ale u mnie już trochę musztarda po obiedzie
cwietka i Net-ka czyli wniosek z tego taki, że jakby nie próbować przyspieszyć dzieciak i tak swoją porę wybierze.....ale się normalnie załamię jak to będzie po 20 litego luuuuudzie, sama tu zostałam z saganem, gnuśniejąca na kanapie, a dziś jeszcze udzielił mi się nastrój mega doliny i smutku.....jakiś użal nad sobą....koszmarne....
 
reklama
Marta_op nie przejmuj się wcale tym co mówią inni o tym jak przybierasz na wadze. Jesteś w stanie błogosławionym i należy Ci się to na co masz ochotę ;)) jak masz ochotę na jedzenie to jedz i nie miej wyrzutów sumienia, po ciąży zobaczysz zejdziesz z wagi i zapomnisz o tym co było. Każdy indywidualnie przybiera na wadze w ciąży, każda ciąża jest inna i organizm też... Znam osoby, które przybrały po 30 kg albo 25 a dziś to chude szczurki ;)
Katalka użalanie się nad sobą -NORMA HAAHA jakie my biedne ;)
 
Ostatnia edycja:
Net-ka dzięki :-) właśnie zadzowniła koleżanka mnie pocieszyć, a ja w ryk....no ale matka już ze stażem więc mnie postawiła do pionu szybko. Nie ma co! Śliczne oczęta ma Twoja Ninka, jak pomyślę, że już niedługo zobaczę mojego małpiszonka małego to wszystkie smutki mi przechodzą :-) a dziś mi się śniło, że to jednak był chłopiec hehee a cała wyprawka na różowo, bo po bratanicach
 
Dzięki dziewczyny, niby zdaję sobie z tego wszystkigo sprawę ale jednak czasami różnego rodzaju docinki bolą.
katalka trzymam kciuki za Ciebie i za dziewczyny
 
A propos czy chłopiec czy dziewczynka, chyba w 17 czy 18 tygodniu poszliśmy z meżem razem na usg. Mąż był wtedy pierwszy raz i bardzo sie ekscytował bo Pani doktor powiedziała, że może poznamy płeć. Podczas badania dr powiedziała, że na 99% będzie chłopak i pokazała nam na monitorze miejsce jakże szczególne dla oceny płci:) i faktycznie siusiak jak nic. Widziałam jak mąż robi się większy i większy z tej dumy. No i poszła fama po rodzinie, że będzie syn. W 21 tygodniu znowu poszłam na usg i tym razem pan dr powiedział, ze na 99% będzie dziewczynka, mąż miał minę nie do opisania. Co prawda było nam wszystko jedno co się urodzi, nie przygotowujemy pokoju pod względem płci, bo nie dawno był malowany ale najlepsze jest to, że koleżanka dała mi 4 kartony ubrań dla chłopca do 1 roku życia, hahaha, mówie Wam. Ja się cieszę, mąż też jednak pierwsza sugestia lekarza już troszkę nas nastawiła. Ubaw po pachy:-D
 
Katalka hahah małpiszonek- my na Ninkę mówimy, że to mały orangutan. Poważnie czasami tak wygląda, szczególnie jak wisi na moim ramieniu, rączki są takie bezwładne i ten tępy wyraz twarzy ze zmęczenia hahahaha. Czasami idę do lustra, patrzę na nią i już mam wesoły dzień, bo takie widoki "bezcenne"...Trzeba jej fotę zrobić jak tak wisi, żeby jak podrośnie można było ją gnębić przy jej znajomych.:-D
Marta_op ja i mąż oczywiście od liceum napaleni byliśmy by mieć chłopca, 5 lat mówiliśmy DAWIDEK DAWIDEK DAWIDEK... Badania w szpitalu na dopplerze - diagnoza lekarza -BUŁA.... Wychodzę, mąż i tata pod drzwiami, mówię BUŁA... Opadliśmy we 3 na krzesła... to był 4 miesiąc mojej ciąży...
Po tym czasie mój tata dalej żył w swoim świecie i do dnia porodu utrzymywał, że on wie ze to chłopczyk będzie...
Mąż mój biegał ze mną na każde USG DO GINEKOLOGA, niestety na żadnym późniejszym USG nie dało się potwierdzić płci... po prostu odwracała się, zaciskała nogi, normalnie już na wszystkie sposoby mnie badała i nic...
Poszła fama po rodzinie, że dziewczynka... Moje siostry- urodzone zakupoholiczki - zrobiły mi wyprawkę dla dziecka do 4 roku życia, wszystko dla dziewuszki zanim jeszcze weszłam w 3 trymestr... Nie miałam wyboru, musiałam urodzić im dziewcznkę i dziś nie wyobrażam sobie, że mogły by być tam jajka... A Patryk stracił głowę dla niej kompletnie... Ale wciąż namawia na Dawidka-oszalał chyba:-)
1 mi na razie wystarczy :tak:
 
Katalka - dzieci są różne... Niektóre grzecznie opuszczają matczyne bebechy, inne postanawiają sobie trochę dłużej podryfować w ciepłych wodach. Życzę Ci tego grzecznego, bo wiem, jak się człowiek już wkurza pod koniec ciąży :-D
 
Jacek:
Dziewczyny pierwsze się dostaje grzeczne - na zachętę.
Net-ka ty ich tutaj tak nie rozpuszczaj:-D niech pilnują wagi to o głupotach nie będą myśleć.:-)
 
Jacek haahah na zachętę grzecznie dostaje się? Dlaczego więc mnie ten przywilej ominął szerokim łukiem? :szok::-D Ale i tak nie zamieniłabym jej na żadne inne dziecko, przynajmniej jest bardzo aktywna i charakterna jest.
Teraz siedzi na przeciwko mnie w bujaku, bawi się, coś tam stara się mówić i słucha Zdzisławy Sośnickiej- Jestem Twoją Bajką- czyli piosenkę z mego dzieciństwa.
Ktoś z perspektywy czasu musi dziewczynom powiedzieć, że nie ma co się przejmować wagą i nastrojami, prawdziwe życie przyjdzie wraz z kolkami ahhaah:-D
 
reklama
Do góry