reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pielęgnacja naszych maluchów

Wychodzimy codziennie, chyba że temp. byłaby niższa niż -8,-10 st.C, (jeszcze tak nie było)
Wychodzimy koło południa bo jest najcieplej. Wiadomo śnieg czy deszcz może poprzesuwać godziny. Wózek trzymam na klatce schodowej na dole - nie noszę ale jak Szymonek był mały to miejsce było zajęte przez inny wózek, wtedy nasz wózek zwyczajnie sprowadzałam po schodach na tylnych kołach. Nie nosze go. Właśnie po to chciałam wózek z dużymi kołami.

Np. moja sasiadka, która mieszka na 3 piętrze trzymała wózek w samochodzie, żeby nie nosić. Bo wózek z noworodkiem można znieść, ale za parę miesięcy to już będzie trochę za ciężko.
 
reklama
Wychodzimy codziennie, chyba że temp. byłaby niższa niż -8,-10 st.C, (jeszcze tak nie było)
Wychodzimy koło południa bo jest najcieplej. Wiadomo śnieg czy deszcz może poprzesuwać godziny. Wózek trzymam na klatce schodowej na dole - nie noszę ale jak Szymonek był mały to miejsce było zajęte przez inny wózek, wtedy nasz wózek zwyczajnie sprowadzałam po schodach na tylnych kołach. Nie nosze go. Właśnie po to chciałam wózek z dużymi kołami.

Np. moja sasiadka, która mieszka na 3 piętrze trzymała wózek w samochodzie, żeby nie nosić. Bo wózek z noworodkiem można znieść, ale za parę miesięcy to już będzie trochę za ciężko.

Też myślałam trzymac wózek w klatce na dole, ale ktoś mnie już uprzedził i postawił tam swój wózek, a miejsce jest tylko jedno:no:. Znieśc na dół, albo stoczyc może by mi się jeszcze udało, potem znieśc Młodego, ale wynieśc do góry nie ma szans. Dziś mąż też wpadł na ten pomysł z trzymaniem wózka w samochodzie, tylko że on nim do pracy jeździ:-D. Więc albo będzie uciekał na chwile z pracy i mi wózek przywoził, albo na nóżkach będzie do pracy chodzic:-)

Chcieliśmy w niedziele pojechac do mamy na obiad, tylko u nas temperatura -10 i zapowiada się, że będzie jeszcze zimniej. Jak myślicie mogę Bartusia na takim mrozie z klatki do samochodu przenieśc? Czy lepiej poczekac jeszcze z tym obiadem?
 
My próbujemy dograc odpowiednia godzine do kapieli ;)
Kapiemy sie w wodzie i szorujemy sie mydłem NiveaBaby;) potem oczywiscie po wytarciu oliwka z Sanosanu. Do pępka Leko ;)

Jestesmy po manicure ;)

Wózek z noworodkiem znieśc z III piętra? Jak jej macica opadnie to zobaczy.. czego nie zycze.
 
a u mnie u Emilki sie pojawily odparzenia pod passzkami ale sie zalamalam wtedy zaczelam plakac jak nienormalna az K. mnie uspokajal bo to moja wina bo nie zadbalam tak jak trzeba. ;/
ale juz dobrze sudokrem zadzialal i juz lepiej:)

aLE I TAK SIE CZUJE JAK WYRODNA MATKA:(((
 
Renna pewnie, że możesz jak będzie wielki mróz, to po prostu na ten moment przejścia okryj Bartusia kocykiem całego razem z głową.

Inaczej byśmy z Szymkiem ze szpitala po porodzie nie wyszli bo 3 lata temu były straaaszne mrozy:-)

Mami no co Ty. Jesteś super mamą a odparzenia mogą zdarzyć się każdemu.
 
Dziewczynki mam pytanie, bo już po prostu nie wiem co robić, od jakiś 3-4 dni na buzi Kacperka pojawiły się krostki, są z białymi czubkami, poza tym czerwone, są na policzkach, czole, kilka na bródce. Wczoraj rano wydawało mi się, że są bledsze i mniej, a później znowu się zaczerwieniły...poza tym Niunio chyba ma problem z kupką, bo wczoraj nie robił, dziś do tej pory też nie...pomocy, może mi coś doradzicie, bo wychodzę już z siebie, w poniedziałek zamierzam odwiedzić lekarza w tej sprawie.
 
Anisia - nam pediatra mówiła, żeby takie krostki przyciskać patyczkiem nasączonym w 70% spirytusie.

***

Informuję wszem i wobec - kikut pępowiny właśnie odpadł, czyli najbardziej stresujące za nami. Niestety, w środku pępka nadal się ślimaczy :( Będziemy dalej smarować spirytusem i czekać na efekty...
 
reklama
Do góry