W koncu udalo mi sie przeczytac ten watek

dobre rady, ale w koncu nie wiadomo na co sie zdecydowac. Kazda skora jest inna, tak smao jak dla nas, kazda lubi inne kremy do twarzy i inne uczulaja, kazda skora jest tez inna.
Ja jeszcze nic nie mam do pielegnacji dzidziusia, zakupy bede dopiero robic jak odejsce z pracy za tydzien

Widze ze zgadzacie sie tylko do jednego, sol fizjologiczna (tez o tym czytalam w poradnikach roznych) do przemywania oczu i noska i sudokrem, ale tylko w razie potrzeby, czyli jak odparzenia zaczna sie robic.
Reszta to poki co sporna kwestia, tutaj w Szkocji wyglada to troche inaczej, nam w szkole rodzenia mowili, zeby niczego nie uzywac, tylko ciepla woda do mycia przez pierwsze 6 tyg. a potem stopniowo wprowadzac kosmetyki. Oczywiscie wiem ze puder odpada, odeszlo sie od niego, o oliwkach sa zdania podzielone, kilka lat temu byly czesto uzywane, teraz podobno tez sie od nich odchodzi. Sama juz nie wiem...
Chusteczki do pupy - tak jak
Natalia bede uzywac tylko jakbym potrzebowala zmienic pieluszke ekspresowo, czyli poza domem, moze czasem w nocy, hehe, ale tak ogolnie to tez na poczatku woda, ew. z dodatkiem mydelka.
Co do pepka, ja fioletu nie bede uzywac, bo tu sie nie uzywa, przyjdzie polozna dzidzie obejrzec i nie bede jej tlumaczyc co to i po co, a jak potem bedzie jakis problem to mi nie pomoga bo powie, ze przeciez nie wie co stosowalam. Ale na spirytus sie zdecyduje, bo z sama woda to moze dluzej sie babrac.
No a co do firmy plynu do kapieli to sie nie wypowiadam, musze wiecej poszperac i znalezc cos tutejszego, bo nie bede wszystkiego przywozic z Polski. No i na ciemieniuche i te krostki na jezyku nie kupuje nic, tutaj sa odpowiedniki w razie potrzeby polozna na pewno przypisze. Nie ma co kupowac tone kosmetykow na kazdy problem tylko po co, zeby sie zabezpieczyc.