Uleńka_79
Listopadowa Mamusia
Gośka jakoś znosi mycie, próbuję je namówić by mocno schylały główkę do klatki... Hanka dostawała w tym wieku spazmów i umyć jej włosy to był nie lada wyczyn.
Ana a nie lepiej oschylać główkę do tyłu? Bo jak do przodu to płucząc włoski zalewasz małej i tak i tak buzię.
Moja mama mi spłukiwała głowę w wannie kładąc mnie na swoim przedramieniu na leżąco a drugą ręką prysznicem polewała, uwielbiałam to. Nie mam żadnych traumatycznych przeżyć.
My na górze mamy prysznic, OLi kąpie się w brodziku więc nie mam takiej możliwości ale u nas nie ma problemu. Mamy rondo - jak były problemy sprawdzało się wysmienicie, nic nie kapało, nie dostawało się do oczu itd. Mamy kubek ale chyba najmniej go lubię chociaż też się sprawdza.
Ostanio proszę małego, żeby mi odchylał głowkę do tyłu i wtedy on zamyka oczki i robi śmieszną minkę a ja polewam - kubeczkiem lub prysznicem. Oli zachwycony.
Tak naprawdę nie wyobrażam sobie robić toaletę dziecku, które przy tym wrzeszczy itd. Nie wiem może Oli jest typem dziecka któremu wszystko można wytłumaczyć, ale nigdy nic na siłę mu nie robiłam.
Po prostu nie wyobrażam sobie tego. Moim zdaniem są sposoby, żeby przekonać malucha, jak nie w ten to w inny sposób ale patrzeć jak dziecko wyje, wrzeszczy podczas podstawowej pielęgnacji nie jest normalne.