reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Pielęgnacja i opieka nad naszymi maluszkami

reklama
u nas dzięki Bogu choć do kwesti ubierania się nie wtracają...za to non stop słyszę " dlaczego on tak wcześnie chodzi spac?" i dalej mądre rady co do jedzenia Filipa...
 
A moja teściwa robi tak , jak ja jej powiem.
Ona uważa ze teraz są inne metody i ja wiem lepiej, bo ona dziecki swoje chowała ponad 35 lat temu.
...Ciekawe tylko jak długo bedzie tak się zachowywała i kiedy zacznie sie wtrącać:confused:

Choć po tym jak zaserwowała dla Lenki wielką, ohydnie brzydką lalkę (made in chiny) i mojej sugest że mogła by czytac na opakowaniu - "zabawka dla dzieci powyżej 3 roku życia" i tekscie że mogła kupić grzechotką - daje kasę i mówi abym coś kupiła dla Leny od babci.

Sama kupuje książeczki z bajkami (ma na tym punkcie cholpa), mamy całą półkę bajek - czyta je i pokazuje obrazki dla Leny. A Lenka wali rączkami w książeczki :tak:

Ja niestety ma cholernie ciężki charakterek i ktoś się musi dostosować...
 
ja do tesciowej nie odzywam sie od 5 miesiecy po tym jak dawala mi "dobre" (sprzed 25) lat rady i przy mezu krytykowala wszystko co robie przy dziecku i stwierdzila ze mam braki w informacjach, a na koniec zarazila mi wtedy 6 tygodniowego synka jadac jak ja choroba brala z nim w 1 samochodzie :wściekła/y:
 
A u nas większego bzika na temat ubierania ma dziadek ( mój tata) Zawsze pyta czy czapeczka na głowie i czy przykryty kocykiem jak śpi:-D
 
u nas teściowa raczej się nie wtrąca bo i okazji nie ma :-p rzadko nas odwiedza - wcale z tego powodu nie jest mi smutno ;-)
moja mama jest przewrażliwiona na punkcie właśnie główki, nóżek - ale i tak robię po swojemu, tylko że jak mama akurat zajmuje się małą to zawsze wciśnie jej skarpetki - na szczęście jak jest duszno to tego nie robi ;-) i nawet bez czapki z małą spaceruje wtedy ;-)
za to moja babcia sporo się wtrąca - ale to już odległe pokolenie więc trzeba to zrozumieć i zrobić dobrą minę do złej gry ;-)
 
A u nas zaczęła się era wymuszania płaczem obecności mamy :dry:
Jak tylko odkładam małą do łóżeczka i odejdę na tyle, że mnie już nie widzi to zaraz płacz. Jak mnie znów zobaczy wielka radość. :dry:
 
Black to się nazywa lęk separacyjny----"VI miesiąc

Między 22 a 26 tygodniem życia u niemowlęcia pojawia się tzw. lęk separacyjny. Dziecko odkrywa odległość, jaka dzieli go od mamy i taty, co może budzić w nim ogromny lęk, stąd wybuchy płaczu, gdy któreś z rodziców znika z pola widzenia. Maluch może stać się lękliwy i nieśmiały wobec obcych. Lęk separacyjny może objawiać się również zmniejszeniem apetytu, snem przerywanym krzykiem czy dziennym marudzeniem. Dziecko zaczyna zauważać, że niektóre sytuacje są ze sobą związane, obserwuje dziwne ruchy osób w jego otoczeniu. Protestuje gdy rodzice wychodzą z pokoju. Podczas zabawy potrafi skupić uwagę na drobnym szczególe – na tym etapie dzieci wydają się wprost zafascynowane wszelkimi metkami przy zabawkach."
 
Daga ten opis to normalnie jakby dokładnie o mojej Julce był, wszystko się zgadza.

Tylko pytanie co w takiej sytuacji robić, mieć ją ciągle przy sobie, żeby nie było płaczu? Boję się, że wtedy się za bardzo przyzwyczai, że ciągle z mamuśką jest i później będą jeszcze większe cyrki
 
reklama
no i u nas tez sie zaczal lek separacyjny.... masakra jakas:dry::dry: nawet jak sie budzi i nie ma mnie nad nim to ryyykk...

Filip ma w obrebie szyjki i klatki piersiowej (w obrebie sliniaczka) takie czerwone plamy, suche... nie bola go i nie swedza(tzn. nie daje mi zadnych znakow ze go bola albo cos) wydaje mi sie, ze nasilaja sie jak sie zaslini ale na buzce nic nie ma....probowalam tez wyhaczyc czy to nie alergia pokarmowa... ale po niczym konkretnym nie ma tych plam... dodam tylko, ze nie ma nigdzie indziej tych plam ma ladniutka skorke na buziaku i uszka i konczyny... czolo czasami suche ma... ktoras ma jakies rady, albo pomysly co to moze byc i czy to moze byc alergia pokarmowa albo wziewna??:dry::dry:
 
Do góry