Wiesz co mi od początku wszyscy powtarzają żebym Zarazka nie przyzwyczaiła do ciepła...potem będzie mi łapał każdą infekcję...ciepło niszczy naturalną odporność....
Kiedy mała sie poci pod czapeczką a potem wyciągasz ją nagrzaną z wózeczka i zawieje wiatr no to klops...a jak jej jest chłodniej od samego początku to nie odczuje tak zmiany temperatury...Ale to tylko tak na mój babski rozum :-)
Kiedy mała sie poci pod czapeczką a potem wyciągasz ją nagrzaną z wózeczka i zawieje wiatr no to klops...a jak jej jest chłodniej od samego początku to nie odczuje tak zmiany temperatury...Ale to tylko tak na mój babski rozum :-)