reklama
Aska K
Mama Marcelka:)
A sprobuj moze jakies slodsze, nbananowe np, z tego co wiem to Jasiu lubi banany.
Kachna, ja mam jesczze taka butle...nie jest to taki typowy niekapek, bo z kubeczka nie chcial Marcel pic, a z tego jakos mu idzie. Wiadomo troche sie poleje, ale niekapek ma 3 dziurki, a ten ma 1 i ten smoczek jest miekki. Geste soczki bobofuta przelatuja spokojnie.
[/URL][/img]
[/URL][/img]
Kachna, ja mam jesczze taka butle...nie jest to taki typowy niekapek, bo z kubeczka nie chcial Marcel pic, a z tego jakos mu idzie. Wiadomo troche sie poleje, ale niekapek ma 3 dziurki, a ten ma 1 i ten smoczek jest miekki. Geste soczki bobofuta przelatuja spokojnie.
dynia
papla maniakalna
Iga wybrała sobie sama, próbowała różnych rzeczy i odpowiada jej bobovity jablko z meliską lub zwykła przegotowana woda. Soczki jabłkowe kupujemy tylko wtedy kiedy na spacerku skończy się to co było przygotowane w butelce
Myfa80
mama Hubcia i Wojtusia
- Dołączył(a)
- 23 Czerwiec 2005
- Postów
- 6 526
zapomnialam o soczkach.. juz nie kupujemy gotowych gotuje mu z gruszki i sliwek, albo brzoskwinek i jakblek...pysznosci maly sie zajada a z ugotowanych owocow muss robie :-) dzisiaj zrobilam muss z banana i nektarynki zmiksowalam a potem do garnuszka na 2 min odparowal soczek i musik pychota polecam...nie wiedzialam ze polaczenie takie bedzie talk smaczne...a dodalam szczypte - doslownie cukru
dynia
papla maniakalna
Ja wciąż jeszcze unikam pestkowców, jakiś czas temu dałam Idze naktarynkę, zjedła i owszem z wielkim apetytem ale potem brzuszek ją bolał od gazów i teraz mam opory przed następną porcją.
Dziś jej ugotowałam zupę z kalarepki i też sie boję wracać do domu, nie wiem jaka będzie reakcja jej organizmu, oby dobrze się przyjęła.
Dziś jej ugotowałam zupę z kalarepki i też sie boję wracać do domu, nie wiem jaka będzie reakcja jej organizmu, oby dobrze się przyjęła.
reklama
dytek
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Wrzesień 2005
- Postów
- 1 152
U nas na szczescie Paulina sie przełamała i pije mleko z butli. Ale nie od razu tak było. Na początku brałam ja na kolana, przytulałam podobnie jak przy cysiu, lekko bujałam i jakoś powoli sie nauczyła. Tyle że dosc szczelnie przykrywałam piersi, aby jak najmniej było czuc zapach mojego mleka. Bo zdażało się i wciąż się zdaża, że gdy Paulina jest już mocno poddenerwowana i chce spac to wtedy wypluwa smoka butelki i odwraca główke aby przytulić sie dio cyca. A wtedy nie ma przeproś, musi być cysio. A soków wciąż nie chce pić.
Podziel się: