Madzia_S
Matka Polka
Matko Boska...mam wrażenie, ze mnie zlinczujecie bo chcę Marysi podawać już coś innego. Nie robię tego, bo takie jest moje widzimisię, tylko dlatego, ze nadchodzi to, co dla mnie nieuchronne. Ja bym oczywiście bardzo chętnie karmiła tylko piersią do szóstego miesiąca albo i dłuzej, ale mam świadomośc tego, ze się nie uda. Boli mnie to, ale przy taki tempie pracy, jakie jest u mnie w firmie, przy takim stresie, będę szczęśliwa, jeśli uda mi się ściągnąć pokarm chociaż raz w ciągu dnia. I nie wiem w jakim stanie będzie to ściągnięte mleko po powrocie z pracy w upale, nawet w termoopakowaniu. A Marysia będzie potrzebowała więcej i więcej. I nie będę jej mogła tego zapewnić, a wiem, ze w takim układzie mleczka będzie coraz mniej. Nie zamierzam jej dać miski kaszki ani całego jabłka, tylko próbuję po łyżeczce
też używam silikonowej, ale ta łyżeczka jest na moje oko 3 razy większa niż dziobek Marysi i ciężko trafić do środka (na razie celuję jak się uśmiecha).
I oczywiście skonsultuję całą sprawę jedzenia z pediatrą, ale wiadomo - co pediatra, to inne zdanie na ten temat. Generalnie Mysza jest na 10 centylu (cokolwiek by to miało znaczyć), jest drobna bardzo i myślę, że jeśli nie zauważę zmian ze strony jej brzuszka to będę próbować. Powoli, acz sukcesywnie.
Karolla, wypasione zdjęcie :laugh:. Mniamuśny wtorkowy śliniak :laugh:.
Rybka pisze:Madzia nie zniechęcaj się dasz racę - nauczy się jeść z łyżeczki. Nie wiem czy używasz ja mam taką silikonową łyżeczkę.
też używam silikonowej, ale ta łyżeczka jest na moje oko 3 razy większa niż dziobek Marysi i ciężko trafić do środka (na razie celuję jak się uśmiecha).
I oczywiście skonsultuję całą sprawę jedzenia z pediatrą, ale wiadomo - co pediatra, to inne zdanie na ten temat. Generalnie Mysza jest na 10 centylu (cokolwiek by to miało znaczyć), jest drobna bardzo i myślę, że jeśli nie zauważę zmian ze strony jej brzuszka to będę próbować. Powoli, acz sukcesywnie.
Karolla, wypasione zdjęcie :laugh:. Mniamuśny wtorkowy śliniak :laugh:.