reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pielęgnacja dziecka

:szok: :szok: :szok: ło matko.... kazdy wychowuje swoje dziecię jak chce. Ja tam śpię z Olą kiedy chce to cycusia barek mleczny zawsze pełny, a i mi wygodnie czasem nawet się nie obudzę jak młoda robi samoobsługę :-) :-) :-)
 
reklama
Anetko,jestem pod wrazeniem,ja na kazde zawołanie jestem na posterunku
dostaje małpiego rozumu jak Natka płacze.Nie mogłabym zostawic ja w łózeczku płaczacej.
 
a my tez czekamy jak juz placz bedzie ogromny, to wtedy interwencja:tak: , jak sobie tylko kwili i marudzi to czekam az sam zasnie i zazwyczaj tak sie dzieje. Teraz te nasze dzieciaczki to male cwaniaczki, wiedza, ze jak zaczna poplakiwac, to mamusia zaraz przyjdzie:tak:, wiec trzeba powolutku zaczynac je przyzwyczajac do malej dyscypliny, bo w przeciwnym razie nic tylko trzebaby bylo co chwila brac dzidzi na rece i na nic innego nie byloby czasu:tak:
 
Ja nie mam serca Misia takiego wyjącego zostawiać samego... jeśli pokwili minutkę czy 2 to ok ale jak już się zaczyna mega płacz to biorę go do siebie... może i go rozpieszczam ale wcale mi nie jest z tym źle, gorzej bym się czuła gdyby leżał taki biedny i spocony od tego płaczu
 
ej, wydaje mi się dziewczynki że jak dziecko wrzeszczy to ma jakiś powód. Trzeba się wsłuchać w płacz i zobaczyć co ono chce nam zakomunikować.

Mój na przykład jak wrzeszczy to 50% na to że właśnie się rąbnął w głowę, 50% że jest potwornie głodny. Więc w pierwszym przypadku lecę na łeb na szyję sprawdzić czy dziecko dycha, a w drugim przypadku spokojnie przygotowuję jedzenie.
Z usypianiem jest tak ostatnio że Wiku chce się bawić zamiast iść spać. Kiedy kładę go, gaszę światło i wychodzę, on chyc chyc na nogi i zaczyna bawić się w łóżeczku. Stoi, śpiewa, wali w przewijak głową i próbuje zwrócić na siebie uwagę aż zaczyna płakać. Wtedy nie można mu dawać fałszywych komunikatów, bo to nie pora na zabawę tylko na sen.
Wchodzę do pokoju, nie zapalając światła, kładę go na delikatnie, ale stanowczo i mówię DOBRANOC, wychodzę. Oczywiście natychmiast zaczyna wrzeszczeć. Nie wchodzę od razu tylko czekam i po jakim czasie dopiero uspokajam go i staram się nie brac go na rece, bo wtedy caly plan w łeb. No i ta sam procedura z dobranoc. Powtarzam kilk razy az jemu sie znudzi. I dziecko ładnie spi.

Nie można dziecku dać sobie wejsc na głowę, ale też jestem przeciwna zimnemu wychowywaniu. Dziecko po coś się z nami komunikuje płaczem i ja staram się to wychwycić. CZasem patrze na mojego małza jak on sie niecierpliwi i sobie mysle ze wielu rodzicow wpada w myslenie ze dziecko wrzeszczac chce nam cos udowodnic albo zrobic nam na zlosc.

Tracy Hogg nie jest zła. :laugh2:
 
Misiu zgadzam sie z Toba w 100%,my teraz ze spaniem nie mamy problemów(pomijam okres choroby)ale wczesniej jak wdrazałam metode Tracy,jak Natka zostawiona w łozeczku płakała od razu do niej biegłam,wyciagałam z łózeczka przytulałam ,i tak w kóło,ale opłacało sie.
DZisiaj juz łatwiej mi zrozumiec o co dziecku chodzi jak płacze.
 
ej, wydaje mi się dziewczynki że jak dziecko wrzeszczy to ma jakiś powód. Trzeba się wsłuchać w płacz i zobaczyć co ono chce nam zakomunikować.

Mój na przykład jak wrzeszczy to 50% na to że właśnie się rąbnął w głowę, 50% że jest potwornie głodny. Więc w pierwszym przypadku lecę na łeb na szyję sprawdzić czy dziecko dycha, a w drugim przypadku spokojnie przygotowuję jedzenie.
Tracy Hogg nie jest zła. :laugh2:

No tak, ja doskonale rozumiem co Jaś mówi swoim płaczem. Od razu widać czy sią rąbnął w coś, czy mu się nudzi i chce żeby się z nim bawić, niestety najczęściej to jest "chcę spać, daj mi cyca" i dodaje "NATYCHMIAST!!!!!!"
 
U nas z zasypianiem od dawna nie ma kłopotów... po kąpieli karmionko a po karmionku Misiek śpiący czy nie śpiący idzie do swojego łóżeczka i tak jak u Ciebie Misiaq z wyjątkiem wstawania na nogi hehe :) ale jeszcze się nie zdarzyło żeby okrutnie płakał przy usypianiu... kiedyś spryskałam jego ulubioną maskotkę moim mleczkiem i zawsze ją sobie przytuli i to tak jakbym ja spała z nim w łóżeczku... jednak w nocy jeśli jest już okrutnie rozdrażniony to ląduje u mnie w łóżku... na udawany płacz oczywiście nie reaguję bo to już da się rozpoznać
 
Misia_q ja tez zgadzam sie z Toba w 100% trzeba rozpoznac placz dziecka, no i nie mozna tez dac dzieciom wejsc nam na glowe. :tak: U nas tez po kapieli przytulanko, buziak, mowie DOBRANOC, gasze swiatlo, no i Maluszek dosonale wie, ze pora spac, troszke sie pobawi, czasem pomarudzi, choc juz malutko i zasypia :-)
 
reklama
Do góry