reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Pięlegnacja dziecka

Karen, Lindsay, Kaszu ja mysle, ze to jest wlasnie najfajniejsze, zeby rodzinka byla razem i poznawac sie na calego.

Ja nie wiem, czy Wam pisalam, ale u mojego meza w biurze dostaje sie dodatkowe 2 tygodnie urlopu z powodu urodzenia sie dzidziusia :laugh:
wiec tez bedziemy uzywac sobie razem :)
 
reklama
MOJ PIOTRUS ZOSTAWIL SOBIE 2 TYG URLOPU ZEBY BYC Z NAMI A OPIEKUNCZEGO NIE BEDZIE BRAL BO ZNOWU JEGO SZEF U WALI NA PENSJI I ZNOWU 400-600 SETEK W PLECY SZKODA BY BYLO
 
Fajnei że bedzie przy Was mój będzie miał 1 dzień a potem do pracy,
ja też sie nie nacieszę długo dzidzią,
bo będe musiałą wrócić do szkoły,
potem w święta będziemy mieli trochę czasu, ferie i dopiero wakacjie.
 
Jolik nasz dzień i noc z Olivkiem wygląda prawie identycznie ;D ;D ;D Tylko kąpiel jakoś później nam wychodzi :p
Dziewczyny naprawdę dacie radę, ja na razie jestem z mężem w domu - jest na urlopie, ale ma tyle biegania, załatwiania, robi wszystkie zakupy ... że tak naprawdę ja najwięcej zajmuję się dzieckiem i daję radę bez problemu ;D ;D ;D

Zobaczycie miłość do dziecka jest tak silna, że będziecie góry przenosić mimo np. senności. A ile radości daje patrzenie na takiego szkraba i przytulanie go, zajmowanie się nim - od razu ma się duuuuużo energii na cały dzień i noc!!!!!
 
Mój mąż też zarezerwował sobie 2 tygodnie urlopu. Bardzo chciał wypocząć po stresującej pracy, ale wolał się poświęcić i być ze mną i z maluszkiem w pierwszym - chyba dla nas najtrudniejszym - okresie. My też będziemy musieli się sami wszystkiego nauczyć...
 
Na pocieszenie wszystkim kobietkom, które będą po porodzie zdane same na siebie powiem z doświadczenia, że nie ma to jak poczatek we troje :) Nasi rodzice bardzo chcieli nam pomóc po pierwszym porodzie, ale delikatnie im podziekowaliśmy i to była patrząc z perspektywy czasu dobra decyzja. Jak już wcześniej pisałyście można świetnie poznać się i wdrożyć w rolę rodziców. Ja mężusia np.odkryłam na nowo jako najcudowniejszego tatusia na świecie :D Cudownie zżyliśmy się na nowo - tym razem we troje :D
Teraz być może jednak poprosimy o pomoc, ze wzgledu na malą Elunię, żeby nie czuła się w żaden sposób mniej dostrzegana, ale jeszcze zobaczymy jak to będzie. Najbardziej cieszę się, że mężuś będzie ze mną po porodzie przez półtora miesiąca (opieka + urlop) - sielanka ;D
 
Z pierwszych chwil poporodowych pamiętam jak bardzo musiałam przewartościować swoje spojrzenie na pewne rzeczy. Byłam perfekcjonistką jeżleli chodzi o porządek w domu - od 2 i pół lat jestem "zdrowa" w tym względzie - Niunia mnie wyleczyła. Radzę to każdej, która ma podobą "chorobę" - albo super porządek albo szczęśliwe dzieciątko ;D
Nie mówię, że mam brudno, o nie, ale "artystyczny nieład" już tak bardzo mi nie przeszkadz zwłaszcza gdy patrzę na przeszczęśliwą z pełnej obecności mamy córcię ;D
 
Myślę, że warto też dużo odpoczywać po porodzie tzn. spać kiedy dzieciątko śpi. Moja malutka nie była taka jak Tymuś Jolika czy Olivierek Doxy. W nocy budziła się co 2 godziny (przez ok. pół roku) a w dzień mało spała więc była albo przy piersi albo się z nią bawiliśmy na zmianę z mężem, bo widok leżącego w łóżeczku dziecka nieśpiącego był dla nas nie do zniesienia. Dlatego jeśli tylko Elunia zasnęła - spałam razem z nią. Dzięki temu byłam w miarę wypoczęta (o ile w takiej sytuacji można mówić o stanie wypoczęcia) i nie miałam żadnych problemów z karmieniem (nadmierne przemęczenie i zestresowanie może je poważnie zaburzyć).
Dlatego uważam że Jolik i Doxa mają przecudownie spokojne dzieciątka, które dają mamuśkom tak wiele wytchnienia ;D
 
reklama
Szkoda Ewcia, ale poradzisz sobie świetnie. Poza tym z tym większą radością i poświęceniem będzie wracał do domku i pomagał Ci :D
 
Do góry