magdusiek
Październikowa Mama 2005
- Dołączył(a)
- 28 Lipiec 2005
- Postów
- 10 272
Żeby Ta moja Natalka jeszcze chciała oddać Ona ma silny odruch ssania i szczęśliwie do tej pory nie miała żadnych problemów z jedzeniem, ssie aż miło patrzeć.
Mam inne wątpliwości, Kamil mnie uspokaja, że to normalne, ale ja nie wiem. Natalia ma od jakiegoś czasu czerwone plamki na ciele, jak była położna to powiedziała, że to jej się nie podoba, ale nic więcej nie umiała powiedzieć - swoją drogą też mi tekst, niec z niego nie wynika tylko nerwy. I że mam ograniczyć jedzenie... tylko, że ja nie zjadam nic co mogłoby ją uczulać, tzn. tak mi się wydaje, Chyba, że to nabiał... który ograniczyłam ale nie do końca. A te plamki nie znikają...wyglądają troszkę jak rysunek komórek nerwowych, takie czerwone mazaje. Na buzi nic nie ma.
I drugie pytanie - czy ponad tydzień po odpadnięciu kikutka pępka to miejsce ma prawo raz na jakiś czas krwawić? Tam się robi strupek, co jakis czas odpada i pojawia się krew.
Coś czuję, że teraz co dnia pojawi się milion nowych wątpliwości...
Mam inne wątpliwości, Kamil mnie uspokaja, że to normalne, ale ja nie wiem. Natalia ma od jakiegoś czasu czerwone plamki na ciele, jak była położna to powiedziała, że to jej się nie podoba, ale nic więcej nie umiała powiedzieć - swoją drogą też mi tekst, niec z niego nie wynika tylko nerwy. I że mam ograniczyć jedzenie... tylko, że ja nie zjadam nic co mogłoby ją uczulać, tzn. tak mi się wydaje, Chyba, że to nabiał... który ograniczyłam ale nie do końca. A te plamki nie znikają...wyglądają troszkę jak rysunek komórek nerwowych, takie czerwone mazaje. Na buzi nic nie ma.
I drugie pytanie - czy ponad tydzień po odpadnięciu kikutka pępka to miejsce ma prawo raz na jakiś czas krwawić? Tam się robi strupek, co jakis czas odpada i pojawia się krew.
Coś czuję, że teraz co dnia pojawi się milion nowych wątpliwości...