hej ;-)
Moj Jasiek niemowlakiem co prawda juz nie jest ale zaczelam mu podawac soczek marchewkowy jak skonczyl 2 lata - zaczelam bo Jasiek jest alergikiem i nie moze zadnych czekoladek, ciasteczek pszennych itp. jest malo slodyczy ktore moze jesc wiec goscie najczesciej kupowali dla niego Kubusia.
o szkodliwsci nadmiaru witaminy A slyszalam bedac w ciazy - lekarka nie zakala pic kubusiow i im podobnych sokow. Jasiek dostaje jednego Kubusia przez 2 dni (wersje marchewkowa) i w dodatku mama pobiera drobna prowizje ;-)
mamy dajace Kubusia bez ograniczen - poczytajcie etykietke (strasznie mala czcionka ale da sie przeczytac): "100 ml soku Kubus pokrywa 50% zalecanego dziennego spozycia witamin A i C"
dajac dziecku 200 ml nie powinnismy dawac juz niczego w czym jest witamina A i C a buteleczka ma 330 ml... do tego marchewka w zupce, watrobka (no, dzieci za nia nie przepadaja ale jakis wyjatek moze sie trafic), jakies preparaty witaminowe a za kilka lat problemy gotowe ;-(
to ze nie dajemy swoim dzieciom tego co widza w reklamach albo u kolegow nie czyni z nas wrodnych rodzicow!
moje dziecko nie je mleka, jogurcikow, danonkow, czekoladek, ciasteczek... niczego co "od krowy" i ze zboz i jakos swietnie sie rozwija ;-)
pozdrawiam