reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

PCOS - stymulacja gonadotropinami

reklama
Ale daje zwolnienie z automatu po in vitro czy ze względu na pracę? Nie odmówiłabym gdyby mi też dała ale nie rozmawiałam z nią o tym...
Tak już z nią rozmawialam w piątek o tym da mi na dwa tygodnie bo ja mam pracę fizyczną po 10 godz. pracuje i na nocne zmiany akurat teraz więc nie ma opcji pójść do pracy.
 
Da ci. Poprostu mówisz że potrzebujesz i tyle. O charakter pracy się nic nie pytała.
Tylko z drugiej strony jak pracodawca na to... Bo jakby nie patrzeć to znowu 2tyg l4. A jak się nie uda to w pozdzierniku kolejne... Ah sama nie wiem.. Zobaczę co ona mi powie
 
Tylko z drugiej strony jak pracodawca na to... Bo jakby nie patrzeć to znowu 2tyg l4. A jak się nie uda to w pozdzierniku kolejne... Ah sama nie wiem.. Zobaczę co ona mi powie
No rozumiem. Każdy ma inną sytuację w pracy...ja rozmawiałam ze swoimi przełożonymi i przedstawiłam sytuację jaka jest naprawdę. Rozumieją i nie mam nie przyjemności po nieobecności w pracy. Tylko wiesz ja jestem po nowotworze,operacjach kilku i ciagle ten sam pracodawca,znają moją historię i walkę z chorobami i jakby wiedzą że nie siedzę na elkach bo mam katar. Po 4 latach starań o dziecko też rozumieją moja walkę i powód nieobecności.
 
No zazdrosze wyrozumiałości w pracy...
Moja kierowniczka wie o wszystkim od początku a problemy robi straszne... Przed punkcją powiedziała szefowi o mojej sytuacji i ten kazał mi iść na l4 na czas starań [emoji2356] bo wtedy będzie mógł zatrudnić kogoś na moje miejsce ... Po chwili zadzwoniła szefowa i mówi, że mam go nie słuchać bo on jak zatrudni kogoś na moje miejsce to nie będę miala gdzie wracać... A nie wiadomo czy się uda... I w sumie to nie wiem...wiadomo patrząc na moje dobro i szanse to lepiej iść na l4... Ale mogę nie mieć gdzie wracać..
No rozumiem. Każdy ma inną sytuację w pracy...ja rozmawiałam ze swoimi przełożonymi i przedstawiłam sytuację jaka jest naprawdę. Rozumieją i nie mam nie przyjemności po nieobecności w pracy. Tylko wiesz ja jestem po nowotworze,operacjach kilku i ciagle ten sam pracodawca,znają moją historię i walkę z chorobami i jakby wiedzą że nie siedzę na elkach bo mam katar. Po 4 latach starań o dziecko też rozumieją moja walkę i powód nieobecności.
 
No zazdrosze wyrozumiałości w pracy...
Moja kierowniczka wie o wszystkim od początku a problemy robi straszne... Przed punkcją powiedziała szefowi o mojej sytuacji i ten kazał mi iść na l4 na czas starań [emoji2356] bo wtedy będzie mógł zatrudnić kogoś na moje miejsce ... Po chwili zadzwoniła szefowa i mówi, że mam go nie słuchać bo on jak zatrudni kogoś na moje miejsce to nie będę miala gdzie wracać... A nie wiadomo czy się uda... I w sumie to nie wiem...wiadomo patrząc na moje dobro i szanse to lepiej iść na l4... Ale mogę nie mieć gdzie wracać..
Rozumiem. Ja poprzednia pracę miałam taką. Kilka lat temu miałam guzka na płucu i podejrzenie nowotworu to moja kierowniczka powiedziała że poszłam na elkę żeby przedłużyć sobie wakacje...nawet nie ruszyło ja to że miałam operację... Człowiek jest między młotem a kowadłem bo czas po transferze bardzo wazny i praca też bardzo ważna.
 
reklama
Dokładnie... Współczuję sytuacji...
Mam te 3 dni w sumie dodatkowego urlopu więc może to starczy.... Później 2 dni do pracy i weekend... I planuje w następny poniedzielek testować [emoji16] uwielbiam tą adrenalinę i wiem, że nie wytrzymam [emoji2356]
Rozumiem. Ja poprzednia pracę miałam taką. Kilka lat temu miałam guzka na płucu i podejrzenie nowotworu to moja kierowniczka powiedziała że poszłam na elkę żeby przedłużyć sobie wakacje...nawet nie ruszyło ja to że miałam operację... Człowiek jest między młotem a kowadłem bo czas po transferze bardzo wazny i praca też bardzo ważna.
 
Do góry