reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

PCOS - jak Wy sobie z tym radzicie/poradziłyście

tak robił i wszyły takie sobie, ale lekarz powiedział, że nie ma tragedii i spokojnie z takimi wynikami można zajść. Ja od siebie kupiłam mu selen i androvit zeby łykał (nie zaszkodzi).
 
reklama
Lepiej zrobić ;) Mi lekarz powiedział, że u 60% mężczyzn coś wychodzi nie tak, ale czasem wystarczy zrobić badania np za 6 tygodni i mogą wyjść całkiem inne. Ja boję się, że u mnie nie obejdzie się bez laparoskopii
 
Zytka, ja miałam w październiku ... tez się bałam bo nigdy mnie nie usypiali i nie „kroili”... u mnie to wyglądało tak: pierwszego dnia przyjęcie do szpitala, badania z krwi, obiadu nie jesz (ewentualnie można jakaś zupine) kolacji nie jesz, wodę pic do określonej godziny... generalnie można się zesrac z głodu [emoji12] wieczorem tabletka na uspokojenie i lepszy sen, rano 6 pobudka na lewatywke [emoji12]... koło południa przyszli po mnie, kazali się rozbierać do naga, pod kołdrę, głupi Jaś i jazda na sale. Podpinaja weflon, każą się przesiąść na fotel ginekologiczny (dla mnie odległość 2 metrów po głupim Jasiu wydawała się jak 200metrow) przywiązali mnie do fotela bandażem, maska na twarz, kabel do żyły, 3,2,1 śpisz. A potem już tylko słyszysz „budzimy się” przenoszą cię na łóżko, wyjazd na sale... bolał brzuch zaraz jak się obudziłam ale dostałam kilka kroplówek i było ok. 2 godziny po już łaziłam do łazienki sikać. Ale generalnie cały dzień i noc przespałam, na następny dzień do domu... brzuch pobolewal przez kilka dni, potem wszystko wraca do normy. Aha no i po zabiegu lekkie krwawienie co jest normalne. Trzy szwy które osobiście mąż mi wyjmował w tym jeden sam mi się rozwiązał, nic strasznego dasz rade !!!! [emoji2][emoji2][emoji2]
 
Zytka, ja miałam w październiku ... tez się bałam bo nigdy mnie nie usypiali i nie „kroili”... u mnie to wyglądało tak: pierwszego dnia przyjęcie do szpitala, badania z krwi, obiadu nie jesz (ewentualnie można jakaś zupine) kolacji nie jesz, wodę pic do określonej godziny... generalnie można się zesrac z głodu [emoji12] wieczorem tabletka na uspokojenie i lepszy sen, rano 6 pobudka na lewatywke [emoji12]... koło południa przyszli po mnie, kazali się rozbierać do naga, pod kołdrę, głupi Jaś i jazda na sale. Podpinaja weflon, każą się przesiąść na fotel ginekologiczny (dla mnie odległość 2 metrów po głupim Jasiu wydawała się jak 200metrow) przywiązali mnie do fotela bandażem, maska na twarz, kabel do żyły, 3,2,1 śpisz. A potem już tylko słyszysz „budzimy się” przenoszą cię na łóżko, wyjazd na sale... bolał brzuch zaraz jak się obudziłam ale dostałam kilka kroplówek i było ok. 2 godziny po już łaziłam do łazienki sikać. Ale generalnie cały dzień i noc przespałam, na następny dzień do domu... brzuch pobolewal przez kilka dni, potem wszystko wraca do normy. Aha no i po zabiegu lekkie krwawienie co jest normalne. Trzy szwy które osobiście mąż mi wyjmował w tym jeden sam mi się rozwiązał, nic strasznego dasz rade !!!! [emoji2][emoji2][emoji2]
Wielkie dzięki za opis ;) Weszłam też na jakieś forum i poczytałam trochę. Jedni piszą, że ok a inni mają jakieś traumatyczne przejścia - pewnie dużo zależy gdzie i kto to przeprowadzal. U mnie na razie lekarz coś o tym napomniał, teraz 4 cykl stymulacji, a potem zadecyduje co dalej...Gdyby była pewność, że to pomoże to nawet jutro mogą mnie kroić ;P A czy Tobie coś to dało?
 
Wielkie dzięki za opis ;) Weszłam też na jakieś forum i poczytałam trochę. Jedni piszą, że ok a inni mają jakieś traumatyczne przejścia - pewnie dużo zależy gdzie i kto to przeprowadzal. U mnie na razie lekarz coś o tym napomniał, teraz 4 cykl stymulacji, a potem zadecyduje co dalej...Gdyby była pewność, że to pomoże to nawet jutro mogą mnie kroić ;P A czy Tobie coś to dało?

Czy dało to nie wiem, ponieważ jajowody były drożne (wskazanie do laparo miałam dlatego, ze w prywatnej klinice przed insmienacja jest po prostu taki wymóg) ... później zaszłam w grudniu w ciąże niespodziewanie, ponieważ lekarz nas odrzucił ze względu na leukocyty w nasieniu, miałam stymulowany cykl, ale mimo to się udało choć na krótko bo poroniłam. Później inseminacja była pod koniec stycznia od razu w następnym cyklu, również udana ... tym razem na dłużej, ale również poroniona. W zeszłym cyklu miałam inne leki, lekarz przegapił jajko, z reszta nie było jakieś super duże, jeździłam na monitoring co dwa dni no ale trudno... teraz znów niby mam pod koniec tygodnia jechać, ale moj mąż jest chory i bierze antybiotyk wiec podejrzewam, ze tez nic z tego nie będzie [emoji17]
 
reklama
Czy dało to nie wiem, ponieważ jajowody były drożne (wskazanie do laparo miałam dlatego, ze w prywatnej klinice przed insmienacja jest po prostu taki wymóg) ... później zaszłam w grudniu w ciąże niespodziewanie, ponieważ lekarz nas odrzucił ze względu na leukocyty w nasieniu, miałam stymulowany cykl, ale mimo to się udało choć na krótko bo poroniłam. Później inseminacja była pod koniec stycznia od razu w następnym cyklu, również udana ... tym razem na dłużej, ale również poroniona. W zeszłym cyklu miałam inne leki, lekarz przegapił jajko, z reszta nie było jakieś super duże, jeździłam na monitoring co dwa dni no ale trudno... teraz znów niby mam pod koniec tygodnia jechać, ale moj mąż jest chory i bierze antybiotyk wiec podejrzewam, ze tez nic z tego nie będzie [emoji17]
To sporo przeszłaś, życzę żeby w końcu się udało ! Właśnie tak się zastanawiam czy mogę mieć niedrożne jajowody - nie miałam zadnych zabiegów, poronień no ale kto wie co tam w środku się dzieje...
 
Do góry