To ja też tu w temacie przycupnę. PCOS mam od wielu lat, krzywe insulinowe i glukozowe robiłam ponad 5 lat temu i wyszły wg mnie słabo (HOMA IR 2,9), ale nie mogłam wtedy znaleźć lekarza, który by się tym przejął. Wdrożyłam dietę z niskim IG i 2 lata temu powtórzyłam badania na czczo i wyszło lepiej (HOMA IR 2,1). Zaczęłam się starać o dziecko, odstawiłam tabsy antykoncepcyjne, znalazłam nowego gina, który od razu podjął temat insulinooporności, skierował na ponowne krzywe i bum- HOMA IR 3,8 !!!
Glukoza (0,1,2): 89,1; 149,3; 117,6 mg/dl
Insulina (0,1,2) 17,3; 229,0; 150,0 mlU/ml
W marcu mam ponowną wizytę u ginekologa, ale on sam mówił, że on ma podejrzenia, a diagnozować insulinooporności nie będzie bo to nie jego kompetencje.
Powiedzcie mi dziewczyny, u jakiego lekarza się leczycie? Endokrynolog, Ginekolog, Diabetolog?
Mój poprzedni ginekolog leczył mnie duphastonem, niby piki na testach LH czasem były, nawet temperatura często rosła po owulacji, ciąża biochemiczna była. A teraz dzień przed wizytą u ginekologa miałam prawie prawie pozytywny test owulacyjny, który od kilku dni, stopniowo był coraz ciemniejszy. Niby byłam dzień przed owulacją. A na USG żadnego dominującego pęcherzyka.... za to endometrium w miarę chyba ok bo 8mm