reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Pazdziernikóweczki - ile już przytyłyscie?

malgosia_76 pisze:
brak w tym logiki nie uważasz, a część z Was powtarza to samo "palę, ale drażni mnie smród"

Małgosia napisałam, że nie lubię zapachu papierosów w domu- i to moim domu!! Zapach papierosa mi nie przeszkadza. Dla mnie to nie smród... jak poczuję zapach nikotyny, to od razu mam ochotę sięgnąć po papierosa. Nie przeszkadza mi jak ktoś pali przy mnie. Dopóki mała się nie urodziła, paliliśmy normalnie w domu, tyle, że staraliśmy się palić głównie w kuchni. W tej chwili nie palimy w domu i nie wyobrażam sobie, żeby było czuć papierosy w domu. Już pomijam fakt, że nie wyobrażam sobie, żeby mała czy jej ubranka pachniały papierosami.

A co do moreli to pewnie masz rację... tylko to tak jak pisze Teddy - nie takie proste. I jeszcze jedno wolę "śmierdzieć" papierosami niż być zestresowaną matką jak shady. Bez urazy.
 
reklama
mechanizm samego nalogu jest zawsze taki sam, niezalenie czego dotyczy... czy palenia, czy picia, czy hazardu... itd...

to uzaleznienie od adrenaliny, ktorej poziom podnosi sie na wspomnienie substancji czy czynnosci ktorej dotyczy... i nie ma wiekszego znaczenia co to jest... moze byc nawet suszona morela... byle zaspokajala potrzebe... ;)




a pali sie wlasnie dlatego, ze smrod drazni, bo jak sie pali samemu, to nie czuc... :)
 
ja 2 lata temu jechałam w autobusie i stwierdziłam koniec z paleniem! i tak też się stało od tego czasu nawet nie trzymałam papierosa w reku
 
dokładnie teddy ja na samą myśl o papierosie czuję sie podjarana...
i chociaż wiem, ze po takiej długiej przerwie to już w połowie pierwszego zakręci mi się w głowie i zrobi niedobrze, to mam taką chęć, ze nawet nie umiem tego opisać. a smród mnie drażni. zwłaszcza tanich fajek...
 
Hej..kobitki...
ale się wątek rozwija..
Teddy ma razje to nie taka prosta sprawa...ja też palę...
najczęściej w szkole..jakoś w ten sposób jest mi łątwiej...w ogóle tam wysiedzieć.
A rzucenie palenia to trudna sprawa....jak na razie nie mam silnej woli...
 
O rany ::) zaraz okaże się, że niepalących wśród nas da się policzyć na palcach jednej ręki!!! :(
 
Ja nie palę, nigdy nie paliłam nałogowo (o podpalaniu za czasów szkolnych nie wspominam ;D ) i nie zamierzam palić ;D
Ktoś jeszcze? ;D
Za to moja mama pali, paliła i będzie palić bo nie umie przestać ;D Jak do nas przyjeżdża to marznie na balkonie (albo często ze śmieciami wychodzi ;D) Śmieje sie nawet że wnuk ją palenia oduczy ;D
 
reklama
cztery. ja tez nie pale. popalalam, glownie na imprezach, ale nigdy nie palilam 'na serio' ;)
moi oboje rodzice palili przez 30lat i oboje rzucili - po dwoch zabiegach akupunktury! mozna zerwac z nalogiem, tylko trzeba chciec...
 
Do góry