reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe mamy 2022

Ja jestem po 2 cesarkach.
1sza ze względu na malowodzie i ułożenie pośladkowy- 37t4d i mały był ze mną, w piątek wieczór miałam operacje a w niedziele wyszłam na własne życzenie.

Druga cesarka była efektem ponad doby walki o poród naturalny, przy 100% skurczach, 4 cm rozwarcia i ani ciut do przodu, terno zaczęło skakać i mi i małemu wiec nas dali na stół. Następnie 5 dni w szpitalu bo było zagrożenie sepsa. Druga cesarka była o wiele gorsza do przetrwania, byłam bardzo opuchnięta i zatrzymało mi się mnóstwo wody, ale po 12h rak czy siak zaczęła chodzić, zmusilam się do ruchu. I jakoś to było.

Tym razem również będzie cesarka, nie pozwolą mi rodzic naturalnie i chyba nawet bym nie chciała.
Przy okazji poproszę o sterylizacje, jak już i tak będę otwarta na sali operacyjnej ;)
Tezy cesarki to mój limit, tak samo jak i trójka dzieci 😂
Dobrze pamiętam, że nie mieszkasz w Pl? Szkoda, że u nas to jest nielegalne.
 
reklama
Dobrze pamiętam, że nie mieszkasz w Pl? Szkoda, że u nas to jest nielegalne.
mieszkam w UK ;) także tutaj spokojnie mi pozwolą, już o tym gadałam przy ostatnim usg z lekarka 😂
Normalnie nie są chętni, ale będę miała podkładkę medyczna jaka jest trzecia cesarka, każda kolejna to już wielkie ryzyko, ze coś pójdzie nie tak :) wiec jestem ustawiona 💪💪
 
No właśnie ja też myślę, że po cesarce się łatwiej pozbieram. Oczywiście jestem w pełni świadoma, że to poważna operacja ale i tak bardziej boję się pęknięcia lub nacięcia. Psychicznie chyba też mi będzie łatwiej znieść cesarkę.
Mój lekarz prowadzący pracuje kilka dni w miesiącu u nas w szpitalu więc muszę go podpytać jak to wygląda, może mi "załatwi" cesarkę.
ja w pierwszej ciąży najpierw panicznie bałam się SN, potem jak usłyszałam że będzie CC to bałam się trochę znieczulenia, ale jak dla mnie to nie ma czego się bać, owszem po samym CC no boli bardzo, mąż mówi że przez sen krzywiłam się z bólu [emoji52] ale jak sobie pomyśle o nacięciu, pęknieciu, że nie dam rady, że dziecko się zablokuje albo coś... o nie.. CC za każdym razem dla mnie poproszę [emoji1787] a blizna jest tak niziutko że jej w ogóle nie widać..
 
Ja mam odwrotnie😉
Rodziłam 2x naturalnie na szczęście choć druga byla brana cesarka pod uwagę ale udało się SN. Paraliżuje mnie wizja znieczulenia chyba zawału bym dostała 😉😉😉😉😉
Ja mam identycznie jak ty ;) dwa razy SN i na szczęście porody szybkie i bezproblemowe. Ale cesarki się bardzo boję... przeraża mnie to znieczulenie i cięcie. Nigdy nie miałam tak poważnej operacji. Ba. Ja nigdy zabiegu żadnego nie miałam.
 
U mnie pierwszy poród był naturalny, tydzień na patologii leżałam, potem wylolanie nie udane, spowrotem na patologię, potem drugi raz i w końcu się udało. Drugi poród to cięcie, miałam umówione na poniedziałek a we czwartek o 23 odeszly mi wody 🤣😅i wszystko się przyspieszyło 😉. Po pierwszym miałam straszne problemy z miednica, bo mocno się rozeszła i razem z moim lekarzem zdecydowaliśmy, że cc będzie bezpieczniejsze. Teraz pewnie też cięcie, bo dość krótki okres między porodami
 
U mnie pierwszy poród był naturalny, tydzień na patologii leżałam, potem wylolanie nie udane, spowrotem na patologię, potem drugi raz i w końcu się udało. Drugi poród to cięcie, miałam umówione na poniedziałek a we czwartek o 23 odeszly mi wody 🤣😅i wszystko się przyspieszyło 😉. Po pierwszym miałam straszne problemy z miednica, bo mocno się rozeszła i razem z moim lekarzem zdecydowaliśmy, że cc będzie bezpieczniejsze. Teraz pewnie też cięcie, bo dość krótki okres między porodami
Wywoływania też się bałam:D przerażały mnie opisy koleżanek... I jeszcze w tym szpitalu, zero swobody miały.
 
Ja rodziłam SN, ale to był ciężki poród szczególnie ostatnie 2h, młody nie zrotował się w kanale i nie miałam siły go urodzić( 4kg)
Od 28 tc byłam też na oszczędnym z racji skracającej się szyjki, miałam osłabione mięśnie miednicy, bez ćwiczeń mięśni bo miałam zakaz, całe szczęście, że lekarz mi pomógł, miałam poród kleszczowy. Syn na szczęście zdrowy.
Nie wspominam tego najlepiej, ale jak narazie nastawiam się na drugie SN
 
Na razie chyba przewaga fanek CC 😅

To ja się dopisuje do teamu SN.
Rodziłam dwa razy, wiadomo, że trochę bólu to kosztuje, ale do zniesienia skoro znowu się w to pakuję 😂 wolałabym uniknąć cesarki, bo mimo nacięcia przy pierwszym i delikatnego pęknięcia przy drugim, regenerowałam się ekspresowo, 2 h po byłam w stanie śmigać pod prysznic itp. Na sali leżałam z laskami po cc i znieczuleniu przy sn które były w szoku jak dużo energii mam, choc to chyba jeszcze była adrenalina 😂

Wiadomo, ile osób tyle opinii, życzę nam wszystkim jak najmniej traumatycznych porodów 😅
 
reklama
Hej dziewczyny <3

Widzę, że się wtryniłam w temat porodów i chyba na razie cieszę się, że żyję w słodkiej niewiedzy co mnie czeka :D Chyba padło pytanie co na kaszel mokry, ale już tyle stron, że nie mogę odnaleźć. Macie jakieś domowe sposoby, które na Was działają? Na szczęście tylko kaszel, bez gorączki ani innych objawów. Wlewam w siebie miód i wit C i niby lepiej. Słyszałam o siemieniu lnianym, ale to faktycznie działa? Wolę przebadać opinie, bo dziś taki dzień, że mdłości straszne i możliwy nawet zwrot towaru :(
 
Do góry