Mam tak samo, staram sie dystansować. Choć to moja pierwsza ciąża, czuje mocną powściągliwość. Utwkila mi moja znajoma, która zaszla w ciążę rok temu, w dniu odkrycia dwóch kresek obwieściła już wszystkim, siostra jej juz kupowala wyprawkę dzień po, szukala na internecie położnej juz, rzeczy dla dzidzi.. I sie nagle okazało ze puste jajo. Wspierałam ją kiedy sie załamała.. I zakrzywiło to mój pogląd na poczatki ciąży. W swojej pierwszej teraz to czekalam na zarodek zeby poczuc ulgę bo wciąż uważałam ze poki zarodka nie zobaczę, nie uwierzę. Zarodek rośnie a ja nadal mam dystans. Jakby wciąż trzymam ciążę w tajemnicy, wciąż " na wszelki wypadek"... Ciężko mi jest poczuć choc na usg czulam ogromne wzruszenie widząc te malotę na ekranie. To normalne, jak poczujemy ruchy to dopiero dojdzie do naw, ze życie sie rozwija w brzuszkach..