reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe mamy 2022

Właśnie tez się zastanawiam czy chociaż do kwietnia nie poczekać. Ale nie wiem jak dam radę bo jest masakra.
Skoro masakra to odpowiedź masz,nie wiem ale ja za wiele widzialam i sama przeszłam ...a i tak medalu nikt nie da
Idąc do pracy -pracuj i nie ma że coś tam.Ok czasem ktoś asystenta dostanie czy co...ale jak masz charakter że i tak nie zwolnisz to.... U mnie w przedszkolu nie ma że ktoś za mnie maluszka ogarnie,że same rozdadzą sobie dzieci kartki..ze zrobią z plastyki, mam integrację co ma w nosie że Pani nie można w brzuszek czy nie podniesie ...To nie starszaki...A i pomijam choroby...Sama moja dyr kiedyś w 1 ciąży mnie w 4 miesiącu wywaliła na l4 bo ona odpowiedzialności nie weźmie że ospa,że bostonka...I miała rację,a i firma się nie zawaliła.
Poza tym co...Mam tam bez stanika chodzić 😅🤣😂i miec odruch wymiotny bo kotlecik mielony na obiadek...blee...No nie 😉
Dylematy finansowe rozumiem i wszystko naprawdę Kochana...ale czasem siły na zamiary.Jestesmy ludźmi a jeden zrozumie a inny i tak obgada że "Kasia to czy to"
 
Ostatnia edycja:
reklama
Hej dziewczynki ;)
Gratuluje wszystkich wizyt ❤️
Ja po moich wymiotach dochodziłam do siebie dwa dni, juz sama nie wiem czy to było zatrucie czy to od ciąży. Dzisiaj rano się obudziłam i było już super, ale teraz znowu mnie bierze. Ech... Mam nadzieje, że nie będzie trwało to długo.. jedyny plus, że jestem w domu.
Ja wizytę mam dopiero 14.03, bardzo Wam wszysykim zazdroszczę Waszych USG i cieszę się Waszymi serduszkami ❤️
Widziałam, że niektóre dziewczyny też wymiotują, może Wam coś pomaga? Można się wykończyć. Zdrówka dla Was wszystkich

Mi poki co NIC nie pomaga.
Nic.
A probowalam:
- imbirowe gumy do zucia dla ciezarnych
- wygazowana cole
- zwykle gumy do zucia
- jedzenie czegos zanim wstane z lozka
- pije duzo wody, male ilosci jednorazowo ale czesto ( co by sie nie odwodnic)
- wszystkie witaminy biore na wieczor, jakby mnie mialo po nich mdlic to to przespie
- unikam drazniacych mnie zapachow
- staram sie nie przegrzewac
- nie dopuszczam do bycia glodna ( u mnie nie ma w ogole odczucia glodu- jest albo najedzenie albo mdlosci).

I poki co guziczek.
Caly czas mdli, wiekszosc dnia spedzam na maratonach ubikacja-salon, osttanio z ogonem w formie mego 3 latka, ktory stoi nade mna jak bucze w muszle i mnie dopinguje po angielsku " good job, mama!" przez co na wpol bucze, na wpol sie smieje w ta muszle.

Jak tak dalej pojdzie to uderzam do lekarza rodzinnego, niech przepisuje cos antywymiotnego, bo mi zaraz anemia wpadnie znowu, a ja generalnie mam tendencje do anemii, takze cos czuje ze paskuda jest juz za rogiem - trzeba dzialac zapobiegawczo.

Jak bylam w piatek na usg to mi polozna z lekarzem powiedzieli, zebym sie nie martwila, ze nie moge jesc, bo dziecko na tym etapie jest jak pasozyt, wyciagnie sobie samo ze mnie to, czego potrzebuje i JEMU sie nic nie stanie. No ale jak mam w domu jeszcze dwa wieksze, wyrosniete juz pasozyty, ktore potrzebuja mamy zyjacej, chociaz na minimalnych obrotach, wiec bede jednak musiala sprawe wziac w swoje rynce ;)
 
Mi poki co NIC nie pomaga.
Nic.
A probowalam:
- imbirowe gumy do zucia dla ciezarnych
- wygazowana cole
- zwykle gumy do zucia
- jedzenie czegos zanim wstane z lozka
- pije duzo wody, male ilosci jednorazowo ale czesto ( co by sie nie odwodnic)
- wszystkie witaminy biore na wieczor, jakby mnie mialo po nich mdlic to to przespie
- unikam drazniacych mnie zapachow
- staram sie nie przegrzewac
- nie dopuszczam do bycia glodna ( u mnie nie ma w ogole odczucia glodu- jest albo najedzenie albo mdlosci).

I poki co guziczek.
Caly czas mdli, wiekszosc dnia spedzam na maratonach ubikacja-salon, osttanio z ogonem w formie mego 3 latka, ktory stoi nade mna jak bucze w muszle i mnie dopinguje po angielsku " good job, mama!" przez co na wpol bucze, na wpol sie smieje w ta muszle.

Jak tak dalej pojdzie to uderzam do lekarza rodzinnego, niech przepisuje cos antywymiotnego, bo mi zaraz anemia wpadnie znowu, a ja generalnie mam tendencje do anemii, takze cos czuje ze paskuda jest juz za rogiem - trzeba dzialac zapobiegawczo.

Jak bylam w piatek na usg to mi polozna z lekarzem powiedzieli, zebym sie nie martwila, ze nie moge jesc, bo dziecko na tym etapie jest jak pasozyt, wyciagnie sobie samo ze mnie to, czego potrzebuje i JEMU sie nic nie stanie. No ale jak mam w domu jeszcze dwa wieksze, wyrosniete juz pasozyty, ktore potrzebuja mamy zyjacej, chociaz na minimalnych obrotach, wiec bede jednak musiala sprawe wziac w swoje rynce ;)
mi tez nic nie pomaga, ale mąż dziś był ze sobą u lekarza i wziął mi recepte na leki przeciw wymiotne, i to sam z sibie chyba już miał dość mojego widoku nad kiblem [emoji1787]
 
mi tez nic nie pomaga, ale mąż dziś był ze sobą u lekarza i wziął mi recepte na leki przeciw wymiotne, i to sam z sibie chyba już miał dość mojego widoku nad kiblem [emoji1787]
Ale wzial na siebie i chce Ci dac, czy powiedzial lekarzowi jak sie sprawy z ciezarna zona maja i lekarz przepisal dla Ciebie ;)?
Bo ja mam a mam lekow przeciwwymiotych w domu, w sumie ja tu mam cala apteczke, ale nie sa one dozwolone dla kobiet w ciazy, wiec musze sie umowic i dostac recepte na takie fasolkowo-bezpieczne ;)
 
Ale wzial na siebie i chce Ci dac, czy powiedzial lekarzowi jak sie sprawy z ciezarna zona maja i lekarz przepisal dla Ciebie ;)?
Bo ja mam a mam lekow przeciwwymiotych w domu, w sumie ja tu mam cala apteczke, ale nie sa one dozwolone dla kobiet w ciazy, wiec musze sie umowic i dostac recepte na takie fasolkowo-bezpieczne ;)
wziął na mnie, na mój dowód, u nas recepty sa na dowodzie, ide daje swón dowód w aptece i mam, i naszczęście mąż zapamiętał nazwe leku z pierwszej ciąży [emoji16]
 
Mi poki co NIC nie pomaga.
Nic.
A probowalam:
- imbirowe gumy do zucia dla ciezarnych
- wygazowana cole
- zwykle gumy do zucia
- jedzenie czegos zanim wstane z lozka
- pije duzo wody, male ilosci jednorazowo ale czesto ( co by sie nie odwodnic)
- wszystkie witaminy biore na wieczor, jakby mnie mialo po nich mdlic to to przespie
- unikam drazniacych mnie zapachow
- staram sie nie przegrzewac
- nie dopuszczam do bycia glodna ( u mnie nie ma w ogole odczucia glodu- jest albo najedzenie albo mdlosci).

I poki co guziczek.
Caly czas mdli, wiekszosc dnia spedzam na maratonach ubikacja-salon, osttanio z ogonem w formie mego 3 latka, ktory stoi nade mna jak bucze w muszle i mnie dopinguje po angielsku " good job, mama!" przez co na wpol bucze, na wpol sie smieje w ta muszle.

Jak tak dalej pojdzie to uderzam do lekarza rodzinnego, niech przepisuje cos antywymiotnego, bo mi zaraz anemia wpadnie znowu, a ja generalnie mam tendencje do anemii, takze cos czuje ze paskuda jest juz za rogiem - trzeba dzialac zapobiegawczo.

Jak bylam w piatek na usg to mi polozna z lekarzem powiedzieli, zebym sie nie martwila, ze nie moge jesc, bo dziecko na tym etapie jest jak pasozyt, wyciagnie sobie samo ze mnie to, czego potrzebuje i JEMU sie nic nie stanie. No ale jak mam w domu jeszcze dwa wieksze, wyrosniete juz pasozyty, ktore potrzebuja mamy zyjacej, chociaz na minimalnych obrotach, wiec bede jednak musiala sprawe wziac w swoje rynce ;)
Dzięki za wpis, pomógł mi w szczególności ten Twój 3 latek z dopingiem 😘 trochę poprawił mi humor ;)
 
reklama
Dzyn dybryyyyy :D

A jak wyglada grafik wizyt teraz w PL ? Az jestem ciekawa czy mocno sie rozni tym z UK.... Tzn jestem ciekawa jak bardzo w tylku bede w porownaniu z Wami :D
ja chodzę co 4 tygodnie a po 30 czy 32 tygodniu jest wizyta co 3 tygodnie ;) do tego jeszcze na USG prenatalne osobno się muszę zapisać po skończonym 12. tygodniu
 
Do góry