reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe mamy 2022

ja rodziłam 1,5 roku temu to poszło w górę cc 500zl, mówię o klinice, w której ja prowadziłam ciąże i rodziłam w Białymstoku.
U kogo prowadziłaś skoro tak ? Ja też prowadzę w klinice, pierwsza też prowadziłam, rodziłam na parkowej i też teraz jeśli wszystko będzie grało zamierzam też tam sie rozdwoić :)
 
reklama
Masz chyba racje bo jem malo a często i odpukac jeszcze typowuch mdłości nie mam. Ale jem malo bo szybko sie zapycham i szybko czuje sytość. Kilka kęsów i koniec. Ale za to znów szybko glodnieje. Wiec tak dziubdziam co kilka godzin to zupka do szklanki, to kromka, to jogurt... I jakoś idzie. Dziękuję za radę ❤️ bede sie tego trzymac, super patent! Imbir też dobrze działa w razie czego?
Ja nie miałam za bardzo kłopotów i imbir uszami mi wychodził, bo od wszystkich jak coś dostawałam to imbirowe ;) Jedynie jak się przegłudziłam i nie zjadłam przekąski to nudności ale nie mdłości. Tylko po weselu brata wymiotowałam ale duzo siedzenia i duzo jedzenia (13tydzień)
 
4500zl w Białymstoku? Chyba u Arciszewskich tak?

Tak.
Z tego co kojarzę z grupy Warszawskiej to 4500 chyba jest dla osób, którzy nie prowadzą tam ciąży, a dla tych co prowadzą chyba jest jakoś mniej. Nie mogę sprawdzić bo mi antywirus blokuje ich stronę.

W Medicover w Warszawie oficjalnie CC jest 12900zł ale ponieważ tak jak napisałam wyżej nie ma czegoś takiego w Polsce jak cesarka na życzenie, to idąc sobie tak po prostu z chęcią cc nikt go nie zrobi. Jest normalna kwalifikacja i jak pójdzie się tak bez dodatkowych opcji to nie ma żadnej szansy by bez wskazań to cc zrobiono. Trzeba sobie wykupić opcję "lekarza dedykowanego" za 2500zł - ale i tak podobno trzeba mieć np. zaświadczenie o tokofobii. Więc pisanie, że w Polsce bardzo prosto jest sobie załatwić cc na życzenie bez wskazań to według mnie no niestety wprowadzanie w błąd - dlatego chciałam to sprostować, żeby potem ktoś nie czuł się rozczarowany. Nie wiem oczywiście jak to jest w innych miastach bo wiadomo, że w Polsce na pewno łapówki w wielu miejscach mają się dobrze

I żeby już wam tu nie zaśmiecać kończąc - ja miałam cc przy pierwszym porodzie i bardzo źle je zniosłam. Dziecko ma wszelkie pocesarkowe problemy, o których się bardzo mało mówi (bo wychodzą w szkole jak dziecko ma naście lat), ja tak samo mam chociażby bóle kręgosłupa, o zrostach, problemach z kolejnymi ciążami itp. nie wspomnę. Drugie dziecko urodziłam naturalnie i to była jedna z lepszych decyzji w moim życiu. Mając też za sobą te 2 rodzaje, zdecydowanie dla mnie sn był lepszy - także te, którym się nie uda załatwić cc, spokojnie sn nie musi być traumą

Edit. PS. Powodzenia! I wszystkie będziecie miały świetne dzieciaki ;) wiem bo sama jestem październikowa :)
 
Tak.
Z tego co kojarzę z grupy Warszawskiej to 4500 chyba jest dla osób, którzy nie prowadzą tam ciąży, a dla tych co prowadzą chyba jest jakoś mniej. Nie mogę sprawdzić bo mi antywirus blokuje ich stronę.

W Medicover w Warszawie oficjalnie CC jest 12900zł ale ponieważ tak jak napisałam wyżej nie ma czegoś takiego w Polsce jak cesarka na życzenie, to idąc sobie tak po prostu z chęcią cc nikt go nie zrobi. Jest normalna kwalifikacja i jak pójdzie się tak bez dodatkowych opcji to nie ma żadnej szansy by bez wskazań to cc zrobiono. Trzeba sobie wykupić opcję "lekarza dedykowanego" za 2500zł - ale i tak podobno trzeba mieć np. zaświadczenie o tokofobii. Więc pisanie, że w Polsce bardzo prosto jest sobie załatwić cc na życzenie bez wskazań to według mnie no niestety wprowadzanie w błąd - dlatego chciałam to sprostować, żeby potem ktoś nie czuł się rozczarowany. Nie wiem oczywiście jak to jest w innych miastach bo wiadomo, że w Polsce na pewno łapówki w wielu miejscach mają się dobrze

I żeby już wam tu nie zaśmiecać kończąc - ja miałam cc przy pierwszym porodzie i bardzo źle je zniosłam. Dziecko ma wszelkie pocesarkowe problemy, o których się bardzo mało mówi (bo wychodzą w szkole jak dziecko ma naście lat), ja tak samo mam chociażby bóle kręgosłupa, o zrostach, problemach z kolejnymi ciążami itp. nie wspomnę. Drugie dziecko urodziłam naturalnie i to była jedna z lepszych decyzji w moim życiu. Mając też za sobą te 2 rodzaje, zdecydowanie dla mnie sn był lepszy - także te, którym się nie uda załatwić cc, spokojnie sn nie musi być traumą

Edit. PS. Powodzenia! I wszystkie będziecie miały świetne dzieciaki ;) wiem bo sama jestem październikowa :)
wychodziłam z takiego założenia przy drugiej ciąży, pierwsza była cc z przymusu, i bardzo chciałam SN.
Ale mały był za duży, rozwarcia nie było (4cm) a ja już nie dawałam rady i zaczynało być niebezpiecznie wiec wpadło drugie CC.
I tak jak teraz patrzę wstecz - próby jako takie nie były traumatyczne, bólu nie zapomnę, ale jakbym miała gwarancje ze tym razem uda się na 100% urodzić to bym może i się zdecydowała.
Ale gwarancji nikt mi nie da, a ja stresu o życie dziecka więcej przezywać nie chce ….
 
Cześć dziewczyny,

byłam dzisiaj u lekarza. Zrobił mi badanie ginekologiczne i usg i nie zauważył niczego niepokojącego. Te plamienia i skrzep najwyraźniej zalegały z poprzedniego cyklu. Widać było pęcherzyk ciążowy. Za tydzień powinno być widać echo zarodka, dziś 5+3. Uspokoiłam się i mam nadzieję, że będzie dobrze, ale tyle strachu to się dawno nie najadłam.

Trzymam kciuki za Was kochane 😍
Muszę nadrobić bo piszecie strasznie dużo, zwłaszcza o jedzeniu 😅

Buziaki:**
 
Ja jestem po cc. Na początku ciazy chciałam SN ale od 30 tygodnia synek leżał ułożony tylkiem. A ja 38 lat, wtedy pierwsza ciaza po in vitro latach staran i przejściach. Dostałam skierowanie i było cc na NFZ. Tylko ze jak przyszłam planowo na to cc w 39tc synek się odwrócił i mnie wypisali ze szpitala 🤪 a dwa dni wcześniej dalej był pupą w dol bo byłam u mojego lekarza na usg…. Miałam czekac na skurcze. W 40 tygodniu poszłam na ktg do szpitala. Lekarz powiedział ze żeby mnie nie stresować bo jestem po przejściach proponuje wywołanie planowe za kilka dni. Pozwolił mi dzień wybrać. Przyszłam na to wywołanie…a tam syn znów tyłkiem się obrócil…i znów mnie wypisali. Ze zapraszają następnego dnia na cc. To przyszłam następnego dnia, tym razem trafiłam w koszuli na sale przedoperacyjnym, wywiad z położna itd. I przyszedł ordynator ze mnie strasznie przeprasza ale 2 lekarzy wypadło z grafiku tamtego dnia. I Operacje robią tylko pilne a u mnie mimo 40+4 synek dalej cicho siedział. Ale ze już mnie nie odeślą tylko przenocuje na patologii a z rana ja pierwsza na cc. Pierwsze co to mnie rano znów na usg wsadzili czy znów nie fikną… myślałam ze zwariuje jeśli by tak zrobił ale nie. Pupa na dole. To figlarza wyciągnęli. Chłopak miał 4kg.… nie wiem jak on tego dokonał. Ale dzięki temu, ze byłam pierwsz na sali po cc to położne zgodziły się na kangurowanie męża. W tamtym szpitalu nie ma kangurowań po cc normalnie bo panowie nie mogą wchodzic na salę pooperacyjna.

Samo cc zniosłam bardzo dobrze, szybko do siebie doszłam. Nogi spuchnięte i rwało w plecach (ponoć tak bywa od wyszarpywania coś tam się może naciągnąć ale sama blizna ok, a plecy mi fizjo z rodziny zatejpował i mniej już rwalo
 
Cześć dziewczyny,

byłam dzisiaj u lekarza. Zrobił mi badanie ginekologiczne i usg i nie zauważył niczego niepokojącego. Te plamienia i skrzep najwyraźniej zalegały z poprzedniego cyklu. Widać było pęcherzyk ciążowy. Za tydzień powinno być widać echo zarodka, dziś 5+3. Uspokoiłam się i mam nadzieję, że będzie dobrze, ale tyle strachu to się dawno nie najadłam.

Trzymam kciuki za Was kochane 😍
Muszę nadrobić bo piszecie strasznie dużo, zwłaszcza o jedzeniu 😅

Buziaki:**
No i pięknie 🥰 ja Ci powiem tak- w ostatniej ciąży miałam okrutne plamienia około 6tc.
Cała drogę do szpitala ryczałam.
Na badaniu był ze mną mój mąż, powiedziałam mu,ze ja na ekran usg nie patrzę bo nie chce widzieć pustego miejsca gdzie powinno być dziecko.
I tak sobie leżałam zaryczane z rozłożonymi nogami i sonda sama-wiesz-gdzie a tu nagle mój mąż się drze „ja serduszko widzę !!!!”.
No to ja znowu w ryk, tym razem z ulgi 😂
I tak plamilam i krwawiłam do 14tc.
A dodam ze byłam po 4 poronie iach wiec każda wizyta w ubikacji i widok krwi czy różowego plamienia łamała mi serce i niszczyła psychikę.
A teraz te moje małe ma 3 lata ;)
Także czasem strach ma po prostu wielkie oczy, ale co by się nie działo zawsze najlepiej dmuchać na zimne ;)
 
Dziewczyny, ale wiecie, że np jak się rodzi w Medicover w Wawie, i coś zacznie się dziać z dzieckiem to i tak przewożą do innego szpitala, bo nie ma oddziału ratunkowego dla dzieci ( nie wiem tego z własnego doświadczenia, tylko tak słyszałam)
Ja pierwszy poród sn, skończył się kleszczami, brzmi okropnie, ale synek jest zdrowy jak ryba.
Rodziłam w Warszawie w Jednym z nowszych szpitali, bo mój lekarz tam pracował. Teraz jest ordynatorem w innym i będę rodziła tam gdzie on pracuje. Nastawiam się na SN.
 
Dziewczyny wy piszecie o tych kosmicznych cenach za cc to w jakiś prywatnych szpitalach?

Mi po 3 dniach wywoływania porodu i braku jakiegokolwiek postępu zrobili cc. Mąż poszedł grać w piłkę, gdy byłyśmy w szpitalu i zerwał więzadła. Więc w domu miałam dwoje leżących dzieci. Na szczęście przeszłam wszystko tak super, że też myślę o cc na życzenie, jeśli wszystko pójdzie po mojej myśli.
 
reklama
Do góry