Miałam do czasu, trochę stresu palmieniami i wynikami i już mniej zaczęłam jeść.Ale na słodkie to non stop mam ciągoty.Dziękuje Wy tez dziewczyny macie taki wilczy apetyt? Ja już nawet na wagę nie wchodzę
reklama
Ja na słodkie niestety tez, jak nigdy nie byłam fanką to teraz mam straszną ochotę. Próbuje oszukiwać owocami czy gorzką czekoladą żeby trochę zdrowiej było ale to nie to samo…Pierwszy trymestr miałam cały wymiotując, przeżyłam go na bułce z serem i teraz chyba nadrabiam.Miałam do czasu, trochę stresu palmieniami i wynikami i już mniej zaczęłam jeść.Ale na słodkie to non stop mam ciągoty.
A miałaś jakieś objawy inne przed pęknięciem pęcherza płodowego ?też się tym martwię bo czytałam że jak się utrzymują bakterie do tego może dojść.Też pomyślałam o tych dwóch badaniach, jest ta grupa bakterii która nie wychodzi w zwykłym posiewie. Ja miałam je robione ze względu na dziwna infekcje i pęknięcie pęcherza płodowego w 13/14 tc...
Na Twoim miejscu chyba skonsultowałabym to z kimś innym, bo trochę to niepokojące... chociaż ja przed ciąża, początkiem roku miałam taki wynik moczu: bakterie D.liczne i erytrocyty, a posiew ujemny. Ale miałam wtedy infekcje intymną, za dwa dni powtórzylam badanie, jeszcze raz baaaardzo dokładnie się podmyłam zebrałam próbkę z tamponem i wyszedł już okej. Chociaż u mnie ZAWSZE w moczu wychodzą erytrocyty bez konkretnego powodu, mam tak od dziecka więc u Ciebie obstawiałabym nieprawidłowo pobraną próbkę tak jak lekarz mówi, albo właśnie coś nietypowego... tak czy siak nie bagatelizuj tego i skonsultuj z kimś madrzejszym
aspekt
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Marzec 2018
- Postów
- 13 027
Rozumiem, miałam poprzednia ciążę powikłana i przeszłam "wszystkich świętych" a mieszkam w dużym akademickim mieście. Wyobrażam też sobie, że jak masz dziecko w domu, to nie masz ochoty kłaść się na patologie na badania...Ogólnie to najlepszy lekarz w mieście i prywatnie i na NFZ z po innej pani doktor która obecnie ma rękę w gipsie.wiec nie wiadomo do kogo się udać
Lekarz nie dał skierowania w związku z bakteriami ani też brązowymi plamieniami, jedynie mówił że jak zacznę krwawić to wtedy mam jechać i to wpisał w skierowaniu-krwawienie.Na szpitale mam ogólna fobie i w ciąży i jak z córką przebywałam na te ich podejście ... Zapisali mi duphaston i magnez z b6 i odpoczywanie nic poza tym.Rozumiem, miałam poprzednia ciążę powikłana i przeszłam "wszystkich świętych" a mieszkam w dużym akademickim mieście. Wyobrażam też sobie, że jak masz dziecko w domu, to nie masz ochoty kłaść się na patologie na badania...
kaha216
Moderator
- Dołączył(a)
- 17 Czerwiec 2021
- Postów
- 2 391
u mnie było tak, że przez ponad miesiąc nie robiłam badania moczu, kilka rzeczy się na to złożyło, nieważne. potem zaczęłam się źle czuć, tak jak na chorobe, tylko bez konkretnych objawów prócz temperatury 37,5-37,9°C i bóli mięśniowych, tak jak na grypę... oczywiście to był okres kiedy istniała na świecie tylko jedna choroba i bałam się, że pójdę na kwarantanne, zaczęło się to w poniedziałek, a w czwartek miałam prenatalne i bardzo się bałam że mi przepadną. Nie bolało mnie gardło, nie kaszlałam, bez kataru itd. Więc postanowiłam poleczyć się na własną rękę, herbata z miodem i cytryną, mleko z czosnkiem, dużo wody i paracetamol w razie temperatury. Ale niestety w czwartek rano przed prenatalnymi pękł mi ten pęcherz, od razu wiedziałam że to to! ale na badaniu niby nic nie było widać.... wszystko idealnie... w piątek zrobilam sobie wyniki z krwi - CRP 83. w sobotę jak już te wyniki odebrałam, zaczęłam plamic. Trafiłam na sor, badanie moczu wyszło niefajnie bakterie, erytrocyty, pasma śluzu, ketony, trochę białka. Nie zrobili mi posiewu moczu w szpitalu więc do tej pory nie wiem co to było. Leżałam tam 3tyg caaaaały czas plamiłam i uciekały mi wody, a lekarze robili ze mnie debilke i wmawiali że wszystko jest dobrze i dziecko rośnie. Wypuścili mnie w czwartek, tylko dlatego że CRP spadło, cały czas plamiłam.... Czułam że coś jest nie tak. W poniedzialek zadzwoniłam do mojej ginekolog żeby wcisnęła mnie między pacjetkami i intuicja mnie nie zawiodła. Wód nie było już wcale, młody nie miał tętna, a ja byłam na granicy sepsy. Także wszystko wskazuje na to że ja miałam bezobjawowe zapalenie dróg moczowych które utrzymywało się jakiś czas niewykryte i poszło wyżej, na nerki! i stąd te objawy grypowe, przy nerkach też można się tak czuć. Mój przypadek był dziwny i nietypowy, więc nie bierz tego do siebie, ciąża młodsza itd, ale postaraj się dojść do tego skąd te bakterie, a jeśli poczujesz się źle tak ogólnie, to już wgle interweniuj! Gdyby ja tylko wiedziala że może się to tak skończyć to... dodam że nie miałam ŻADNYCH objawów że strony układu moczowego, nie sikałam więcej, mocz się nie pienił, nie zmienił barwy, nic nie szczypało. Ciężko powiedzieć co to było u mnie, słyszałam teorie że może nawet i covid... chociaż miałam go już raz kilka miesięcy wcześniej przed ciąża... no nie wiem, w każdym razie nie ma co porównywać naszych sytuacji, bo u mnie w grę wchodziło ogólne bardzo złe samopoczucie.A miałaś jakieś objawy inne przed pęknięciem pęcherza płodowego ?też się tym martwię bo czytałam że jak się utrzymują bakterie do tego może dojść.
aspekt
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Marzec 2018
- Postów
- 13 027
dlatego myślę, że Cię olał a skierowanie wystawił na swoją obronę w razie czego... Nie wiem czy udaloby Ci się komercyjnie zrobić posiew z pochwy w laboratorium. Czasem jak widzą brzuch to odmawiają. Ale gdyby tak, to bym robiła standardoey posiew na bakterie oraz celowany w chlamydie, urea i mycoplazme. Tylko jeszcze trzeba by było się zastanowić czy ten monural nie zafalszuje. No i wiesz, to jest słabe, że laska na forum Ci radzi a lekarz prowadzący nie łaska...Lekarz nie dał skierowania w związku z bakteriami ani też brązowymi plamieniami, jedynie mówił że jak zacznę krwawić to wtedy mam jechać i to wpisał w skierowaniu-krwawienie.Na szpitale mam ogólna fobie i w ciąży i jak z córką przebywałam na te ich podejście ... Zapisali mi duphaston i magnez z b6 i odpoczywanie nic poza tym.
Mnie młody kopał intensywnie wieczorem w niedzielę,a rano jak wstałam mialam.brazowe plamienie po załatwieniu się i potem już i na wkładkę a akurat miałam prenatalne w ten dzień i niby wszystko z dzieckiem ok wczoraj też byłam ale wczoraj tylko położna badała tętno a lekarz dopochwowo sprawdzał szyjkę.troche mniej już mam plamienie ale wiadomo więcej leżę. właśnie dlatego dla mnie szpitale to parodia leżalam parę razy w ciąży a w sumie tylko raz coś pomogli dając sterydy,a tak to leżenie i nawet konkretnych badan nie robili, z córką też dlatego mam uraz..Teraz też obaj lekarze specjaliści w prenatalnych i dość cenieni a przyczyny plamien nie wiedzą.A z tymi bakteriami to już się zastanawiam czy nie oddać dwóch próbek i dac też do innego laboratorium.W sumie teraz muszę poczekać aż się oczyszcze po czymś czego nikt nie wie z czego powstało..u mnie było tak, że przez ponad miesiąc nie robiłam badania moczu, kilka rzeczy się na to złożyło, nieważne. potem zaczęłam się źle czuć, tak jak na chorobe, tylko bez konkretnych objawów prócz temperatury 37,5-37,9°C i bóli mięśniowych, tak jak na grypę... oczywiście to był okres kiedy istniała na świecie tylko jedna choroba i bałam się, że pójdę na kwarantanne, zaczęło się to w poniedziałek, a w czwartek miałam prenatalne i bardzo się bałam że mi przepadną. Nie bolało mnie gardło, nie kaszlałam, bez kataru itd. Więc postanowiłam poleczyć się na własną rękę, herbata z miodem i cytryną, mleko z czosnkiem, dużo wody i paracetamol w razie temperatury. Ale niestety w czwartek rano przed prenatalnymi pękł mi ten pęcherz, od razu wiedziałam że to to! ale na badaniu niby nic nie było widać.... wszystko idealnie... w piątek zrobilam sobie wyniki z krwi - CRP 83. w sobotę jak już te wyniki odebrałam, zaczęłam plamic. Trafiłam na sor, badanie moczu wyszło niefajnie bakterie, erytrocyty, pasma śluzu, ketony, trochę białka. Nie zrobili mi posiewu moczu w szpitalu więc do tej pory nie wiem co to było. Leżałam tam 3tyg caaaaały czas plamiłam i uciekały mi wody, a lekarze robili ze mnie debilke i wmawiali że wszystko jest dobrze i dziecko rośnie. Wypuścili mnie w czwartek, tylko dlatego że CRP spadło, cały czas plamiłam.... Czułam że coś jest nie tak. W poniedzialek zadzwoniłam do mojej ginekolog żeby wcisnęła mnie między pacjetkami i intuicja mnie nie zawiodła. Wód nie było już wcale, młody nie miał tętna, a ja byłam na granicy sepsy. Także wszystko wskazuje na to że ja miałam bezobjawowe zapalenie dróg moczowych które utrzymywało się jakiś czas niewykryte i poszło wyżej, na nerki! i stąd te objawy grypowe, przy nerkach też można się tak czuć. Mój przypadek był dziwny i nietypowy, więc nie bierz tego do siebie, ciąża młodsza itd, ale postaraj się dojść do tego skąd te bakterie, a jeśli poczujesz się źle tak ogólnie, to już wgle interweniuj! Gdyby ja tylko wiedziala że może się to tak skończyć to... dodam że nie miałam ŻADNYCH objawów że strony układu moczowego, nie sikałam więcej, mocz się nie pienił, nie zmienił barwy, nic nie szczypało. Ciężko powiedzieć co to było u mnie, słyszałam teorie że może nawet i covid... chociaż miałam go już raz kilka miesięcy wcześniej przed ciąża... no nie wiem, w każdym razie nie ma co porównywać naszych sytuacji, bo u mnie w grę wchodziło ogólne bardzo złe samopoczucie.
Monural brałam dwa tygodnie temu.Polozna też mówiła że by nic nie brała na te bakterie..gdyby mi raz wyszły to ok ale.od.poczatku ciąży caly czas to już mnie to stresuje.Sprawdzalam w diagnostyce wykonują wymaz z pochwy ale ciekawe czy w każdym punkcie.dlatego myślę, że Cię olał a skierowanie wystawił na swoją obronę w razie czego... Nie wiem czy udaloby Ci się komercyjnie zrobić posiew z pochwy w laboratorium. Czasem jak widzą brzuch to odmawiają. Ale gdyby tak, to bym robiła standardoey posiew na bakterie oraz celowany w chlamydie, urea i mycoplazme. Tylko jeszcze trzeba by było się zastanowić czy ten monural nie zafalszuje. No i wiesz, to jest słabe, że laska na forum Ci radzi a lekarz prowadzący nie łaska...
reklama
kaha216
Moderator
- Dołączył(a)
- 17 Czerwiec 2021
- Postów
- 2 391
Jeśli te plemienia są brązowe to nie jest to żywa krew, znaczy że przyczyna plemienia było wcześniej. Ja wcześniej pisałam o tym ja wyglądają wody i ich sączenie, zerknij sobie. Nienawidzę tego poczucia że mimo opieki lekarzy w moim przypadku w szpitalu, dalej ma się to poczucie że trzeba na własną rękę dochodzić co się dzieje! to jest strasznie słabe! pomijając już fakt chodzebia prywatnie... dramat.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 116 tys
- Odpowiedzi
- 10
- Wyświetleń
- 1 tys
Podziel się: