Nigdy się nie zaszczepie na to gów**. Mój kochany dziadek zmarł pare dni po przyjęciu pierwszej dawki, już kilka godzin po dostał dusznośni, umierał sam w szpitalu bo przez pierd*** restrykcje nie wpuszczono babci do niego na oddział, ponad 60 lat przeżyli razem a nie mogli się pożegnać, zresztą my z UK też nie mogliśmy polecieć na pogrzeb przez zawieszone loty i kwarantanne.
Chorowałam z dziećmi na covid w grudniu, wszyscy przeszliśmy łagodnie.
A tak wogóle to dzień dobry w niedzielę
u mnie nowość, której w poprzednich ciążach nie miałam, pojawiły się nocne mdłości i teraz to wygląda tak że nie tylko w dzień się obżeram ale i w nocy bo po jedzeniu przechodzą
w castingu kto przytyje najwięcej znowu będę na podium