reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Październikowe mamy 2022

reklama
Ja też już mam nastrój jak zmęczony życiem killer w dodatku doszła szkoła co chwilę coś oznajmiają, brzuch się napina coraz częściej i odliczanie do piątku by wskoczyły te 36tyg. By móc się nie stresować czy zdążę dojechać..
 
Dziewczyny, a czy potraficie jakoś wyczuć ułożenie dziecka? Moja się tak wierci, że w sumie już nie wiem, która kulka to głowa, która noga, a która dupcia. Nigdy się specjalnie nie zastanawiałam nad tym, bo na każdym usg była głową do dołu, a teraz przez to, że się obróciła mam schizy i najchętniej bym codziennie kontrolowała 😑
Tam gdzie czuję czkawkę, tam Maluch ma głowę😁
 
Mam doła psychicznego... Chyba hormony szaleją. Wczoraj się pozloscilam na mojego lubego i pół nocy spać nie mogłam i płakałam. Mam w głowie z milion myśli i emocji i ciężko mi to wszystko poukładać. Czuje jakbym nie była sobą. Ehh... Może za dnia będzie jakoś łatwiej się pozbierać
Te doły są straszne. Ja miewam przeważnie rano, siedzę i łzy same lecą. Nic mi się nie chce, sterta prasowania leży, mieszkanie staram się ogarnąć już któryś dzień, torba niespakowana. A jeszcze znajoma mnie ‚pociesza’, że te hormony to pikuś i dopiero po porodzie się zaczyna 😥
 
Tam gdzie czuję czkawkę, tam Maluch ma głowę😁
Hahaha, czyli dobry trop miałam z czkawka, tylko nie pasowało mi to, że dziś miała czkawkę w centralnej części brzucha, więc nie wiem, jak ona musi być tam poskładana. Zaczęłam się zastanawiać, że w sumie, jak ma się czkawkę, to bardziej rusza się klatka piersiowa, ale to pogorszyło sprawę, bo jak ma ją centralnie na środku, to głowę może mieć z każdej strony 🙈 Pewnie powinnam wyluzować i dać jej czas, bo ostatecznie to od niej zależy, kiedy i jak się ustawi, ale już głowa paruje o myślenie 🤦🏻‍♀️
 
Też mam jakiś zjazd psychiczny. Wczoraj to już w ogóle hit, zrobiło mi się smutno, że... za rok o tej porze skończy mi się urlop rodzicielski... Do tego ogarniam zmianę garderoby dzieci, oczywiście są do kupienia spodnie i buty i dołuje mnie temat, czy zamawiać kurierem (a co jak zacznę rodzic), czy do paczkomatu (nie chce mi się nosić ani wysyłać męża). Nie chcę obsmarowywać moich domowników, bo są kochani i robią wszystko o co ich poproszę, ale rozbraja mnie ta ich ślepota, że ewidentnie jest coś do poskładania, ale dopóki nie powiem wyraźnie kto i co ma zrobić, to będzie leżeć nietknięte. Przepakowalam też wczoraj walizkę tak, żeby było mi łatwiej wyciągnąć klapki, koszule i dokumenty. Ale teraz to jest jakieś nieporęczne do ciagniecia. I oczywiście smuteczek, że lepsza byłaby inna walizka. Zwariować można z tymi emocjami
 
Ja wlasnie mialam dzis troche ponarzekac na to ulozenie bo zglupialam i znowu zaczynam sie martwic :(
Cala ciaze mala byla obrocona glowkowo,
2,5tyg temu na usg okazalo sie, ze obrocila sie miednicowo, oczywiscie mialam milion mysli i troche sie stresowalam czy jeszcze wroci do pozycji glowkowej. Tydzien pozniej na usg 3trym znow ulozyla sie glowkowo wiec poczulam ulge, lekarz uspokoil mnie, ze juz raczej powinna tak zostac i zebym sie nie stresowala wiec odpuscilam. Od kilku dni mloda zapodaje takie akrobacje, ze szok, brzuch to mi tak lata, czasem jak leze na boku to tak mna szarpnie, ze az sie cala porusze😅
No i od wczoraj mam zagadke, bo z jednej strony kiedy ma czkawke(tak mi sie wydaje, ze to czkawka) to czuje ja na dole brzucha, ale z drugiej strony co chwile odczuwam tez parcie na pecherz, i to tak mocne, ze czasem mam wrazenie, ze sie zaraz zsikam. Tlumaczylam sobie, ze moze napiera tak glowka ale czasem tez odczuwam takie typowe kopniaki w dole brzucha i to naprawde dosc nisko.. najbardziej pasuje mi to na nozki(ale moze raczkami tez moze tak uderzac?) bo z kolei w okolicach pepka czesto wystaje taka twarda gula, niby jakby pupa ale taka twarda jak kosc, i przekreca sie raz z lewej raz z prawej. U mnie aktualnie 31+5 wiec licze na to, ze nawet jesli znow zrobila fikolka to jeszcze zdazy sie obrocic.. ale oczywiscie juz mam stresa 😔
 
reklama
T
Też mam jakiś zjazd psychiczny. Wczoraj to już w ogóle hit, zrobiło mi się smutno, że... za rok o tej porze skończy mi się urlop rodzicielski... Do tego ogarniam zmianę garderoby dzieci, oczywiście są do kupienia spodnie i buty i dołuje mnie temat, czy zamawiać kurierem (a co jak zacznę rodzic), czy do paczkomatu (nie chce mi się nosić ani wysyłać męża). Nie chcę obsmarowywać moich domowników, bo są kochani i robią wszystko o co ich poproszę, ale rozbraja mnie ta ich ślepota, że ewidentnie jest coś do poskładania, ale dopóki nie powiem wyraźnie kto i co ma zrobić, to będzie leżeć nietknięte. Przepakowalam też wczoraj walizkę tak, żeby było mi łatwiej wyciągnąć klapki, koszule i dokumenty. Ale teraz to jest jakieś nieporęczne do ciagniecia. I oczywiście smuteczek, że lepsza byłaby inna walizka. Zwariować można z tymi emocjami
To widzę, że wczoraj był jakiś ogólnie psychicznie trudny dzień. Niby pogoda ładna, bo nie ma już tych męczących upałów, ale jest ciepło, słońce ładnie świeci, a humor taki, jakby łapała najgorsza jesienna deprecha 🙄
 
Do góry