Dobre wieści z rana:
bez problemu przespałam do 6:30, nie musiałam wstawać siku, dziecko normalnie się ruszało, nie budziły mnie żadne skurcze. Majtki czyste, pierwsze oględziny papierem czyste. Tampon czysty, mocz trochę ciemny jak na moje standardy, ale nie było tej plamy krwi, która jeszcze wczoraj spłynęła wieczorem na moich oczach. Trochę te wargi sromowe mnie pieką (nie brałam klotrimazolu na noc ani globulki z progiem, żeby już nie fałszować dzisiaj wyników). Jade zaraz zawiezc próbki i poprosić o wymaz z przedsionka pochwy.
@olala25 Teraz mam urlop wypoczynkowy i jak widać od razu człowiek się pochorował
Starsze dzieci wysyłam w weekend na wakacje z babcią, młodsze miało zostawać na przemian ze mną i z mężem w domu. Także naprawdę myślałam, że w poniedziałek idę normalnie do pracy. Ale, prawdę mówiąc, jestem rozczarowana moimi wczorajszymi telefonami do pracy, w których ostrzegalam, że mam nagle załamanie zdrowia i że mogę jednak nie przyjść. Tzn. nie oczekuję że ktoś mi bedize dziękował za pracę w ciąży, ale chociaż mogli mi oddzwonić z odpowiedzią na moje konkretne pytania, bo mówiłam, że od tego zależy czy wezmę L4. I wypadałoby tak po koleżensku/wedle suchych norm spolecznych/ życzyć zdrowia...