Mooni89
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Maj 2020
- Postów
- 3 149
Katowice na przykład gyncentrum, wczoraj mokka tam była z programu wlasnieA w którym mieście?
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Katowice na przykład gyncentrum, wczoraj mokka tam była z programu wlasnieA w którym mieście?
Test mam jutro, nie wiem od kogo. Pewnie coś w pracy złapałam...
Dr Skorczewski to chyba prywatnie ? Super doktor. Polecam
Tak idę do Ikara, zobaczymy myślę, że lepszy wybór niż biziel.Skórczewski robi w Ikarze ma nfz. Też rozważałam ale mój gin polecił miejski więc posłuchałam.
Ja mam 2,47 obecnie, według nie laboratorium za dużo jak na I trymestr. Jutro mam wizytę, więc zobaczę, co powie mi lekarzJa w pierwszej ciąży na początku miałam 2,66, w trzecim trymestrze 2,5. Obaj lekarze mówili, że jest ok.
Teraz mam 2,17
Nie,tutaj nie trzymaja w szpitalu. W czwartek mnie zbadali wypuscili i dzisiaj wrocilam tylko na usgAle to w szpitalu jesteś cały czas? Trzymaj się, będzie dobrze, bije to dobrze
Tak w domu i chodze jak tykajaca bomba nie wiedzac co bedzie dalej...A gdzie teraz jestes? W domu? Trzymaj sie mocno! Każda historia jest inna i nie zawsze krwawienia muszą oznaczać najgorzej, chcoiaz zdaje sobie sprawę jaki to stres. Dawaj znać! :*
No u mnie to byla zywa taka swieza krew tyle dobrze ze bez skrzepow. Najbardziej mnie stresuje to ze oni nie sa w stanie okreslic skad to i dlaczegoOj znam ten strach. Ja tydzień temu dwa dni na pogotowie jeździłam bo miałam krwawienia jak na okres i też nie wiedzieli czemu. Teraz tylko brązowe plamienia ale stres pozostał.
Trzymam za Was bardzo mocno kciuki
Kasiu u mnie też była żywa krew. Jasnoczerwona. Chodziłam siku a ze mnie ta krew kapała kropla za kroplą. Wychodziłam z łazienki i wyłam że ona jest świeża. W niedzielę wieczorem jak zaczęło się lać to jechałam do szpitala pewna że już po wszystkim będzie. Byłam zdruzgotana. Jak w szpitalu zrobili mi USG pokazali maluszka, bijące serduszko i mówili że tu jest ok to wyłam z rozpaczy. Nie wiedzieli skąd krew ale mówili że możliwe że rozpocznie się poronienie. W poniedziałek bałam się chodzić do toalety ze strachu że będzie krew. Nie było i byłam szczęśliwa że to jednarozowo a wieczorem znów to samo. Zaczęło się lać jak na okres i to właśnie bez skrzepów. Kolejne kilkanaście godzin się lało ze mnie. Do teraz tylko te plamienia. Ale u mnie nie było bólu brzucha. A jak u ciebie sytuacja? Czy te krwawienia masz cały czas bez przerwy? Jesteś w domu czy w szpitalu? Dostałaś jakieś leki? Na pewno jesteś psychicznie wykończona całą sytuacją ale ja się pocieszałam że dopóki serduszko bije, szyjka zamknięta jest dobrze. Trzymaj się dzielnie dla swojego maleństwa.No u mnie to byla zywa taka swieza krew tyle dobrze ze bez skrzepow. Najbardziej mnie stresuje to ze oni nie sa w stanie okreslic skad to i dlaczego
A jakie są normy dla I trymestru?Ja mam 2,47 obecnie, według nie laboratorium za dużo jak na I trymestr. Jutro mam wizytę, więc zobaczę, co powie mi lekarz