reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe mamy 2019

Pewnie się zastanawiacie, jak można nie gotować i żywić się gotowcami przy 2 dzieci? Co za matka [emoji33] Ano od poniedziałku do piątku dzieciaki jedzą domowe obiady w szkole (żadeb catering, mają kuchnię na miejscu "pełną gębą"). W soboty robimy domową tortillę albo pizzę (zdrowo, bo dużo warzyw [emoji1787]), a w niedziele wpraszamy się na domowe obiadki do moich rodziców. Plus co 2 tygodnie nie mam w ogóle dzieciaków w weekend, bo są ze swoim tatą. Da się? Da się. Wymówka dla śmieciowego odżywiania znajdzie się zawsze [emoji24]
Plan brzmi dobrze :) u nas prawie codziennie na śniadanie owsianka z owcami, orzechami i nasionami. Dzieci bardzo lubią. Z dwa razy w tyg zamiast owsianki omlety z bananów i jajek lub inne placuszki. W soboty tradycyjnie szakszuka, takie izraelskie/marokańskie danie. Obiady też dzieci jedzą w przedszkolu. Też mają super kuchnię, zdrowszą nawet niż u nas w domu ;) warzywa, kasze... mięso tylko raz w tygodniu i raz w tygodniu ryba. A to wszystko z dobrego źródła. Ale w domu lubią sobie jeszcze podjeść drugi obiad ;)
 
reklama
Plan brzmi dobrze :) u nas prawie codziennie na śniadanie owsianka z owcami, orzechami i nasionami. Dzieci bardzo lubią. Z dwa razy w tyg zamiast owsianki omlety z bananów i jajek lub inne placuszki. W soboty tradycyjnie szakszuka, takie izraelskie/marokańskie danie. Obiady też dzieci jedzą w przedszkolu. Też mają super kuchnię, zdrowszą nawet niż u nas w domu ;) warzywa, kasze... mięso tylko raz w tygodniu i raz w tygodniu ryba. A to wszystko z dobrego źródła. Ale w domu lubią sobie jeszcze podjeść drugi obiad ;)
Moje właśnie nie bardzo chcą jeść w domu drugi obiad. W szkole jedzą go w normalnej porze, tj. między 13 a 14, więc jak po 15 są w domu to tylko lekki podwieczorek i o 18 kolacja (kanapkowa lub tostowa). Wiem, że niektóre dzieci jedzą w szkole/przedszkolu obiad już o 12, więc mogą być o tej 15/16 głodne na coś porządniejszego.
 
Ja dzis wciagnełam owsianke zamaist tradyzyjnie farnfuterek:D ale cos czuje ze mnie na slodkie bardziej ciagnie niz na slono i kwasno. Chyba jednak bedzie dziewczynka. Maz sie bedzie musial z tym pogodzic :D a ja bym sie bardzo cieszyla chodz taki prezent dla meza tez by byl fajny. No i musialby w takim wypadku byc blizniaki:D:D:D
 
Ja dzis wciagnełam owsianke zamaist tradyzyjnie farnfuterek:D ale cos czuje ze mnie na slodkie bardziej ciagnie niz na slono i kwasno. Chyba jednak bedzie dziewczynka. Maz sie bedzie musial z tym pogodzic :D a ja bym sie bardzo cieszyla chodz taki prezent dla meza tez by byl fajny. No i musialby w takim wypadku byc blizniaki:D:D:D
Apropo słodkiego to właśnie wciągnęłam Grześka orzechowego [emoji2958]
Też mam przeczucie na drugą córe, cera paskudna, słodkie wchodzi raczej bez problemu.. Itp Choć to ponoć nie zawsze tak się sprawdza :)
 
Plan brzmi dobrze :) u nas prawie codziennie na śniadanie owsianka z owcami, orzechami i nasionami. Dzieci bardzo lubią. Z dwa razy w tyg zamiast owsianki omlety z bananów i jajek lub inne placuszki. W soboty tradycyjnie szakszuka, takie izraelskie/marokańskie danie. Obiady też dzieci jedzą w przedszkolu. Też mają super kuchnię, zdrowszą nawet niż u nas w domu ;) warzywa, kasze... mięso tylko raz w tygodniu i raz w tygodniu ryba. A to wszystko z dobrego źródła. Ale w domu lubią sobie jeszcze podjeść drugi obiad ;)
A to przed przedszkolem szykujesz dzieciom śniadanie? Moja w przedszkolu ma pełen zestaw: śniadanie, II śniadanie, obiad i podwieczorek. Chociaż często po przedszkolu i tak lubi coś w domu oszamac :)
 
Ja właśnie princepolo pochłonęłam, ale to dlatego, że coś głodna się zaczęłam robić, a dopiero co zjadłam obiad.
 
Mnie do słodkiego kompletnie nie ciągnie. I dobrze, bo mój gin na każdej wizycie mi powtarza, że mi nie wolno słodyczy [emoji2960]
 
Dobrze to napisałas. Jak nie trzeba to czas pedzi....
@patkapateczka kazda z nas inaczej przechodzi ciaze. Moze taka Twoja natura i Tobie towarzysza bole brzucha.
Ja tez jem dosc duzo lekow duphaston 3 razy luteina 2 i na noc akard.
Mysle ze po tych badaniach bedziemy juz spokojniejsze i uwierzymy ze jestesmy w ciazy na dobre.
Taka mam nadzieję że będziemy spokojniejsze to będzie już 2 trymestr więc powinno być lepiej ryzyka chorób wad i poronienia spada, po usg genetycznym jak powiedzą że jest wszystko w porządku kamień z serca spadnie i będziemy się cieszyć pełna parą. Ja to mam takie dziwne uczucie bardzo się cieszę że jestem w ciąży ale tak w sobie nie chce żeby inni o ciąży wiedzieli.
 
Witam się sobotnio,
U mnie dzisiaj 10+3
Widzę, że Wy nic tylko o jedzeniu opowiadacie i smaka tylko robicie :D Mąż to chyba zwariuje ze mną jak będę tak wymyślać co chwilę :-D
Ostatnio leciał do sklepu po ogórki, bo miałam wieczorem ochotę na ogórkową.
Dzisiaj byłam na badaniach krwi i wkurzyłam się, bo nie dość, że strasznie dużo zapłaciłam (płacąc przelewem niby i tak było taniej i nie robiłam grupy krwi i badania na różyczkę, bo to lekarka powiedziała, że z poprzedniej ciąży wyniki weźmie) to jak chciałam przed chwilą sprawdzić wyniki wyswietlił mi się komunikat, że muszę odebrać je osobiście przez to, że robiłam to badanie na HIV... W poprzedniej ciąży też lekarka je zleciła, ale robiłam w innym laboratorium i normalnie wynik mogłam online odebrać.
Szkoda, że pan nic mi o tym nie powiedział...
 
reklama
Witam się sobotnio,
U mnie dzisiaj 10+3
Widzę, że Wy nic tylko o jedzeniu opowiadacie i smaka tylko robicie :D Mąż to chyba zwariuje ze mną jak będę tak wymyślać co chwilę :-D
Ostatnio leciał do sklepu po ogórki, bo miałam wieczorem ochotę na ogórkową.
Dzisiaj byłam na badaniach krwi i wkurzyłam się, bo nie dość, że strasznie dużo zapłaciłam (płacąc przelewem niby i tak było taniej i nie robiłam grupy krwi i badania na różyczkę, bo to lekarka powiedziała, że z poprzedniej ciąży wyniki weźmie) to jak chciałam przed chwilą sprawdzić wyniki wyswietlił mi się komunikat, że muszę odebrać je osobiście przez to, że robiłam to badanie na HIV... W poprzedniej ciąży też lekarka je zleciła, ale robiłam w innym laboratorium i normalnie wynik mogłam online odebrać.
Szkoda, że pan nic mi o tym nie powiedział...
To ja robiłam na HIV i normalnie wszystkie wyniki miałam na necie. Nie było tylko grupy krwi (mimo że to druga ciąża to mój lekarz kazał zrobić, bo ponoć nie tyle grupa co czynnik może się zmieniac) , ale zostałam o tym uprzedzona.

Apropo to muszę sprawdzić czy wynik posiewu już jest. Jak nie będzie to chyba zły znak.. Że coś jednak wyhodowalo się..
 
Ostatnia edycja:
Do góry