reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe mamy 2018

@NaturalnaMama ja tez odczytalam ten wpis Szalonej jakby te kobiety co chca isc spokojnie do szkoły i wziac cyce ze soba były nieodpowiedzialnymi nastolatkami. I tez sie mnie to tyczylo. I zgadzam sie w 100% z @monami. A to z dojarka nie obraza innych to tylko takie odczucia, bo ja w sumie bym sie tak czula gdybym nie mogla wyjsc z domu bo cyce musza zostać :(
Jest to obraźliwe określenie dla kogoś, kto znajduje przyjemność w byciu mama na cały etat. Ja tam rozumiem, że różne są mamy i każda wybierze inna drogę, nie muszę przy tym nikogo obrażać. Tak jak już kiedyś pisałam, chociaż jestem całym sercem za KP, to nigdy nie powiem mamie, która karmi mm, nawet tylko dla własnego kaprysu, że jest gorsza, zła, etc. Jej dziecko, jej wybór przecież :)
 
reklama
Mamuśki te bardziej doświadczone.
Mam temat .
Mam serdeczną znajomą co trzy porody przeszła bez znieczulenia.

Mówi, że było ok.
Ja też się nad tym zastanawiam bo przecież ostatecznie można poprosić w trakcie jak nie dam rady.
Czy jest tu Mama, która rodziła i ze znieczuleniem i bez ?
Bo może to głupie ale ja się tej igły i znieczulenia trochę .... boję.....
 
Napisalam jak uważałam.... gdzie napisalam ze nie mozna chodzic na kawę ze znajomymi??owszem mozna... malo tego napisze ze TRZEBA raz na jakis czas ,"odetchnac" ja nie napisalam ze trzeba rezygnowac ze spotkań..czy z wyjscia bez dziecka....
Ja pisalam..i napiszę ostrzej....
jak ktos decyduje się na dziecko na studiach, a potem np nie kp tylko dlatego ze studiuje....( co innego jak dziecko nieprzybiera na wadze, albo doradca laktacyjny czy polozna nie daje rady pomoc). ..ale dziecko tez nie widzi cale dnie mamy ( tylko w wieczory i weekendy bo mama studjuje dziennie to krzywda dla dziecka ..taka dluuga i czesta nieobecnosc mamy.
Zdania nie zmienie.. jezeli Cie to krzywdzi trudno... dziecko czuje zbyt silna więź z matka w pierwszym okresie życia...i mama powinna byc glownie przy dziecku ( nie 24 h)
Szalona, ja jestem z tych które nie będą KP bo nie chcą. Jestem w pełni świadoma co to jest MM i decyduje się na to na 100%. Ale też nie namawiam czy też nie mówię nikomu że ma nie karmić jak tak chce. Ale tak mi dziwnie czytać jak piszesz o tym że ktoś nie karmi bo nie może czy porady laktacyjne nie pomagają. Ja po prostu nie chce karmić piersią i tyle. Niektórzy decydują się na dziecko na studiach i nie KP bo po prostu nie i koniec. Od lat kobiety albo kp albo nie. I dało się wyżyć. Moja mama mnie i dwóch braci na mm i kozim karmila, babcia swoje trzy córki również. I wszystkie żyjemy, jesteśmy zdrowi. Tak samo z byciem przy dziecku, nie będę z nim spała bo wtedy poświęce bliskość jaka jest między mną a moim T. Dziecko będzie spało blisko nas, będziemy na każde zawołanie ale każde z nas bedzie do niego wstawalo bez gadania że jedno czy drugie musi się do pracy wyspać.
 
@monami uwielbiam Twoją duszę buńczuczną :-p
Jestem bardzo ciekawa jak będzie mówiła i jakie będziesz miała nastawienie jak Twoje Maleństwo pojawi się na świecie.
Może okazać się, że będzie Ci ciężko wyjść bez Niego z tej miłości ;-)
To moja pierwsza ciąża . Nie wiem jak to jest.
Wyobrażam sobie, że czasami to jest zmęczenie i chęć wyrwania się ale też ogromna miłość i instynkt, który działa z taką siłą nie do zahamowania.

:-D
Ja tak wlasnie mialam! W ciazy mowilam i bylam pewna, ze bede zostawiac malego z babcia jedna czy druga i bede wychodzic wieczorami na imprezki jakies. Mialam 23 lata, wiec no... Urodzilam w maju, pierwszy raz wyszlam wieczorem w sierpniu i to co chwiile piszac i dzwoniac do mamy czy wszystko jest ok... Wrocilam kilka chwil po polnocy [emoji85] kolejne wyjscie bylo w listopadzie [emoji23] rowniez z telefonem przyklejonym do reki ;)
Oczywiscie nie mowie, ze w dzien nie wychodzilam czy do fryzjera czy na kawke, bo wychodzilam.. ale tez moje kolezanki lubily jak na kawke wpadalam z malym i ja wtedy serio mialam full relaks, bo kazda sie chciala z nim pobawic [emoji23]
 
Mamuśki te bardziej doświadczone.
Mam temat .
Mam serdeczną znajomą co trzy porody przeszła bez znieczulenia.

Mówi, że było ok.
Ja też się nad tym zastanawiam bo przecież ostatecznie można poprosić w trakcie jak nie dam rady.
Czy jest tu Mama, która rodziła i ze znieczuleniem i bez ?
Bo może to głupie ale ja się tej igły i znieczulenia trochę .... boję.....
Aga, jeśli jest wybór, na zasadzie 'jak nie dam rady to poproszę o znieczulenie' to chyba optymalne rozwiązanie. U mnie go nie było w szpitalu i rodziłam prawie dwie doby bez. Choxiaz chciałam urodzić bez wspomagania, to po dobie miałam dość, blagalam o znieczulenie, no ale 'anastezjologa nie ma' i mogłam sobie pomarzyć...
 
Jest to obraźliwe określenie dla kogoś, kto znajduje przyjemność w byciu mama na cały etat. Ja tam rozumiem, że różne są mamy i każda wybierze inna drogę, nie muszę przy tym nikogo obrażać. Tak jak już kiedyś pisałam, chociaż jestem całym sercem za KP, to nigdy nie powiem mamie, która karmi mm, nawet tylko dla własnego kaprysu, że jest gorsza, zła, etc. Jej dziecko, jej wybór przecież :)

No widzisz i to jest fajne i nie krzywdzące nikogo podejscie. Ale mówienie ze rezygnowanie z karmienia z powodu siedzenia na uczelni jest nieodpowiedzialne już według mnie sprawiedliwe nie jest.

Można kp ale nie każda ma takie ambicje i to nie ważne z jakiego powodu uczelni, obrzydzenia, braku pokarmu, czy jeszcze czegoś innego.
Dlatego napisałam ze to krzywdzące co Szalona napisała, i ona sama potwierdziła ze nie rozumie tego podejście i jest dla niej nieodpowiedzialne.
 
reklama
Na pewno. Ja już się zastanawiam jak to będzie jak będę wracać do pracy po roku. Nie ukrywam ze możliwe ze nawet jak zarobki niemeza pozwolą to wolałabym ciut dużej pobyć w domu. Ale tez nie chce zdziadziec siedząc tylko w domu. Nawet moja mama mi mówiła ze po macierzyńskim to jakby zdziczała bo rzadko gdzieś wychodziła (tata mój wyjeżdżał pracować za granice), wiec ja chciałabym pogodzić spotkania towarzyskie jakoś :)


Pogodzisz... wszystko pogodzisz...

@Szalona 29 co prawda nie potrzebuje adwokata ani Ty ale myślę, że za bardzo przejęłaś się Jej słowami.
Nie zdziadziejesz, będziesz super Matką i właśnie jak Maleństwo się pojawi może Ci się pozmieniać wszystko o 180 stopni bo życie przewrotne jest. To co napisała @NaturalnaMama że też plany miała inne.

Jedno jest pewne . Wszystko będzie dobrze!
I u Matek dojarek i u Matek niedojarek.
Nie ma lepsze gorsze.

Już pełen luzzzz
 
Do góry