reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe mamy 2017

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Czesc dziewczyny
Przyszły mi wyniki z Pappa. Niby wynik prawidłowy. Ale czy potraficie zdiagnozowac te liczby?
Wolne Bhcg 19,7
Pappa 1,400
Przeziernosc karku 2,00mm
Wymiar dwuciemieniowy 19,0mm
Dł crl 60,0mm
?
Jakie są normy?bo nieznam sie.a u lekarza bede w pon.

Ja nie robiłam Pappa tylko Nifty...
Przezierność karkowa - norma jest do 2,9mm, więc u Ciebie jest OK
Długość CRL powinna pokrywać się z USG wykonanym w dniu pobierania krwi, więc musisz sprawdzić w karcie ciąży bądź na wydruku z USG.
Wymiar dwuciemieniowy jest to szerokość głowy dziecka - trzeba to zweryfikować z tygodniem i dniem ciąży, w którym było wykonane badanie.

Jeżeli decydujesz się na Nifty to mocno nie sugerowałabym się Pappą :)
 
reklama
No moja teściowa ma jednego syna, jedynaka! A moja babcia miała 3 synów i zarówno mama jak i żona stryjka twierdziły, że była okropną teściową. Ja ją zawsze lubiłam, bo mnie bardzo dobrze traktowała, w końcu byłam córeczką jej synusia, krwią z jej krwi itp. Ale podobno każdej synowej od razu komunikowała, że nie są rodziną, bo nie są spokrewnione. Więc nie trzeba do niej mówić "mamo".
 
Mój teść też lubi się wtrącać, na początku jak kupiliśmy mieszkanie to chciał on decydować za nas jak ma wszystko wygladac we mnie az wszystko buzowalo i przy pierwszym dziecku też miał dużo uwag ale zauważył ze my jego rady olewamy i odpuścił. Czasem jak już nie można dojść do porozumienia to ja każe mojemu mezowi to załatwić bo w końcu to jego rodzice. I tak samo to dziala w drugą strone ja ustalam ze swoimi rodzicami[emoji4]

[emoji175]fasolka 15/10/2017,
[emoji221]córeczka 11/2015,
[emoji72]aniołek*09/2014,
[emoji197]synek 08/2009.
 
O właśnie... "mamo"... jesteśmy już prawie 2 lata po ślubie a ja nadal nie umiem tak do niej powiedzieć. Jak muszę i zaplanuje to wcześniej to jakoś pójdzie, ale na ogół staram się mówić bezosobowo. Też tak macie? :(
 
U mnie dziś tak piękna pogoda ze szok. Mam w planach sprzątanie mieszkania. Bo mam taki Sajgon ze samą w to nie wierzę. Ta ciąża mnie tak rozleniwila ze nawet ostatnio mój mówi ze się trochę len ze mnie zrobił ostatnio [emoji16]



A u mnie pada co kawałek i pewnie przez ta tą pogodę nie mam za bardzo humoru ani chęci do pracy... też zauważyłam, że zrobiłam sie leniwa ;-) kiedyś od rana do nocy na pełnych obrotach, a teraz? Wszystko mnie męczy i ciągle leżę :-) w domu bałagan, nigdy to nie lubiłam, zawsze musiałam mieć porzadeczek, a teraz chyba już przyzwyczaiłam się do takiego stanu rzeczy :-) bałagan a ja leżę ;-)




Napisane na GT-I9060I w aplikacji Forum BabyBoom

A ja nie zazdroszczę... pomoc mamy jeszcze czemu nie, ale ona mieszka 200 km ode mnie i wątpię, żeby przyjechała. Jestem z M 5 lat i ani razu u nas nie była, bo żyjemy bez ślubu. Chcemy się pobrać, ale nie spieszyło nam się. Nawet nie bardzo jest gdzie ją komfortowo przenocować. Po 3 dniach zresztą pewnie zaczęłybyśmy się spierać o różne rzeczy, ale wolę pomoc i rady własnej mamy, niż teściowej. Teściowa mieszka na dole pod nami, ale nie mam z nią dobrego kontaktu. To klasyczny typ teściowej, która ma zawsze rację. Zawsze. Nawet, jak tej racji nie ma, bo się jawnie na czymś nie zna, ale i tak musi być po jej myśli. Zawsze i wszędzie z papierochem w ręku. Nawet bałabym się z nią dziecko zostawić, że będzie mu kopcić nad głową. No i już sobie wyobrażam, jak będzie wparowywać do nas bez pukania i sprawdzać, czy dziecko dobrze leży, albo czy je już karmiłam, jak i czym no i na pewno źle, bo nie tak jak ona. I na pewno pieluchy złe kupiłam, to złe, wszystko nie tak i jeszcze jej nie słucham. Ja już to wszystko widzę... Dlatego oni jeszcze nawet nie wiedzą, że jestem w ciąży. Nie chcę tych spojrzeń, "dobrych rad" i całego zawracania dupy za przeproszeniem. Serio wolę się zaorać sama, niż żeby mi teściowa przychodziła z pomocą.



Moja też mieszka pod nami, ale jest raczej nieszkodliwa. Zanim wyremontowalismy górę to mieszkaliśmy ż z treściami na dole w 1 pokoju. Wtedy mi się we wszystko mieszała. Mylam wszystkie okna, zmieniała firanki, a ta stała za mną z 5 minut (DOSŁOWNIE STAŁA JAK KOŁEK I PATRZYLA) i ciągle jej coś nie pasowało. Bo ona to robiła inaczej. To jej mówię, że przecież ja nie muszę tego robić jak jej nie odpowiada i ze może sama się za to wziąć. I od tamtej pory się nie czepiala, pewnie dlatego że jest strasznie leniwa i po prostu lubi jak ktoś zrobi wszystko za nią, a ona może poleżeć :-) Kiedyś gotowałam obiad i też, ona to inaczej robi. To mówię że mogę zacząć gotować dla siebie i jeszcze wtedy nie męża, a ona może gotować dla nich i też przestała mi się mieszać. Ale ja nie dam sobie wejść na głowę. Zawsze umiałam walczyć o swoje i jak wiem, że ktoś nie ma racji to zawsze potrafiłam mu to odpowiednio przekazać :-) teraz mieszkamy na górze, mamy swoją kuchnie, swój bałagan, tesciowa czasem przyjdzie na herbatę. Żyjemy ze sobą całkiem dobrze.

Powinnaś zrobić tak samo. Otwarcie daj jej do zrozumienia, że to Twoje dziecko, chcesz dla niego jak najlepiej, krzywdy nie dasz mu zrobić i Ty wiesz co jest dla Was dobre :-) może chwilę będzie obrażona, ale może coś do niej dotrze :-)
 
Witajcie dziewczyny!

Ja na pomoc mamy raczej nie będę mogła liczyć. mieszka na drugim końcu Polski - 500km ode mnie. Teściowie mieszkają niedaleko, więc na ich pomoc zawsze możemy liczyć. Cieszą się niesamowicie, że będą mieli pierwszą wnuczkę, bo teraz mają dwóch wnuków. Wczoraj jak oglądali zdjęcia z USG to aż łzy wzruszenia się pojawiły :) Bardzo martwią się o mnie i o maleństwo, bo już wiele przeszliśmy...
Co do ich pomocy przy maluszku... to nie wiem. Teść boi się, że takiej małej kruszynce zrobi krzywdę, jednakże jak zacznie raczkować to może przy niej siedzieć :D
 
Teść.. on nie ma za dużo do gadanie . Siedzi cicho pod pantoflem tesciowej i tylko zmywa naczynia, robi kawę i herbatę :D w sobotę lubi sobie wypić i robi się śmiały, a w niedziele się do nikogo nie odzywa tylko na klatkę wychodzi palić.
 
Za to mąż z moimi rodzicami ma wspaniały kontakt. I z mamą i z tatą. Z tatą sobie wysyłają mmsy z Kwaśniewskim bo ich bawi to :D może z nimi gadać godzinami i bez obawy mogłabym go samego z nimi zostawić, co nie wchodzi w grę jakbym ja miała sama zostać z teściami.
 
"MAMO" też na początku nie chciało mi przejść przez gardło Ale tu się przyczyniła moja mama[emoji4] która mnie przekonała ze powinnam do teściowej tak mówić już po ślubie bo inaczej to będzie jej przykro i takie tam no i jakos poszło a teraz jest raz mama a raz babcia[emoji38]

Roza no i co z Tobą czemu się nie odzywasz? Mam nadzieję ze wszystko ok[emoji54]

[emoji175]fasolka 15/10/2017,
[emoji221]córeczka 11/2015,
[emoji72]aniołek*09/2014,
[emoji197]synek 08/2009.
 
reklama
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry