JustaKacper1986
Fanka BB :)
Mam to samo! :-)
Tylko teraz lekarz mnie mocno ograniczył, więc nie mogę wszystkiego w nerwach zrobić sama...
Do niedawna było tak, że raz, drugi... piąty prosiłam, a za 10 razem robiłam awanturę i ostentacyjnie robiłam wszystko sama :-)
Już te czasy się skończyły...
Mogę sie wkurzac, a on i tak ma wszystko w d....
Takie życie z tym moim mężem, ale czasem też potrafi być naprawdę kochany :-)
To widze ze nie tylko moj taki "chetny" zeby cos zrobic..tez sie musze prosic zeby cokolwiek poprawil...ostatnoo kran mi w kuchni przrciekal wystarczylo uszczelke wymienic...tyle sie prosilam...bo kapie az w koncu kurek sie przekrecil ze niestetu mysial naprawic...
A jak wspomne o malowaniu pokoju przed urodzeniem dziecka to juz slysze dopiero malowane bylo o co ci chodzi...juz nie mam sily do tego mojego meza...