xjennyx
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Kwiecień 2014
- Postów
- 1 604
Statystycznie to jednak po 12stym tyg ryzyko poronienia gwałtownie spada, dlatego chyba tak się utarło, ze się mówi potem.
Pewnie, ze sa przypadki, gdzie coś sie dzieje pózniej - moja sąsiadka straciła dziecko jakoś koło 18tyg. Nawet nie wiem dokładnie co sie stało, bo strasznie była załamana i nie chciała o tym rozmawiać. Ale myśle, ze to tak jak ze wszystkim. Jak sie moja córka juz urodziła i spała to latałam sprawdzić czy oddycha... teraz zreszta tez czasem sprawdzam.
Ja sie dzis rano czułam fatalanie, najgorzej od początku. Teraz na szczęście mi przeszło. Jeszcze tylko mąż mnie wkurza, ale nie wiem czy to z powodu ciąży, czy poprostu mu sie należy.
Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
Pewnie, ze sa przypadki, gdzie coś sie dzieje pózniej - moja sąsiadka straciła dziecko jakoś koło 18tyg. Nawet nie wiem dokładnie co sie stało, bo strasznie była załamana i nie chciała o tym rozmawiać. Ale myśle, ze to tak jak ze wszystkim. Jak sie moja córka juz urodziła i spała to latałam sprawdzić czy oddycha... teraz zreszta tez czasem sprawdzam.
Ja sie dzis rano czułam fatalanie, najgorzej od początku. Teraz na szczęście mi przeszło. Jeszcze tylko mąż mnie wkurza, ale nie wiem czy to z powodu ciąży, czy poprostu mu sie należy.
Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom