Hej, jestem tu nowa
Test ciążowy robiłam 2 lutego, od razu wyraźne dwie kreski. 7 byłam u ginekologa, dostałam komplet skierowań, ale na badania krwi mam iść na początku marca. W czwartek pierwsze USG.
Mój kalendarzyk okresowy mi wyliczył termin porodu na 3 października. Ostatni okres 28 grudnia.
To moja pierwsza ciąża i jestem niesamowicie podekscytowana. Wyszło troszkę nieplanowanie, to znaczy chcieliśmy mieć dzieci, ale w tym terminie to wyszła mała niespodzianka
Musze nieco plany pozmieniać
W każdym razie przyszłam tu, bo potrzebuję wsparcia
Wszystko przeżywam. Nieraz mam takie bóle w podbrzuszu, krótkie mocniejsze, albo takie jak na okres i od razu świruję, czy coś się nie dzieje niedobrego. No i bolą mnie piersi, takie są tkliwe. Żadnych innych objawów, nie wymiotuję ani nic. Tylko ze dwa razy na śniadanie miałam ochotę na twarożek, choć nie lubię twarogu.
No więc jednym słowem ponoć to zerowy dzień siódmego tygodnia.
Witajcie i mam nadzieję, że jeszcze porozmawiamy