Lili a ile Wy ze sobą jesteście? Bo Justa już ma ładny staż małżeński i jakby zagroziła ze wraca do mamy, żeby męża nie ograniczać, to jeszcze by się w końcu ucieszył i ja zawiózł ;-)
Haha ;-)
Ja mojemu też tak groziłam już kilka razy, u nas działa na 2-3 dni. Na chwilę jest poprawa i znów to samo...
Justa znajdź sobie jakieś zajęcie na wyciszenie, może szydełko, może druty? Moze to Cię odstresuje, wyciszy...
Wejdź na www.artillo.pl i zobacz jakie tam są cuda :-) ja mam w planie zamówić jakiś obrazek do pokoiku dla dziecka i sama to pomaluje ;-)
Mi na szczęście narazie hormony nie szaleją, mam nadzieje ze już wykorzystałam limit burz hormonalnych na cały okres ciąży, bo u nas na początku było strasznie. Leżałam całe dnie sama, w domu pieprznik, Nie mogłam nic zrobić, miałam wyrzuty sumienia, że ma z wraca po całym dniu pracy a ja mu sprzątać każe.. . Z drugiej strony jak już miałam leżeć non stop, to chciałam leżeć w porządku, a on jest taki balaganiarz... gdzie.nie przejdzie tam g.... po sobie zostawi... masakra.
Haha ;-)
Ja mojemu też tak groziłam już kilka razy, u nas działa na 2-3 dni. Na chwilę jest poprawa i znów to samo...
Justa znajdź sobie jakieś zajęcie na wyciszenie, może szydełko, może druty? Moze to Cię odstresuje, wyciszy...
Wejdź na www.artillo.pl i zobacz jakie tam są cuda :-) ja mam w planie zamówić jakiś obrazek do pokoiku dla dziecka i sama to pomaluje ;-)
Mi na szczęście narazie hormony nie szaleją, mam nadzieje ze już wykorzystałam limit burz hormonalnych na cały okres ciąży, bo u nas na początku było strasznie. Leżałam całe dnie sama, w domu pieprznik, Nie mogłam nic zrobić, miałam wyrzuty sumienia, że ma z wraca po całym dniu pracy a ja mu sprzątać każe.. . Z drugiej strony jak już miałam leżeć non stop, to chciałam leżeć w porządku, a on jest taki balaganiarz... gdzie.nie przejdzie tam g.... po sobie zostawi... masakra.