Witaj nowa mamo! Głowa do góry, tym razem na pewno wszystko będzie dobrze i w październiku powitasz na świecie swojego szkraba
Ewcia spróbuj tak, jak Ci razi BUM, zadzwoń w godzinach około południowych do przychodni i poproś o samą receptę. To nie jest żaden antybiotyk, więc nie powinno być problemu. U mnie w przychodni leki przyjmowane przez pacjentów na stałe, bądź dłuższy czas przepisujemy bez wizyty. Pacjent ma mniej chodzenia, a my mniej roboty
A na wizycie poproś lekarkę o to zaświadczenie, dołożysz do karty u ogólnego i już bez problemu będzie mógł Ci to wypisywać tak, żebyś miała zniżkę.
Hajmal, ale ta wyprawka pięknie wygląda. Niby to tylko trochę art. higienicznych i ubranek, a jednak cudo! <3
Kasia86 piszesz, że tym razem świadomie decydujesz się na cc. Możesz powiedzieć, jak Ci po pierwszym było? Naprawdę to taki dramat jak wszędzie opisują? Ile dochodziłaś do siebie? Ja wiem wprawdzie, że to indywidualna sprawa, ale jednak chciałam zapytać, jak się czułaś po tym. Mnie też czeka cc i przyznam, że stresuję się na samą myśl o tym.
Ja zaczynam świrować. Uzmysłowiłam sobie, że od ost. usg minął miesiąc i od miesiąca nikt nie zaglądał do malucha i zaczęłam się stresować. USG dopiero połówkowe za jakieś 2-3 tygodnie (Pewnie zapłacę z 3 stówy, to w tym moim Bełchatowie wszystko jest tak cholernie drogie, jakbyśmy tu co najmniej Stolicę mieli..) Ale zapłacę chociażby 500, byleby już wiedzieć co i jak u malucha i oby to były same dobre wieści. Dobrze, że się dziś z położną w pracy zgadałam i mi jutro ma serduszka posłuchać. Ostatecznie nie po to pracuję w tej przychodni, żeby nie móc oderwać się na pół godzinki od papierów, żeby posłuchać serduszka. Oby wszystko ładnie było słychać, to może uspokoję się trochę i do USG jakoś wytrwam