MAŁA_MI moja mama za rok kończy 50 lat a ja juz teraz zastanawiam się jaki prezent jej sprawić :-);-)
KANIU byliśmy z D. na urodzinach kolegi. I powiem Ci, że wyszalałam się jak nigdy dotąd. Nogi mnie bola od tanczenia a głowa od picia. Najgorsze jest to, że mama pojechała nie o 15 jak planowala a po 10 bo cośtam jej wypadlo waznego
RAGNA, ROXI Wy tu o alkoholu piszecie a mi się dalej w głowie kreci po wczorajszym
DAWIDOWE z Laury jakaś kierowniczka wyrośnie (prezeska w sensie) ZOBACZYSZ!
WIOLI zgadzam się z KAHAAA: to w jakki sposow wyrazilaś swoje myśli bylo
a) niegrzeczne
c) niespokojne
a śmiem nawet twierdzić,iż grubiańskie
zważ na to, że nie trzeba używać wulgaryzmow, żeby dana wypowiedź była nietaktowna i niekulturalna. Przemyśl to prosze.
EMIŚ sto lat dla mamy!!! i wróć do nas, proszę. Obuiecuję, że niebawem porządek zostanie zaprowadzony ;-)
KAHAAA
(...)Bo mnie się wydaje, że odchodzą z powodu pisania o prywatnych animozjach na głównym.
dokładnie jestem tego samego zdania.
RYSIA wiosna jest już za rogiem. Jeszcze z tydzień i się pojawi w pełnej okazałości (a przynajmniej mam taką nadzieję, bo sama jej z niecierpliwościa wyczekuję
)
MAMAAGUSI ja Ci chciałam BARDZO podziękować za wczorają wiadomość :*** tu na ogólnym. jesteś dobra duszyczką i nie chcę, żebyś tak myślała o tym co tu się aktualnie wyprawia.
wyszedł post pod postem (za co przepraszam) ale nie będe etytowac już tamtego. Zostało mi 15 stron dyskusji conajmniej niefajnej. ech.
[edit]
co by nie było kolejnego "spamowania" moimi postami chciałam tylko zaznaczyć, iż przeczytałam wszystko wnikliwie i podkreślić, że w tej sytuacji to co czuję i myślę całkowicie oddaje "wywód"
KAHYYY (którego nota bene część usunęła).
KAHAAA wiem, że lukrze Ci ostatnio ale w wielu kwestiach Twoje posty są tym, co chciałabym wyrazić, z tym, że ja nie potrafię tak trafnie wszystkiego w słowa ubierać. Tak, więc po raz kolejny dziękuję, że tu jesteś i że nie boisz sie wypowaidać, nawet w tych trundych tematach, pisząc wszystko przy okazji na tyle klarownie, że jest to w stanie zrozumieć KAŻDY i nie trzeba sobie tego gratisowo gdzieśtam w głowie dodatkowo tłumaczyć. W tej "walce na słowa" stoję też za
NAT, do której piszecie "weź się w garść, zrozum, uzwględnij inne osoby, przeproś etc."
NAT przeprosiła - nikt, albo prawie nikt nie uznał tego za przeprosiny szczere
NAT wyjaśniła motywy - nie wiem czy dotarło to chociażby to 30% "dysputantów"
cokolwiek w tym momencie
NAT by nie napisała, to i tak będzie "źle".
Zastanawiam się tylko, czego tak dokładnie oczekuje się od niej? Że zacznie się kajać? że znajdzie wszystkie swoje posty i będzie się z nich tłumaczyć?
a czy w tym momencie postawa
WIOLI, która rozpoczęła dyskusję i zniknęła nie jest godna potępienia? Czy może to
WIOLI znalazła agenta w postaci
IDY i uznała sprawę za zakonczoną. Bo w sumie to tylko
IDA tak na prawdę publicznie aktywnie brała udział w tej dyskusji storny "drugiej".
Chcialam jeszcze dodać, że choroba - chorobie nie równa i jej mechanizmów nikt, poza samą osoba chorą nie jest w stanie tak do końca zrozumieć. Nie piszcie zatem "bierz życie na klatę i goł", bo to serio tak nie działa. I uwierzcie, że nie piszę tego będąc zupełnie nieobeznaną w temacie, bo i sama do tych, które doszły ze sobą do ładu i składu nie należę.
Mam nadzieję, że wczorajsza dyskusja nauczy czegos obie strony i że dzień dzisiejszy będzie początkiem nowego, lepszego jutra.
tyle ode mnie.
Ten temat, ze swojej strony uznaję, za zamknięty, więc na żadne odniesienia do niego TU już odpowiadać nie bedę, także jeżeli ktos ma jakieś "ale" to proszę o prv (kulturalny) albo proszę sprawę przemilczeć i przejść z moim zdaniem do porządku dziennego.
z góry dziękuję.
P.S za ew. literówki/ort/ bądź inne tego typu błędy przepraszam ale mój mózg odmawia posłuszeństwa i palce też.
P.S2 co by nie bylo - "oczy mam otwarte ods dawna" także mi w tym temacie nic nie trzeba było ani uświadamiać, ani tym bardziej dobitnie tłumaczyć.