reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październikowe Mamy 2010

reklama
SARISKA ciekawa jestem czy takie platformy cusik dają, więc mam nadzieję, że będziesz się chwaliła postepami? :)))

a Aliczki buntu na 2.blanocianie ciąg dalszy :confused::dry: zamiast lulać to właśnie mnie gryzie... poza tym właśnie sobie przypomniałam, że jeszcze porannych postów nie doczytałam :zawstydzona/y:
 
Ostatnia edycja:
wiesz niewiem czy coś działają, ale np. czuję zakwasy w pachwinach ;-) górnych a nic nie nosiłam, ani okien nie myłam więc to chyba ta platrofma haha i było napisane, że ona pobudza do życia mięśnie które są raczej nie używane hehe. I zobaczymy mam nadzieję, że wytelepie ze mnie ten cały okropny brzydki tłuszcz, ale chciałam jeszcze zapodać rowerek próżniowy potem platforma i wtedy to na bank byłyby efekty.

edit: oj Alutek mamusie gryzie ;-). U mnie póki co nie zapeszam histerie się skończyły( przy usypianiu i moje dziecko wróciło) i usypiamy sie max.15 minut
 
W lapku to fakt ale zawsze lepiej wiedziec ogolnie co i jak :)
a u mnie humoru kompletnie niet :(
niewyspana na maksa - do 3 w nocy wkladalam salatki do sloikow i je pasteryzowalam, jak jeszcze raz ktos przyniesie do domu ogorki albo cos innego wyrzuce za drzwi :)
oprocz tego rano jak przeczytalam ten wpis o tej dziewczynie to ehh
natolin, mila gratulacje okraglej 10 :)
 
sarisa ja jak studiowałam jeszcze dziennie na Ujocie i miałam zajęcia na Ingardena to nie raz w czasie okienka siedziałyśmy z dziewczynami w Parku Jordana. Rzeczywiście tam jest super! Szczególnie lubiłam tam spędzać pierwsze chwile po zimie, kiedy czuło się i widziało wiosnę dookoła. To jest dobre miejsce na spotkanie naszych mamuś :)
A my wczoraj mieliśmy jechać na Kryspinów heh! ale nasi znajomi zadzwonili że są na Bagrach i żeby tam do nich wpaść.. kurcze a tak o może Was spotkalibyśmy wśród tych tłumów :)

emilab mam nadzieję że poszukiwania pracy będą jak najszybciej owocne!!
 
SARISKA jakiego tluszczu? ja Cie widzialam i zbędnych kg nie dostrzegłam a ślipa to ja raczej nie jestem ;-):-p Młoda jednak zdecydowała pójść w kimę. uff.... poza tym aaaa wiem, pytałaś o king coat. nie kupilimy jeszcze :zawstydzona/y: Ale zamiary takowe nadal są...
 
Sariska bardzo smutny ten blog, taka tragedia :-(

Emiś mam nadzieje że uda Ci sie znaleźć jakąś fajną prace :tak:

u nas dziś deszczowo i szaroburo za oknem, za to w środku miałam bardzo kolorowo i wesoło a to za sprawą E-lonki i jej uroczych Szkrabów :-) fotorelacja zaraz na zamkniętym ;-)
 
Witajcie:-)
Nie miałam wcześniej czasu się odezwać,bo w weekend był u nas syn męża no i zeszło,a to obiad a to spacer,a to rozmowy z młodym,potem jak siedli do kompa to już nie miałam oczywiście dostępu;-)Weekend ogólnie minął mi bardzo szybciutko.Ja po piątkowym wyjściu dochodziłam jeszcze do siebie w sobote do około 16.00:-D Musiał mi małż piwo kupić,bo kiepsko sie troche czułam.I wiecie co? Wcale mi nie jest wstyd,bo nie pamietam kiedy ostatnio tak się zaprawiłam,mały miał świetną opiekę babci pod nasza nieobecność,a w nocy i rano zajmował się mąż więc mogłam sobie pozwolić.Długo jednak już się nie zdecyduję na %,przynajmniej w takiej ilości,bo główka bolała,oj bolała.

Dziś natomiast dzień jest okropny!:-( Rano próbowaliśmy troszkę małego przyzwyczajać do samodzielnego usypiania,ale bardzo ciężko to idzie.Równe 45 minut było kładzenie malego do łóżeczka,a on na nogi i tak w kółko,póxniej był juz zmęczony,śpiący i zły.Płakał,denerwował się.Podchodziłam,głaskałam,tuliłam,ale jak tylko odchodziłam płacz.W końcu mąż wziął go na ręce do dużego pokoju,bo młody w żaden sposób nie mógł usnąć.Więc czas stracony,tylko żal pozostał,a efektów żadnych:-(

Później poszłam do sklepu,a mąż został z małym.Jak wracałam,już pod blokiem słyszałam jak moje dziecko krzyczy na 3 pietrze,płacz niesamowity.Leciałam po schodach,mało zakupów nie pogubiłam.Okazało się,że mały siedział w krzesełku do karmienia i bawił się z mężem w "Daj dzióbka " Jak się mu mówi tak,to on wtedy się przysuwa i otwiera buzię,no i palnał się w blat krzesełka:-:)frown:Rozciął sobie dolnym zębem górne dziąsło,aż krew poszła :(((((((( Jeju jak mi go szkoda strasznie,bo akurat dziąsła górne ma napuchnięte i chyba ząbki się szykują a tu jeszcze takie coś!!! Teraz jest ciągle marudny,płacze i nie może mnie nawet na chwilę stracić z oczu.O nauce samodzielnego zasypiania moge zapomnieć w tej sytuacji,bo jest za bardzo rozżalony i płaczliwy...

Wybaczcie że nie odpisze nikomu,ale nie mam dziś weny,chociaż miałam taki zamiar.Chcialam się tylko wyżalić...Buziaki:-(
 
reklama
Przyznaję bez bicia, że nie przeczytałam co tam naskrobałyscie, ale jestem wykończona. Najpierw ponad godzinę stałam i myłam naczynia. Potem sprintem na rehab. i oczywiście się spóźniłam. Potem jakoś doczłapałam się do Alicji (oczywiście fajnie było, ale tak jak ostatnio za krótko i o tylu rzeczach zapomniałam). Jak dotarłam do domu to ciągle coś. No i wymyśliłam na obiad naleśniki i znowu stanie. Nogi mnie okropnie bolą, a jeszcze do apteki muszę skoczyć, bo mnie zalało.
Sarisa a czego tu zazdrościć? Oprócz tej mamy też inne strony.
Emilia powodzenia w poszukiwaniu pracy.
 
Do góry