reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październikowe Mamy 2010

ja bym nie oceniała. Moze jest samotna matka albo maz akurat wyjechał jak u mnie. Ja naszczescie mam kolege na ktorego mogłam liczyc i w szpitalu i jak wrociłam który robił mi zakupy. Nawet w czwartek pojedzie do moich rodziców odebrac cały wor rzeczy pamepersó i mleka dla małej. Ale nie zawsze mozna liczyc na znajomych. np moja kolezanka ktora tak strasznie mi chciała pomagac nawet wziac do siebie na czas nieobecnosci meza aby mi pomagac to nie mogłam sie doprosic aby przez 2 tygodnei przyjechała do spzitala i przywiozłą mi wode do picia. Tak wiec moze nie miała na kogo liczyc była sama tydzien sie skonczył i poleciała cos kupic dla siebie do jedzienia


A czemuż to miałaby być przesada?? Ja 3 dni po narodzinach synka z nim jeździłam już wszędzie - po pierwsze nie mogłam sobie pozwolić na dłuższe siedzenie w domu bo mnie kości bolały po porodzie i chciałam w taki sposób chociaż poćwiczyć po drugi hartować - hartować - hartować .. najważniejsze to nie przegrzać!!! Jak się przeziębi to jeszcze szybko się wyleczy ale przegrzanie ogólnie na przyszłość już źle wróży !!
Mój synek nie chorowal za małego wogóle!!!!!!! Ani raz!!!!
Dopiero od zerówki zaczął dlatego że moja mama wtrącała się do ubioru i był przegrzewany ... ale w tym roku wreszcie się postawiłam już ostatecznie i mama leży z bólem głowy - jak ja wyrodna córka mogę się sprzeciwiac ale o dziwo ! Wrzesień mija a mój synek nie ma ani jednego dnia w szkole opuszczonego ! Dlaczego ? Bo ma ręce zimne po powrocie z dworu lub szkoły a nie gorące !! :))
 
reklama
teraz słysze że jak skurczy nie ma to cc nie bedą robić bo gorzej się wtedy wszystko goi w środku...załamka totalna...

Maja rację, zdecydowanie lepiej robić CC jak jest juz czynność skurczowa macicy, ale mysl pozytywnie, może oksy zadziała i będą mogli zrobic dziś. Trzymam kciuki!
 
Maja rację, zdecydowanie lepiej robić CC jak jest juz czynność skurczowa macicy, ale mysl pozytywnie, może oksy zadziała i będą mogli zrobic dziś. Trzymam kciuki!


dzięki :*
w sumie to wiem że pewnie mają z tym racje i podchodząc do tego racjonalnie to najlepiej by było po prostu zaczekać i tyle. Tylko dobija mnie to że jeszcze tydzień temu jak miałam skurcze - regularne tylko słabe - ok 50 to kazali leżeć wypoczywać żeby się nie zaczęło, żeby doczekać do dziś, no i faktycznie leżałam, skurcze się wyciszyły i teraz lipa..ale jeszcze jest mała nadzieja że sie wszystko ruszy..
 
Alicja - też trzymam mocno kciuki.
Ja od kilku dni chodzę z takim nastawieniem, że lepiej nie podchodzić. Wczoraj D. robił wszystko żebym się w końcu wyluzowała i uśmiechnęła ale jakoś to średnio pomagało (a jak już to tylko na sekunde dosłownie). Wsio mnie boli i przez to się czuję tak jakbym od całego świata uzalezniona była. Wczoraj nawet próba wyjścia na zakupy to pobliskiego sklepu skończyła się fiaskiem, bo myślałam, że mi główka Małej zaraz między nogami zacznie dyndać. Tak napierała....
 
Witajcie!
Za chwilę nadrobię zaległości z wczoraj. Najważniejsza sprawa:

Madlein urodziła!!!!!!!!!!! Informacja na gorącej linii.
Niestety, nie mogłam wcześniej napisać, bo zepsuł mi się komputer i jest w naprawie. Dzisiaj rano pojechałam do mamy i pożyczyłam od niej, więc jestem:)
 
Witam się i ja po dłuższej przerwie, ale jakos i weny i sił brak bo dalej codziennie do pracy jeżdze, a w pracy jak to w pracy jest dzien ze moge usiasc i cos skrobnac i jest dzien ze nie ma czasu na nic. Staram sie to jakos poukladac że jak mnie nie bedzie bede miec spokoj ale czy to sie uda to watpliwe. no i w sumie dobrze niech widza iloma rzeczami sie zajmowałam :)
Ja juz tez ledwo chodze, cos mi weszlo w kregosłup i promieniuje przez prawy posladek az do kolana, tragedia.
Jak ja juz bym chciala aby bylo juz po wszystkim no ale maly to raczej mysle ze bedzie czekal do konca, a jak mowie mojemu M ze moze wieczorem cos po przyspieszamy to tylko oczy przerazone robi hihi
Pozdrawiam wszystkich a rozpakowanym mamusiom ogromne gratulacje
 
Ja już dawno na nogach. Pierwszą noc w domu mamy za sobą i pierwsze problemy...
Czkawka po posiłku. Mamuśki jak sobie z tym radziłyście ? Przez tą cholerną czkawkę mały ulewa. No i ja nie wiem, albo źle zakładam pieluchy albo pampersy w naszym prypadku się nie sprawdzają i wyciekają siuśki.
No zgłupiałam i 3 razy w nocy zmieniałam ciuszki. Pralka mi nie nadąża... :-(
 
Juaska,Rzutka super,że już jesteście!

Alicja trzymam kciuki za test z oxy!

Wczorajszy dzień miałam do bani. A to wszystko przez posuty komp. Na dodatek, jak poszłam oddać go do naprawy, to facet powiedział"ojjjj,kiepsko to widzę":wściekła/y:. Ale musi wszystko sprawdzić i dzisiaj ok.15 dowiem się,ile mnie będzie kosztować naprawa i czy to się będzie opłacało....:no:

Dorze,że mogłam pożyczyć komp od mamy, niestety, na weekend muszę jej oddać:-(.
Wiecie,co wczoraj zrobiłam???????? Spakowałam torbę do szpitala. DOPIERO!!!
Stwierdziłam,że czas najwyższy:-)
A jutro kończę"czterdziestkę" :happy:.
 
reklama
witam przy sniadanku:-)
u mnie noc beznadzijena....nie moglam spac po wczorajszej wizycie:-(caly czas myslalam o tym kiedy sie zacznna bole hehehehe..nie wspomne juz o wstawaniu czesto do kibelka:tak:no i teraz siedze i staram sie oszczedzac bo M w pracy i nie mam do niego kontaktu jakby cos sie dzialo o pracuje pod ziemia.dobrze ze wraca z pracy o 13.a teraz wstawilam pranie, zaraz ugotuje pyszny rosolek;-)a brzuch co chcwile twardy jak kamien i czuje jak pobolewa..cos mi sie wydaje ze jeszcze dzis pojade do szpitala..jakas moja intuicja...zobaczymy:tak:pozdrawiam
 
Do góry