sparrowkot
Fanka BB :)
ja bym nie oceniała. Moze jest samotna matka albo maz akurat wyjechał jak u mnie. Ja naszczescie mam kolege na ktorego mogłam liczyc i w szpitalu i jak wrociłam który robił mi zakupy. Nawet w czwartek pojedzie do moich rodziców odebrac cały wor rzeczy pamepersó i mleka dla małej. Ale nie zawsze mozna liczyc na znajomych. np moja kolezanka ktora tak strasznie mi chciała pomagac nawet wziac do siebie na czas nieobecnosci meza aby mi pomagac to nie mogłam sie doprosic aby przez 2 tygodnei przyjechała do spzitala i przywiozłą mi wode do picia. Tak wiec moze nie miała na kogo liczyc była sama tydzien sie skonczył i poleciała cos kupic dla siebie do jedzienia
A czemuż to miałaby być przesada?? Ja 3 dni po narodzinach synka z nim jeździłam już wszędzie - po pierwsze nie mogłam sobie pozwolić na dłuższe siedzenie w domu bo mnie kości bolały po porodzie i chciałam w taki sposób chociaż poćwiczyć po drugi hartować - hartować - hartować .. najważniejsze to nie przegrzać!!! Jak się przeziębi to jeszcze szybko się wyleczy ale przegrzanie ogólnie na przyszłość już źle wróży !!
Mój synek nie chorowal za małego wogóle!!!!!!! Ani raz!!!!
Dopiero od zerówki zaczął dlatego że moja mama wtrącała się do ubioru i był przegrzewany ... ale w tym roku wreszcie się postawiłam już ostatecznie i mama leży z bólem głowy - jak ja wyrodna córka mogę się sprzeciwiac ale o dziwo ! Wrzesień mija a mój synek nie ma ani jednego dnia w szkole opuszczonego ! Dlaczego ? Bo ma ręce zimne po powrocie z dworu lub szkoły a nie gorące !!