reklama
dawidowe
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 4 Luty 2010
- Postów
- 5 423
Nie obrazac sie na mnie ale sobie na was pokrzycze. Nie wiem czemu tak koniecznie duzo z was chce ta cholerna cesarke. Przelezałam 2 tygodnie w szpitalu i obserwowałam wiele dziewczyn po CC i po SN. W kazdym przypadku po SN dziewczyny po dobie albo dwóch smigały jak kozice i poamlutku dochodził do siebie. Te po cesarkach wygladał duzo gorzej. Fakt niektore po 2 dobach po cc był wypisane ale kazda po cc prosi pielegniarki o ketonal domiesniowo. Ja tez błagałam przez poczatkwoe noce juz po wyjsciu z sali pooperacyjnej. Teraz mam beznadziejna rane któa dodatkowo jeszcze sie babra i blizne do konca zycia afe.
makuc
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Kwiecień 2010
- Postów
- 6 284
dawidowe - i tu się z Tobą zgodzę (chociaż sama nie rodziłam jeszcze). Mam znajomą, która pierwsze dziecko SN a drugie przez CC na świat wydała i też mi mówiła, że lepiej jednak rodzić SN. Poród może i trwa wtedy dłużej, bardziej boli itp. ale jeżeli chodzi o dochodzenie do siebie to nie ma porównania... no i człowiek jest w stanie "mniej boleśnie" się swoim maluszkiem zajmować.
Ewa a ja nie widzę wklejonego zdjęcia wózeczka w wątku zakupowym Do mnie dziś kurier przyniósł fotelik/nosidełko. Pod kolor wózeczka - mogę rodzić jest w czym wracać ze szpitala
A co do mleka, to ta brzydko nazywana "siara" leci mi od 7 miesiąca chyba, wcale jej nie lubię. Mam wszystkie piżamy w plamach żółto-kremowych. Jak będę karmić to wiadomo, że będę spać w staniku z wkładkami ale teraz mi się nie chce gnieść cycków
Właśnie wróciłam z poczty (Ulisiu do Ciebie już coś idzie), teraz zabieram się za gulasz Mała_mi88 mi smaka narobiła. Z tym, że ja pokroiłam karkówkę w kosteczkę i robię sosik do tego kasza i rodzinka szczęśliwa
Zaczęłam się ruszać z domu żeby "rozruszać" brzuszek Mogłoby się coś skracać a nie "długa i zamknięta". Chociaż pozwolenie od lekarza mam dopiero od piątku. Dwa dni nie robi, co za różnica
Mój M na szkoleniu z pracy, zamiast pilnie się uczyć to pisze mi smsy ciągle "jak się czujesz", "rodzisz już?", "jakieś skurcze?"
A co do mleka, to ta brzydko nazywana "siara" leci mi od 7 miesiąca chyba, wcale jej nie lubię. Mam wszystkie piżamy w plamach żółto-kremowych. Jak będę karmić to wiadomo, że będę spać w staniku z wkładkami ale teraz mi się nie chce gnieść cycków
Właśnie wróciłam z poczty (Ulisiu do Ciebie już coś idzie), teraz zabieram się za gulasz Mała_mi88 mi smaka narobiła. Z tym, że ja pokroiłam karkówkę w kosteczkę i robię sosik do tego kasza i rodzinka szczęśliwa
Zaczęłam się ruszać z domu żeby "rozruszać" brzuszek Mogłoby się coś skracać a nie "długa i zamknięta". Chociaż pozwolenie od lekarza mam dopiero od piątku. Dwa dni nie robi, co za różnica
Mój M na szkoleniu z pracy, zamiast pilnie się uczyć to pisze mi smsy ciągle "jak się czujesz", "rodzisz już?", "jakieś skurcze?"
dobranocka
podwójna październikówka!
Hehe, ja do swojego nie mogę zadzwonić, bo zawsze w panice odbiera i pierwsze słowa które słyszę to: "rodzisz?!" A jak odpowiem, ze dzwonię w innej sprawie, to odpowiada: "To czemu mnie denerwujesz???" Ech z nimi ;-)Mój M na szkoleniu z pracy, zamiast pilnie się uczyć to pisze mi smsy ciągle "jak się czujesz", "rodzisz już?", "jakieś skurcze?"
Efa, ja też czekam na fotki Twojej nowej bryki :-)
A co do cc to ja mam odwrotnie: panicznie się go boję i uważam, że skoro kobitki od tysięcy lat rodziły naturalnie to i ja mogę. I choć mam zaświadczenie od dwóch okulistów, że mam rodzić przez cc, to poszłam prywatnie do trzeciego - ta okulistka wzięła PEŁNĄ odpowiedzialność za moje oczy, i napisała oświadczenie, że jak będę rodzić naturalnie to że nic się nie stanie. Ufff... :-)
Więc pomimo tego, że MOGŁABYM ustalić sobie datę cesarki z wujkiem-ginekologiem, który mógłby mnie ciachnąć w każdej chwili, to czekam. I czekająć wracam do mycia okien bo mam wrażenie że normalnie zarosły, choć były myte dwa miesiące temu.... Dawidowe, myślę że dziewczyny bardziej chcą pocieszyć te, które MUSZĄ być cięte, niż je na to namawiają. Ale Twoja opinia i doświadczenie cc są dla mnie bardzo cenne - dziękuję za tego posta!
Nie ze względu na ułożenie. Właściwie to konkretnie nie wiem jakie są podstawy medyczne, ale wg mojego gina dziecko mogę mieć dosyć duże i istnieje ryzyko pęknięcia blizny po pierwszej cesarce. Pierwsze dziecko się zaklinowało i dlatego było cc. Więcej dowiem się za tydzień w czwartek. Do tej pory jakoś specjalnie się tym tematem nie interesowałam i nie dopytywałam, bo jakoś nie byłam pewna jak będę rodzić i czy będą jakieś wskazania. Jakby nie poprzednia cesarka to teraz nawet bym o niej nie myślała, ale po prostu boję się, że rodząc sn mogą pojawić się poważne komplikacje i dlatego nastawiam się bardziej w kierunku cc.
A tak w ogóle to kiedyś już pisałam, że każda z nas jest inna i to w jakim tempie dojdzie do siebie po porodzie sn czy cc to sprawa indywidualna. Tak samo jeśli chodzi o komplikacje. Jedne mają większe inne mniejsze. Nie ma co generalizować i nastawiać się, że jeden rodzaj porodu jest lepszy od drugiego. Wszystko wyjdzie w praniu.
A tak w ogóle to kiedyś już pisałam, że każda z nas jest inna i to w jakim tempie dojdzie do siebie po porodzie sn czy cc to sprawa indywidualna. Tak samo jeśli chodzi o komplikacje. Jedne mają większe inne mniejsze. Nie ma co generalizować i nastawiać się, że jeden rodzaj porodu jest lepszy od drugiego. Wszystko wyjdzie w praniu.
sparrowkot
Fanka BB :)
Dziewczyny fajnie się macie te co dostają siary dopiero pod koniec ciąży hehe .. jajuż od 30tyg się z tym męczę .. muszę nosić wkładki laktacyjne bo mi bluzkę aż brudzi ;/
Słabo się dziś czuję po tych wszystkich problemach ... mam nadzieję że się wam wszystko poukłada tak jakbyście chciały kochane bo zasługujecie na to.. Nie bójcie się CC - będzie dobrze i napewno szybko do siebie wrócicie bo dzieciaczki was zmobilizują
Pozdrawiam
Słabo się dziś czuję po tych wszystkich problemach ... mam nadzieję że się wam wszystko poukłada tak jakbyście chciały kochane bo zasługujecie na to.. Nie bójcie się CC - będzie dobrze i napewno szybko do siebie wrócicie bo dzieciaczki was zmobilizują
Pozdrawiam
mała_mi88
30.09.2010; 3970g; 58cm
Nie obrazac sie na mnie ale sobie na was pokrzycze. Nie wiem czemu tak koniecznie duzo z was chce ta cholerna cesarke. Przelezałam 2 tygodnie w szpitalu i obserwowałam wiele dziewczyn po CC i po SN. W kazdym przypadku po SN dziewczyny po dobie albo dwóch smigały jak kozice i poamlutku dochodził do siebie. Te po cesarkach wygladał duzo gorzej. Fakt niektore po 2 dobach po cc był wypisane ale kazda po cc prosi pielegniarki o ketonal domiesniowo. Ja tez błagałam przez poczatkwoe noce juz po wyjsciu z sali pooperacyjnej. Teraz mam beznadziejna rane któa dodatkowo jeszcze sie babra i blizne do konca zycia afe.
dawidowe pewnie masz rację, że dłużej dochodzi się do siebie po cc niż SN, ale w moim wypadku synuś tydzień temu już ważył 3800g +/- 500g więc dobrze może mieć już ponad 4kg a pewnie teraz też sobie jeszcze rośnie i dla mnie wizja urodzenia takiego klocuszka to okropieństwo. Ty miałaś malutką kruszynkę, a mnie się szykuje wielkoludek heh. Moja położna sama mi wspomniała o CC, bo obawia się że poród może być ciężki a nie ma zamiaru mnie męczyć, gdyż to na dodatek mój pierwszy poród. Naczytałam się że przy takiej wadze małego może dojść do wielu utrudnień, komplikacji i kobieta nie dość że męczy się już tyle godzin to nagle i tak ląduje na stole operacyjnym. Ciężej jest przepchać takie stworzonko, może utknąć a wtedy obawiałabym się niedotlenienia i innych takich. Wiem że kobiety niektóre rodzą takie dzieciaczki spore- u mnie nawet w rodzinie jedna urodziła już dwójkę i każdy z nich miał po 4,5kg.
Wydaje mi się że zarazem SN jak CC to ciężka sprawa dla kobiety i tutaj i tutaj można znaleźć wiele plusów i minusów.
Ida wrzucę w wątek kulinarny przepis na placka po węgiersku:-).
reklama
kroma
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 16 Wrzesień 2010
- Postów
- 5 632
Mi też się zapowiada duże dziecko. Poród mam na koniec Października, a usg wyliczyło na 8/10/2010. Jak się urodzi pod koniec to będzie miało ponad 4 kilo. Też miałam pierwszą cesarkę 1,5 roku temu, ale na razie gin powiedział, że okażę się przy porodzie jak to będzie. Czy będzie druga cesarka. Mam nadzieję, że nie bo po pierwszej mam złe wspomnienia. ale z drugiej strony to wydalić ponad 4 kg z siebie i jeszcze żeby szwy mi się porozchodziły to już wolę cc.Nie ze względu na ułożenie. Właściwie to konkretnie nie wiem jakie są podstawy medyczne, ale wg mojego gina dziecko mogę mieć dosyć duże i istnieje ryzyko pęknięcia blizny po pierwszej cesarce. Pierwsze dziecko się zaklinowało i dlatego było cc. Więcej dowiem się za tydzień w czwartek. Do tej pory jakoś specjalnie się tym tematem nie interesowałam i nie dopytywałam, bo jakoś nie byłam pewna jak będę rodzić i czy będą jakieś wskazania. Jakby nie poprzednia cesarka to teraz nawet bym o niej nie myślała, ale po prostu boję się, że rodząc sn mogą pojawić się poważne komplikacje i dlatego nastawiam się bardziej w kierunku cc.
A tak w ogóle to kiedyś już pisałam, że każda z nas jest inna i to w jakim tempie dojdzie do siebie po porodzie sn czy cc to sprawa indywidualna. Tak samo jeśli chodzi o komplikacje. Jedne mają większe inne mniejsze. Nie ma co generalizować i nastawiać się, że jeden rodzaj porodu jest lepszy od drugiego. Wszystko wyjdzie w praniu.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 21
- Wyświetleń
- 15 tys
- Odpowiedzi
- 5
- Wyświetleń
- 15 tys
- Odpowiedzi
- 7
- Wyświetleń
- 6 tys
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 5 tys
Podziel się: