reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Październikowe Mamy 2010

U mojego męża w pracy wojny część dalsza. Mówię Wam - paranoja. Wczoraj szefowi wysłał sprzeciw do otrzymanej kary nagany, a dzisiaj szef wparował, chciał Tomka zmuszać do podpisania regulaminu pracy (a nie ma!), porządkować papiery i jak się wściekł, to zaczął Tomkowi grozić. Zamknął się w Tomka biurze z Tomka torbą i zaczął mu grzebać. A potem oznajmił, że jutro daje Tomkowi wypowiedzenie za porozumieniem stron. Mój mąż na to, że nie przyjmie. Mogą dać mu wypowiedzenie zwykłe albo dyscyplinarkę i wtedy Tomek spotka się z nimi w sądzie. Tomek wezwał policję, to ten szef UCIEKŁ! Na szczęście jest jeden świadek zdarzenia, który akurat był w firmie obok.

A firma Tomka to totalny krzak - nie wiadomo, z czego się utrzymuje, obu szefów nigdy nie ma w pracy, nie ma list obecności, nie ma regulaminu pracy, nie ma zakresu obowiązków, część wypłaty idzie "do łapy" i sporo jest nieprawidłowości. Wczoraj Tomek był w inspekcji pracy odnośnie tego sprzeciwu do otrzymanej kary nagany i nie powiedział, z jakiej jest firmy (a próbowali wycisnąć, hehe), no ale doradzili mu, żeby usunął z firmowego laptopa wszystko, co prywatne (o ile ma takie pliki) i zachowywał się w pracy wzorowo. A jak dadzą wypowiedzenie za porozumieniem stron, to doradzili mu w tej inspekcji NIE podpisywać, tylko wziąć chociażby i dyscyplinarkę i do sądu. I tak też pewnie będzie...

Siwy dym.

Efa, to się w głowie nie mieście :szok: Widać że ludzie wogóle nie umieją firmy prowadzić, bo nie mogą ot tak poprostu sobie regulaminu pracy tworzyć, szczególnie przy tak małej firmie nie ma takiego obowiązku. Nie mówiąc już o wypowiedzeniu za porozumienie stron, no śmiech na sali. Niech twój mąż ucieka od nich jak najszybciej i jak najdalej i napewno im nie odpuszcza! Jak już będzie miał drugą pracę w garści to niech pozywa do sądu i podaje do inspekcji pracy, a niech się troche potłumaczą ze swoich praktyk biznesowych :tak: Ściskam
 
reklama
Efa, ta druga praca to Tomkowi normalnie z nieba spadła! Jakbyś miała przeżywać takie wariactwa tuż przed porodem i po nim, ale bez perspektywy innego zatrudnienia, to na pewno odbiłoby się to na Waszym dzidziusiu (stres, nerwy, mało pokarmu itd.) Jak to dobrze, że może tego szefa mieć gdzieś. (Już widzę odpowiedź Dziulki na Twojego posta - hihihi!)
 
Efa, to się w głowie nie mieście :szok: Widać że ludzie wogóle nie umieją firmy prowadzić, bo nie mogą ot tak poprostu sobie regulaminu pracy tworzyć, szczególnie przy tak małej firmie nie ma takiego obowiązku. Nie mówiąc już o wypowiedzeniu za porozumienie stron, no śmiech na sali. Niech twój mąż ucieka od nich jak najszybciej i jak najdalej i napewno im nie odpuszcza! Jak już będzie miał drugą pracę w garści to niech pozywa do sądu i podaje do inspekcji pracy, a niech się troche potłumaczą ze swoich praktyk biznesowych :tak: Ściskam

Roxannka, a czy L4 mozna wysłać pracodawcy pocztą? Bo Tomek chce wziąć L4 - nie ma zamiaru jutro znowu gróźb wysłuchiwać.

EDIT:
Tomek dostał L4 do niedzieli, więc mamy parę dni na przetrawienie i spokojne zastanowienie się nad tym, co robimy dalej.
A w popołudniowej pracy spyta się dzisiaj, od kiedy może liczyc na pełen etat (bo właśnie tam mu go chcą dać).
 
Ostatnia edycja:
Efa ten szef Twojego Tomka to MASAKRA! O zgrozo, skąd się tacy ludzie biorą?! Dobrze że Tomek ma inną propozycję pracy, od takiego szefa to tylko uciekać!
A już myślałam,że nie ma gorszego człowieka na świecie- jak moja teściowa hihihih :rofl2:. Dzisiaj wykminiłam dlaczego może nie dostaliśmy nadal zaproszenia na ślub siostry męża, bo teściowa kiedyś powiedziała mojej mamie że trochę wstydzi się że G. będzie miał dziecko nieślubne, bo dla niej ślub cywilny to nie ślub... tak więc może nie chcą mnie zapraszać ani G. żeby rodzina nie widziała tego, bo albo będę wtedy z brzuszkiem jeszcze albo już z Łukaszkiem. Jak dla mnie KATASTROFA. Dziwne, bo wszyscy mają już zaproszenia a my nie, eh. No ale nie mam zamiaru pchać się tam gdzie mnie nie chcą. Szkoda,że nie mogę mieć normalnej szwagierki:-(. I pomyśleć że to jeszcze bliźniaki są, eh a żyją jak pies z kotem. Wczoraj była tutaj z przyszłym mężem to nawet się małpa nieprzywitała , jedynie jej przyszły mąż. Charakterek to ona ma po mamusi jak NIC:-D.
 
Efa -L4 mozna wysłać pocztą. Pracodawcę trzeba poinformować przed upływem 7 dni z tego co wiem. Więc ja wysyłam pocztą poleconym za potwierdzeniem odbioru od razu tego dnia co dostanę - zawsze dochodzi na czas.
 
hej ja w sprawie tego mojego zusu, za szybko tu piszecie i zostalam w tyle ;-)
No wiec wcześniej pracowalam na umowę zlecenie, od 1 kwietnia zatrudniona jestem na umowę o pracę, a od 13 maja jestem na zwolnieniu bo trafiłam do szpitala pierwszy raz wtedy. ZUS zrobił trzy kontrole w pracy u moich szefowych, stwierdzil, że nie był realizowany obowiązek pracy, że zostałam zatrudniona tylko po to żeby otrzymać świadczenia z zusu z powodu ciąży, że stanowisko to według odzdziału zusu nie wymagało zatrudnienie mnie i takie tam. No i tak sprawa stanęła...
 
jestem. padnieta ale jestem. zrobilam porzadne zaopatrzenie w lodowce bo miesa bylo prawie 0 i inne rzeczy tez sie pokonczyly. maz chcial robic zakupy po jego pracy ale latanie biegusiem o 19h srednio mi sie podoba a co ladniejsze mieska sa juz przebrane wiec wzielam mame i wtachala mi wszystkie zakupy.potem pol dnia spedzilam u niej. w nocy koszmar....ciagle widzialam gdzies szpital... wyobrazalam sobie jak to bedzie i w ogole i sama se lepetyne nabilam myslemi. o godzinie 3.45 slysze nagle wielkie buuum!!!!!!!! az szyby zadzwonily i alaramy sie pwolaczaly.... budze meza mowie nic tylko zas porachunki miedzy gnojkami i auto wylecialo w powietrze jakeis-nie mylilam sie ani deko. ogien i dym na wysokosc 2 pietra, w 3 min przyjechala policja i straz pozarna. ludzie wyszli w szlafrokach na ulice. na szczescie nasze autka zaparakowane sa daleeeeeko od tego miejsca. potem jakos usnelam. wiecie co? daje kazde pienaidze ze ta moja diablica sie odwrocila spowrotem lepetyna w dol.... czuje ewidentnie gdzie jest glowa a gdzie nogi.... i wczoraj na 1000% byla lepetyna na dol dokad nei weszlam na usg bo pcozulam ze bardzo mocno sie rusza... polozna wyraznie czula i slyszala serducho na dole po lewej a potem ten ruch i klapa... zalamka... skubana mi funduje takei numery ze ja osiwieje do neidzieli.... jak sie okaze ze w niedziele o 17h bedzie lepetyna w dole to mnei odesla do domu... szlak mnie juz trafia na to co wkolo mnei sie dzieje. najbardziej przezywam jednak brak nocy we wlasnym lozku kilka dni i brak mezusia obok mnie zeby wtulic sie w niego. on mi powtarza ze wariatka ze mnie, bo jak mloda sie urodzi to zapomne o nim tak bede wzruszona i zajeta nia ze nie zauwaze nawet ze go nie ma. ja swoje wiem ze dla mnei szpital to pieklo chocby wszyscy mi nie wiem jak nieba uchylali....

a teraz ponadrabiam co od rana pisalyscie ciekawego:)



EFA - idac od razu jaki przekret z tego calego szefa- pojecia lajza nie ma a sie rzuca jak wsza na grzebieniu! za jaja go pwoiesic to mlo. u nas we FR na pracodawcow haczyki jak sie znajda to uuuuuuuu, i ludzie sie nei piernicza, za glupie teksty pracodawcy moga dostac takie kary pieniezne ze poezja. Byla u nas niedawno historia ksjerki z Bordeaux ktora zostala wywalona bezpodstawnie, nie zrobila nigdy manka, uczciwie pracowala, a dyrus sieci (4 markety pod soba) wywalil ja doslownie za nic - tzn chodzilo o to ze sie w niej zabujal a ona go nie chciala.... Ta laska poszla do sadu pracy- dyrus musial zaplacic odszkodawanie 22 800 euro w ciagu 5 dni na konto tej dziewczyny i przywrocic do pracy!!!!! takie u nas kary sa. cholerka moze ja tez cos "zmajstruje" po macierzynskim ?? kasiora sie przyda nie???


a co do mojej CC - moze sie okazac ze w niedziele mnie wywala do domu jak mloda dalej bedzie z mamusi robic se jaja... no i powiedzcie czy to nei jest zwariowane????? zmienia se pozycje jak jej sie podoba... cholerka do kiedy bedzie se ze mnie zarty stroic i po kim ma ten charakter????? U mnie wlasnie tez byla mozliwosc rodzenia psoladkowego bo niby warunki mam na to ale po rozmowie z polozna stwierdzilam ze jednak NIE, jestem odwazna ale nie kamikadze. polozna stwierdzila ze wlasnie sie boi tego ze po prostu brak mi wiary we wlasne mozliwosci i sily. powiedzialam ze tyle naczytalam sie o tym posladkowym zlego ze mi starczy. nei wyobrazam sobie meczyc cie tak dlugo bo nie ukrywa nikt przede mna ze to ciezka sprawa taki porod i dochodzenie do siebie tez ciezkie jest potem, na dodatek wszelkie ryzyko. U nas wlasnei wola zaprogramowac cc na konkretny dzien i godzine zeby odbylo sie to spokojnie i bez paniki. mowili mi ze w neidziele jak mi zrobia usg i mloda bedzie glowa u gory nadal to zostaje na noc, zrobia mi badania krwi moczu itp, dostane tabletke na bezstresowe spanie zebym obudzila sie w miare wypcozeta na drugi dzien i od rana beda dzialac. chyba zeby stalo sie w weekend cos strasznego w szpitalu ze np mieliby nagle 30 porodow to wtedy mi zmienia date cc. lekarze mowili ze lepiej operowac spokojnie bo przewidziane niz z biegusia jak neiraz sa przypadki. ehhhhhhhhhh..... szczerze? ja sie nie boje samego cc tylko tych pieronskich nocy w szpitalu i nie w domu, a przede wszystkim BEZ MEZA -koszmar dla mnie i najwiekszy powod do wycia....
 
Ostatnia edycja:
hej ja w sprawie tego mojego zusu, za szybko tu piszecie i zostalam w tyle ;-)
No wiec wcześniej pracowalam na umowę zlecenie, od 1 kwietnia zatrudniona jestem na umowę o pracę, a od 13 maja jestem na zwolnieniu bo trafiłam do szpitala pierwszy raz wtedy. ZUS zrobił trzy kontrole w pracy u moich szefowych, stwierdzil, że nie był realizowany obowiązek pracy, że zostałam zatrudniona tylko po to żeby otrzymać świadczenia z zusu z powodu ciąży, że stanowisko to według odzdziału zusu nie wymagało zatrudnienie mnie i takie tam. No i tak sprawa stanęła...
to masz nieciekawie, a na umowe zlecenie dlugo tam pracowalas?
jak wykonuje sie umowe zlecenia i nie byly dobrowolnie odprowadzane skladki przez chyab 180 dni na zasilek chorobowy to nie dostajesz zasiku chorobowego i chyba bedzie musiala zwrocic to co dostawalas do tej pory jesli stanowisko zusu jest takie jak napisalas :(

efa wspolczuje twojemu mezowi takiego szefostwa, w sumie jesli bedzie sie zwalnial to przysluguje mu zalegly nie wykorzystany urlop, ja nie moge, trzymam kciuki aby z ta nowo wszytko sie ulozylo
 
Ostatnia edycja:
Efa kurcze ja to nie wiem skąd się tacy ludzie biorą jak ci szefowie Twojego męża :szok: . A z tym L4 świetny pomysł, szkoda że na tak krótko ;-)

mój od dwóch godzin powinien być już w domu, ale mają przymusowe nadgodziny..ehh.. pewnie nie zdążymy odebrać wózka bo sklep do 17.00, żeby chociaż na 17.20 zdążył bo mam jechać na ktg :confused2:
 
reklama
Do góry