reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październikowe Mamy 2010

a ja nie wiem czy znajdę tyle mocy, żeby na usg się wybrać... złapało mnie jakieś wredne przeziębienie:/
hehe, co do jedzenia to porządki w zamrażarce skutkowały tym, ze właśnie przyrządza się goloneczka:D:D:D będzie na podwieczorek;D
co do sparrow, to aż się boję zaczynać pisać... mój ojciec popełnił samobójstwo, właśnie dlatego, ze "biedaczek" już nie mógł dać sobie rady z problemami... ja miałam 8lat, moja siostra 2latka i zostałyśmy same z mamą... nienawidzę takich mięczaków, którzy aby tylko samemu uciec od problemu zwalają go na głowę innym!!!!!!!!!!! już samo takie gadanie według mnie zasługuje na mega zrypę!!!!!!!!!!!! naprawdę podziwiam moją mamę, że dała wtedy radę, że wychowała nas w taki sposób, że nie odczułyśmy za bardzo braków finansowych i ich ciężaru - a jej przecież musiało być naprawdę ciężko!!!!!!!!!!!!!!!! nawet nie wspominam o tym, jak to jest dorastać bez jednego z rodziców - wiedząc, że nie był to wypadek, choroba czy inne zrządzenie losu, ale jego własny wybór...
dlatego też zawsze się modliłam, aby mężczyzna któremu będę przysięgać przed Bogiem był (albo chociaż wydawał się być) silny psychicznie...

Bardzo współczuję,ze w takich okolicznosciach straciłas tatę. Pewnie dzieki temu jestes taka twarda i tak patrzysz na to wszystko. Pełen podziw!!!! i zgadzam sie z tym,ze Twój tata poddal się i niestety obarczyl tym samym problemami mamę i was. To nie jest wyjscie.
 
Ostatnia edycja:
reklama
tak IDA ja również gratuluję ci tej siły ....mój mąż kiedyś jak popił po jakichś urodzinach z pracy .. to coś wspomniał o samobójstwie i bardzo mi to legło w pamięci bo on takich rzeczy zwykle nie mówi, nie użala się nad sobą ani nic ... poprostu to nie w jego stylu. A znam go i widzę że jest z nim kiepsko ... boję się że on sobie nie da rady - ja naprawdę jestem mocniejsza od niego.
Widziałam jak patrzył gdy byłam chora jak siedział przy moim łóżku i ta bezradność go dusiła poprostu a teraz .. teraz to jest takie ... nie wiem .. taka sytuacja bez wyjścia a przecież pewnie to jedna z wielu które są przed nami ...
 
Ostatnia edycja:
Dawaj od razu znać co i jak!

jak tylko wroce to od razu wejde w kompa:)))) pewnie nie wczesniej niz kolo 18h bo moja polozna czesto ma spoznienia miedzy 30 a 50 minut. zreszta inne tez.


SPARR- gg wyinstaluj i zainstaluj od nowa i powinno chodzic bo ja raz tez mialam takie jajo. co do problemow finansowych -wiadomo -wyzej d... sie nie podskoczy ale na wszystko jakies rozwiazanie musi byc. wstrzasnij chlopem tylko porzadniej nieco bo zasluguje na takiego kopniaka zeby go d.... miesiac bolala!! a ty optymizm i do przodu! nie daj sie. swoja droga twoj chlop tez niech kombinuje i niech nei zachowuje sie jak mala dziewczynka. jak mielismy z moim problem finansowy (naprawa auta a to bylo bardzo konieczne bo maz tylko autem moze dojechac do pracy) to moj pozyczyl kase od wlasnego szefa i ten mu rozlozyl na raty. a tez kumpel mu mowil:wiesz co mzoe to wstyd zebrac u szefa o kase?? a pozniej jak maz dostal ta pozyczke od szefa to tamten polecial na drugi dzien tez po to samo (w jakich celach -nie wiem). w kazdym razie wszystko sie musi DAC zrobic, przezyc, przeskoczyc. do tego odrobina checi i motywacji. wiadomo ze brak kasy to czlowieka szlak trafia ale z drugiej strony nie mozna podchodzic ze na forsie swiat sie skonczyl. nooo, to tyle opierdzielania od Dziulki:)))) zaraz bede sie powoli ubierac i jechac do poloznej. a tak mi sie juz nie chce ze odlot doslownie. ale coz, mus to mus, mozliwe ze to ostatnia randka przed porodem.



SPARR - to moze ja laptopa zabiore na porodowke zebyscie za mna nie plakaly w razie cos?? nawet jakby cc mi robili to se bede pisac do was:)))) co wy na to:))))
 
Sparro ---opamietaj sie kobieto bo warto zyc. Kazdy ma jakies kłopoty nie ty jedna. Nie wolno sie poddawac. Ja tez nie mam rozowo i ledwo wiaze koniec z koncem ale narazie moje malenstwo ma tylko mnie i musze jakos kombinowac. Uwierz nie jest łatwo. Poki maz nie przyjedzie sama musze robic wszystko a jeszcze rano aby pojechac do urzedu musze brac taxi bo kazdy znajomy ktory by mnie zawiozł do popołudnia jest w pracy. A jakos troszke ciezko bedzie jechac samej z wozkiem z tak małym dzieckiem. Dziecie je co 2.5 h dodtkowo wczesniak lepiej aby nie jechał długo z ludzmi no i nie zawsze mozna z wozkiem wciagnac sie po schodach.
 
No to Dziulka powodzenia u położnej, fajnie gdyby malutka Ci zrobiła niespodziankę i odwróciła się :)

A ja się szykuję na jutro na rozmowę z mamą, mama wróciła dwa dni temu do domu już i chciałabym jej powiedzieć o tych studiach,że to nie wypaliło, bo nie otworzą w tym roku mojego kierunku,ale nie wiem jak jej to powiedzieć, bo wiem że jej bardzo zależało na tym abym dalej studiowała a tutaj taka KICHA. Wszystko tak się w czasie zebrało, bo mama teraz też potrzebuje spokoju żeby dochodzić do siebie a ja jej tutaj taką informację muszę przekazać. No po prostu boję się i aż mi się płakać chce.

Wyszłabym gdzieś dziś z domu. Nawet już mężowi napisałam sms'a że chyba musimy zakupy iść zrobić, żeby spełnić nasze kulinarne zachciewajki na najbliższe dni. Nie wiedziałam że taki wypad do supermarketu może być kiedyś dla mnie taką odskocznią. A chętnie przejechałabym się autkiem, bo lubię nadal jeździć nim jako pasażer.
 
Nie martw się takim czymś skarbie - przecież to twoja mama więc chce dla ciebie jak najlepiej.
Zacznij od tego że tak bardzo się zawiodłaś bo ci na tym tak zależało i że ci teraz smutno i ciężko wtedy mama nie będzie mogła przy tobie pokazać że jej smutno i będzie ciebie pocieszała - zajmie się tym pocieszaniem i wszystko się ułoży :D

Nie martw się o takie rzeczy bo to nie jest aż takie ważne a na studia masz jeszcze czasu ...
 
reklama

Ustaliliśmy z kancelarią tyle że jeśli do końca miesiąca wpłacimy 2000zł to resztę możemy mieć w ratach po 200zł - było by fajnie gdybyśmy mieli te pieniążki do tego czasu .. becikowego tak szybko nie załatwię, pożyczyć nie ma od kogo niestety.
Nie wiemy jak to rozegrać - od znajomych na nk dostaliśmy w sumie 420zł - tak nam ludzie pomogli ci co mogli więc jeszcze trochę brakuje do tych 2tysiaków.

mezus wraca wlasnie z pracy to po obiadku sie podpytam, tylko pytanie o co mam podpytac, bo rozumiem, ze juz sie z kancelaria dogadaliscie?

sparow dobra rada dla malej mi

jak te skurcze cholerne maja wygladac bo ja zadnych nawet tych przepowiadajacych nie mam chyba, bo na miesiaczke to mnie nigdy przenigdy brzuchol nie bolal, wiec nawet nie wiem jak to jest i sie zaczynam stresowac, ze nic sie nie dzieje i sie przeterminuje, mhy
 
Do góry