reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe Mamy 2010

Dwa dni się obijałam z czytaniem:) A tu tyle się działo:) Muszę poczytać, kawkę zrobić)

My wczoraj zaliczyliśmy odwiedziny na porodówce w szpitalu ze szkoły, zaliczyliśmy także kąpanie. Dzisiaj załatwiłam położną środowiskową. I jestem obydwoma sprawami mile zaskoczona. Po pierwsze szpital nie taki zły, prysznic fajny:):) Piłka, worek jest i co ważne mąż podjął decyzję, że chce jednak z nami być:) Stwierdził, że jak mam być sama bo tylko położna przy porodzie jest i czasem może wyjść to doszedł do wniosku,że lepiej jak on będzie:):)
Pani położna środowiskowa dzisiaj u mnie była. Zapisała, posłuchałyśmy tętna małej, sprawdziła moje ciśnienie. Następną wizytę w poniedziałek. Okazuje się, że one już wcześniej przychodzą, powie mi o oddychaniu, karmieniu, pokarze prz kąpaniu itp itd.....
Dostałam z Nivei próbkę kremu i cd z filmikiem o kąpaniu i masażu niemowlaka:)
Normalnie byłam w szoku. Mówiła też że przyniesie mi listę co zabrać do szpitala, poopowiadała trochę.
Łóżeczko już ustawiliśmy w sypialni żeby na początek nie latać tyle. I co się obudzę to zamiast budzika widzę łóżeczko:) Aż mi się miło robi!!!!!

A teraz idę robić obiadek i będę potem nadrabiać z czytaniem.
 
reklama
Musisz iść do przychodni gdzie będziesz chciała dziecko zapisać, tam trzeba albo zadzwonić, albo przyjść i zgłosić, że jesteś ciężarna i oni ci tam już podadzą co i jak. Ja na przykład należę do innej przychodni, a że bliżej mam teraz do innej to zadzwoniłam bo dostałam namiar do tych położnych do takiej jakby ich rejestracji, a namiar mi w przychodni dali w rejestracji dla dzieci. Pani podała mi z rejonu jak pasuje pani położna i ona sama do mnie przyjechała. Jak nie wybierzesz przed to szpital zgłasza i niby według rejonu przypisują położna.
 
a ja troche ogranełam po odpakowaniu wózka i wyprałam prawie wszystkie otrzymane ciuszki stojak na full. Teraz ciekawa jestem ile jutro tego dostane. Juz mi sie nie chce a jeszcze posciel i 4 kombinezony zimowe które nie mam pojecia jak prać

ja to co zimowe i grube to pranie delikatne 30 stopni i na lewej stronie, ja wszystkie ciuszki tak pralam. wlasnie upralam kolejne na te pozniejsze miesiac i na jutro mam do wlozenia jedna pralke i koniec. potem prasowanko i ukladanko w torby i czekanie na przeprowadzke... wrrrrrrrrr
 
Hej!
Podczytuję Was ciągle, ale coś od wczoraj nie miałam weny na pisanie. Odnośnie wczorajszego dnia - ja tam lubię flaki :) i mam straszną na nie ochotkę. Pojutrze przyjeżdża do mnie 15 osobowa rodzina do nowego domu - bo nie widzieli jeszcze prócz mojej mamy i 2 braci męża. A za tydzień przyjeżdża 10 os. od męża strony, bo na raz to nie dałabym wszystkich obrobić - więc podzieliłam.
Ach i będą flaczki pojutrze. Mami żeby mnie nie forsować - powiedziała,że przygotuje. I kotleciki mielone. A ja dodatkowo upiekę udka z kurczaczka sałatki i surówki. Będzie lżej. Na pewno mi pomogą. Wolę teraz ich zaprosić bo potem nie chcę żeby przez ok. 2-3 mies. mi się ktoś "pałętał".

ale porypus z tego lekarza!! Ja po I porodzie na takiego chama natrafiłam. Powiedział - już po porodzie, że za dużo przytyłam. Ale potem już ałam sobie spokój. A sam był gruby jak diabli..... dziad jeden....

Ja jeszcze nic nie spakowałam. Teraz się wezmę troszkę. Cały dzień dziś na nogach... łeee. już mnie wszystko boli. pranie sprzątanie henna, zmywanie itd. Ale wreszcie mężyk przyjechał po szkoleniu 3 dniowym. Hurrraaa!!

Też nie poprałam, ale jak już rodzina w sob. pojedzie to po mału zacznę prać - te dzieciowe - mam ich na 4 tury conajmniej... ech... ciężko już z tym brzucholem - szczególnie przy Zuzi - pewnie wiedzą te osoby co mają w podobnym wieku II dziecko...
A skurcze właśnie się dziś zaczęły te przepowiadające i dosyć silne jak na okres...
To lecę coś spakować. Pozdrawiam!!!
 
fasolkaania widzisz, przypomniałaś mi o tej położnej;-). Jakiś czas temu próbowałam tę sprawę załatwić w pobliskiej przychodni(chciałam się od razu przenieść,żeby mieć bliżej,bo teraz to muszę przez całe miasto jechać). Niestety, okazało się,że nie przyjmują nowych pacjentów, a położną i pielęgniarkę środ. mają tylko dla swoich pacjentów:no:.
Po miesiącu rozważań, postanowiłam,że zostaję w swojej "starej"przychodni(generanie nie mam jej nic do zarzucenia,tylko,że daleko). Tam mnie i Jakuba nasza pani pediatra zna(mimo,że nie jesteśmy tam często) i dobrze się tam czujemy. :happy:
Muszę się tylko przejść i sprawdzić położną.

Zmarzłam niemiłosiernie. Siedzę w bluzie mojego A. i piję rosół, który właśnie zrobiłam:happy:
 
... cześć dziewczyny

Ja dzis tak późno sie zgłaszam , bo mialam trochę spraw w ciagu dnia.
Najpierw odwieź męża do pracy i syna do szkoly , potem do firmy odebrac L4(bo blednie wystawione) do lekarza , jeszcze raz do firmy . Tam spotkalam sie z szefem i sie zagadalismy , bo akurat rekrutowal kandydatów do innej swojej firmy. potem jeszcze poprosil mnie zebym zainterweniowala w pewnej sprawie i wykonala telefon do Niemiec (bo jako jedyna w firmie znam angielski:rofl2:), potem do sklepu na jakies obiadowe zakupki i wreszcie do domu zrobic flaczki- bo mnie przez Was jakos ochota naszła:laugh2: (choc normalnie nie przepadam).
Udało mi sie tez zdrzemnąc na 40 minut. Potem zrobilam zadanie z synkiem i wreszcie mam wolne.
Sparr - co za baran z tego lekarza. Niczym sie nie przejmuj... Ty znasz lepiej swoje cialo i nie bierz do siebie jakiś bezczelnych uwag kogoś ,kto raczej kulturą i powściagliwością nie grzeszy. Może żona mu nie dała i musial się na kims wyżyć - haha:szok::-D

karen - no wreszcie sie pokazalas , bo ja juz od dawna dopytuję co sie z Tobę podziało, ze sie nie odzywasz. trzymam kciuki obyś zdążyła ze wszystkim przed godziną "P"

to chyba tyle....

aha...boli mnie dzis w okolicach żeber strasznie! Nie moge sie ułozyc :-( , a zgaga - no dramat :-(
 
reklama
dorisday zniknęłam też dlatego że w końcu z mężem podjęliśmy życiową decyzję budowy domu i jak już mam wolną chwilę to szukam na necie projektu i już mam kociokwik :) do tego jesteśmy też na etapie sprzedaży mieszkanka w Krakowie i masa spraw do ogarnięcia w związku z tym...chcemy w jesień i zimę pozałatwiać papierologię i sprzedać nasze M a na wiosnę ruszyć z budową. Pochłania mnie to wszystko zupełnie...ale cieszę się że jeszcze mnie pamiętacie :)
 
Do góry