reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październikowe Mamy 2010

Hej!!!
Jejku laski jestem w szoku, że niektóre z Was już poprały ciuszki i szykują torbę. Ja ledwie po przeprowadzce jestem i kuźwa jeszcze z 10 pudeł do rozpakowania, bo mi tak ciężko, że co dzień po troszku rozpakowuję. Nie mogę się jakoś ogarnąć z tym wszystkim. Jestem na etapie wyszukiwania w necie wyprawki "kosmetycznej i higienicznej". Ubranek nie kupuję, bo mam dużo po zuzi, wózek i bujak mam. Jak zrobiłam wczoraj listę, to mi wyszło mnóstwo tego do kupienia, ech... Proszek do prania kupię dzidziuś i przepiorę wszystko raz na początek a potem to już naszą bryzę będę używać.

Uska ja mojej zuzi na te cuda i dziwy nie szczepiłam i nie będę nigdy nikogo szcepić, mam nadzieję, że jakimś cudem się uchronią od tych choróbsk. Po pierwsze dlatego, że szczepionka nie działa wiecznie, czyli nie na zawsze lecz najwyżej na parę lat, a po drugie wirusy ciągle mutują, zmieniają się więc gdybym zaszczepiła, to i tak mógłby jakiś się przyplątać zmutowany. Ale to już tylko taki mój punkt widzenia.

To lecę laski na allegro na zakupy.

Gdyby któraś z Was chciała staniczki do karmienia i koszule/ pizmki do karmienia to zapraszam do mnie: Przedmioty użytkownika - Aukcje internetowe Allegro

A ja znalazłam super sklep na allegro z wszystkimi akcesoriami które będę potrzebować. Przedmioty użytkownika - Aukcje internetowe Allegro Cieszę się bo za przesyłkę zapłacę raz. U nas w grójcu nie kupię, nie dam dziadom zarobić, bo sklep wielki - 4 alejki są wewnątrz, a nie pozwalają z wózkami wchodzić na sklep. To do każdego bylejakiego sklepu wchodzę zaaaaaawsze z wózkiem i nigdy nikt mi uwagi nie zwrócił, a tu takie szopki. Najgorsze, że jak poszłam z miesięczną, lub nawet kilkumiesięczną zuzią na spacer to ona zasypiała a ja wózka przy drzwiach nie zostawię i nie pójdę sama na sklep. Już raz widziałam, jak te baby przy kasie pilnują - w ogóle uwagi na wózek nie zwracają.
Mam nadzieję, że się nie gniewacie za te linki. To lecę kupować Pa!
 
reklama
Uska ja mojej zuzi na te cuda i dziwy nie szczepiłam i nie będę nigdy nikogo szcepić, mam nadzieję, że jakimś cudem się uchronią od tych choróbsk. Po pierwsze dlatego, że szczepionka nie działa wiecznie, czyli nie na zawsze lecz najwyżej na parę lat, a po drugie wirusy ciągle mutują, zmieniają się więc gdybym zaszczepiła, to i tak mógłby jakiś się przyplątać zmutowany. Ale to już tylko taki mój punkt widzenia.

Pneumokoki to nie wirusy tylko bakterie i nie mutuja. Rotawirusy tez raczej nie mutują. Mutuje wirus grypy najczęściej. Co ciekawe zakażenia rotawirusowe sa charakterystyczne dla klimatu umiarkowanego a szczyt zachorowań jest od listopada do kwietnia, dlatego dla naszych dzieci to niezbyt dobrze. Dla małego niemowlęcia, takiego do pół roku dwukrotne wymioty w ciągu doby to juz wskazanie do wizyty na pogotowiu bo takie dziecko odwadnia sie błyskawicznie a odwodnienie to najczęstsza przyczyna śmierci dzieci do 3 r.ż. W krajach tropikalnych np infekcji rotawirusowych nie ma wcale.
Poza tym w tych szczepieniach nie jest istotne żeby były skuteczne całe życie a własnie kilka lat, głównie do 2 r.ż. bo w tym okresie infekcje pneumokokowe i rotawirusowe stanowią dla dziecka największe zagrozenie. Temat szczepień to znów temat rzeka, szczepionek dostępnych jest cała masa i owszem część to sposób na zrobienie ogrombej kasy po prostu, ale część naprawdę jest skuteczna i pozwala uchronic dzieci przed niektórymi "syfami".
 
A no widzisz jak mnie oświeciłaś. Nam pediatra polecała kiedyś te szcepienia, ale się naczytałam mnóstwo, bo zewsząd pełno informacji i zgłupiałam wtedy, tak czy owak - jedni szczpią inni nie - zdania są podzielone.
 
Nad szczepionkami się zastanowię. Ale zastanawia mnie jeszcze inny fakt. Dlaczego 6 lat temu, jak rodziłam Jakuba, nikt nawet słowem nie wspomniał o witaminie K? Nie wiedziałam co to takiego i nie podawałam, a karmiłam syna 10 miesięcy....
 
Pneumokoki to nie wirusy tylko bakterie i nie mutuja. Rotawirusy tez raczej nie mutują. Mutuje wirus grypy najczęściej. Co ciekawe zakażenia rotawirusowe sa charakterystyczne dla klimatu umiarkowanego a szczyt zachorowań jest od listopada do kwietnia, dlatego dla naszych dzieci to niezbyt dobrze. Dla małego niemowlęcia, takiego do pół roku dwukrotne wymioty w ciągu doby to juz wskazanie do wizyty na pogotowiu bo takie dziecko odwadnia sie błyskawicznie a odwodnienie to najczęstsza przyczyna śmierci dzieci do 3 r.ż. W krajach tropikalnych np infekcji rotawirusowych nie ma wcale.
Poza tym w tych szczepieniach nie jest istotne żeby były skuteczne całe życie a własnie kilka lat, głównie do 2 r.ż. bo w tym okresie infekcje pneumokokowe i rotawirusowe stanowią dla dziecka największe zagrozenie. Temat szczepień to znów temat rzeka, szczepionek dostępnych jest cała masa i owszem część to sposób na zrobienie ogrombej kasy po prostu, ale część naprawdę jest skuteczna i pozwala uchronic dzieci przed niektórymi "syfami".

Pneumokoka mial mojego przyjaciela synek, bardzo dlugo z tmy walczyli, w koncu byl hospitalizowany, chyba tydzien. Mysle, ze warto dziecko zaszczepic, zeby potem uniknac takich stresow.
 
A tak w ogole dziewczyny, to czytam was codziennie, ale nie mam sily pisac. Mialam straszne problemy z plecami(wlasciwie okolice posladkow), mialam tez niepokojace bole brzucha. Wczoraj poszlam do lekarza i kazal sie mocno oszczedzac. Na basen moge chodzic, ale rzadziej i plywac tylko na plecach z deska! Nie spacerowac zbyt dlugo, nie szalec z pracami domowymi...Generalnie mnie uziemil :-(Jestesm dosc aktywna osoba i trudno jest mie sie nagle przestawic na kanapowanie...Ale przeciez Pawel jest teraz najwazniejszy.

Reszta na odpowiednich watkach.

Trzymam bardzo mocno kciuki za monimoni, mam nadzieje, ze wszystko bedzie dobrze!!!!
 
Widzę, że nasze forum już się naprawdę rozbujało:-) od wizyty tutaj rano do teraz prawie 3stronki do nadrobienia:szok: średnio sie do tego ostatnio przyczyniam, ale u mnie jakieś średniawe nastroje no i natchnienia do pisania jakos brak:baffled:
wczoraj zaczęłam dopiero pranie ciuszków dla Młodej. zdecydowalismy prać w tym samym środku, którego my używamy, a mianowicie płynu do prania Kokosal. mam nadzieje, że okaże sie ok i nie trzeba będzie bawic sie w te lovele czy inne dzidziusiowate proszki.
zazdraszczam Wam wszystkim , które mieszkają na naszym wschodzie - Wy narzekacie na duchotę a ja sie modlę, zeby nie padało na tyle długo, zeby mi ciuszki zdążyły wyschnąć:crazy:
z małżem jakos ostatnio zupełnie bezpłciowo... niby zawsze taki entuzjastycznie nastawiony do okresu ciąży był, a tu, jak już się w nim znaleźliśmy.... ehhh, szkoda słów... ja staram się go zrozumieć, że nowa praca, kwestie finansowe jeszcze nie wyprowadzone na prostą, a tu najwyższa pora torbę do szpitala spakować CZYMŚ itd itp, że pewnie mimo wszystko przerażony jest tym, że niedługo dzidzia bedzie po tej stronie i wszystko jeszcze raz trzeba będzie sobie "układać".... ale dlaczego on nie jest w stanie zrozumieć, że kiedy kobieta potrzebuje wiecej wsparcia, niz właśnie na takim etapie życia??????????? a tak jak kiedys potrafił miziać i przytulać z przesadną częstotliwością tak teraz jakieś to wszystko na siłę i na pięć sekund... nie poznaję go... no to pomarudziłam:sorry:
 
My juz tez wypralismy wszystkie ciuchy, posciel, reczniki itp. Maz wczoraj prasowal. Dzis skonczy. W sobote jedziemy po wozek. Lozeczko juz pomalowane, ale czekamy z rozlozeniem do polowy wrzesnia.
Dostalam juz tez becikowe, co nas troche odciazy finansowo. Nie jest to zawrotna suma, ale zawsze cos. W weekend moze tez zakupimy wszystkie pozostale akcesoria, typu koszula do szpitala, pieluchy, podpaski, tzw breast pads, butelki, smoczki...i takie tam. Generalnie w wiekszosci jestesmy juz zorganizowani. A pod koniec miesiaca chcemy miec wszystko gotowe. Potem nie bede miala juz sily na bieganie po sklepach. A na dodatek jeszcze caly wrzesien pracuje.

Aaaa, i idziemy w sobote na USG 4D!!! :-)))
 
reklama
Z tymi proszkami to uwazaj, bo nie chodzi o zapach, tylko proszki dobre dla doroslych (wszystkie) maja fosforany i wybielacze, ktore po prostu podrazniaja skore maluszka, ja prez ten okres malenkosci prezchodze na pranie wszystkim w dzieciecym, bo jakbym miala czekac az sie uzbiera malych ciuszkow, to chyba wszystkie bym zuzyla. a na reczne to leniwa jestem
 
Do góry