reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październikowe Mamy 2010

Witam Was Kobietki po weekendzie dosyć ciężkim ale jak to się mówi "co Nas nie zabije to Nas wzmocni". Kofeina na dobry początek dnia, po nieprzespanej nocy i nadrobiłam chyba...

Roxannka widzisz, u Nas nocki do dziś nieprzespane, co noc którejś coś zakłóca sen ale wierzę że to minie, zresztą człowiek się szybko przyzwyczaja, organizm też to nieprzespanych nocy, trochę więcej kofeiny niż zwykle i funkcjonować można ;-) U Nas z Gabą też szybko poszło, nie sądziłam że się uda tak za pierwszym razem ;-) Oliwia z początku jak się Gaba urodziła to bardzo pomagała we wszystkim, teraz jest czasami "oburzona" ale jak się ja poprosi to nie odmówi :-) Ja się bardziej obawiałam że mi uczuć braknie, ale miłość się rodzi od pierwszego usg a czas hmmm, na pewno uda się wygospodarować dla dwójki. Fakt czasem jest ciężko, bo każde ma inne potrzeby ale wszystko się da pogodzić. Im starsze będzie tym więcej czasu spędzacie na wspólnej zabawie a jak malutkie to wiesz angażować można starsze w pomoc a jak młodsze zasypia to zabawa ze starszym i jakoś się to kręci.
Ika Wszystkiego Najlepszego dla Kini !!!
Może jakiś skok przechodzi?
Jak po urodzinkach? Solenizantka zadowolona?
U Nas faza na mamę częściej niż na tatę ale wiesz to się szybko zmienia.
Rysia witaj witaj :-) Relacje damsko-męskie da się naprawić jeśli Oboje tego chcecie :-) A przespanych nocy po cichutku zazdraszczam, choć wiem że i mnie kiedyś dane będzie to doświadczyć :-)
Dziulka jak tyle schudniesz to sucharkiem zostaniesz :-) Ale fajnie, że masz tyle ehergii i motywacji !!!
Happy dobrze, że już zdrowiuśka jesteś i wróciłaś do Nas. Kochana Amelka rodzeństwo już ma, tyle że starsze i to braci, którzy będą ją strzec przed złym światem :-) I gratuluję jej postepów językowych :-
) Cass to się Nowy Rok zmianami u Ciebie zaczyna, ale najważniejsze żeby to były zmiany na lepsze :-)
Elwirka zdrówka dla Twoich dziewczyn i efektywnej rehabilitacji Amelki życzę, my Gabę też rehabilitowaliśmy.
Eliza zatem życzę Ci dużo słońca w ten zimowy czas :-)
Mad żeby biznes wypalił to trzeba go najpierw otworzyć, więc życzę Ci byś miała dużo sił, energii i motywacji na zmiany :-)
Natolin co u Ciebie?
 
reklama
Rysia, cass witajcie!
Dziula zazdroszczę Ci tyle energii... ja miałam zamiar zapisac się na fitness bo po drugiej ciąży brzusio mi został niestety ale nie zamiarach się skonczyło :(( po pracy i dzieciaczkach jestem wykonczona;)
Elwirka U Kinia obeszło sie bez rehabilitacji ale Wercie też była rehabilitowana w przychodni a oprócz tego dużo z nią ćwiczyłam w domu....i mimo tego lepiej rozwijała się od Kiniusi które nie wymagała rehabilitacji.
Kania ewidentny bunt dwulatka mamy teraz;))) bunt o wszystko dosłownie;////

Wczoraj urodzinki Kini.....dzieciaczki zadowolone miały towarzystwo do zabaw czyt. wygłupów;))) Kinia z prezentów zadowolona...dostała wózeczek, domek, ubranka, lalę także znów przybyło kilka zabawek....
 
Za bunt dwulatka to ja już dziękuję:-p
Nie powiem, jak patrzę na kolejne ciąże znajomych, to żal mi że nie mam warunków na rodzeństwo dla Wiktora. Ale jak pomyślę o kolkach, pieluszkach, ząbkowaniu, buntach i bóg wie czym jeszcze, to szybko zmieniam zdanie.
Zresztą z Wiktorem za wiele przeżyłam, te wylewy, ciągła rehabilitacja, zmagania o każdy postęp, do tej pory do końca dobrze nie jest i wciąż moje dziecko jest wielką niewiadomą:no:

kasis
ja myślałam, że każdy NFZ ma takie same zasady. U nas wniosek trzeba składać z kompletem badań. Też myślałam o Dąbkach, ale te formalności i czekanie mnie zniechęciły w tamtym roku. A ile musiałaś dopłacić?
 
Madlein on ma na okrągło badania jakieś, ale jakie konkretne badania wymagają? Zależy czy po szpitalne to tak, ale normalnie to nie, lekarz ma cała dokumentację w razie w;) ile dopłacać? Kochana ja płaciłam za siebie 2tysiace, że wszystkim około 3
Buziaki dla maluszków solenizantow; )
Ja jutro 4dzien w robocie i czuję się już zmęczona.
co do nocek u mnie też różnie sama się budzę tylko nie wiem cholewka po co:(
Za to z Błażejem mam problem , sika co chwile w ciągu dnia, nic go nie boli, ostatnio zmoczyl mi się dwa razy w nocy i co to jest?
 
hejka:))

KASIS moze to byc na tle nerwowym to zsikanie sie, slyszalam o tym... moze miec stresik gdzies albo czyms sie przejmowac...

wiecie co?? nei kumam.... ZERO zakwasow dzisiaj!! a powinnam zdychac... w poludnie prowadzilam fitness.... laski wyszly padniete a mnie nic..chyba mnie adrenalina trzyma przed lutym.

dzisiaj kupilam se krem na zmarszczki i rozpoczelam diete. powinno to dzialac tak ze jutro sie obudze i powinnam miec 8 kilo na wadze mniej i twarz jak dupcia niemowlecia:)))) :-D:-D:-D:-D

chyba se kupie mlotek i sie nim palne!!!!! ale glupoty wale:)
 
Dobry wieczor!

Kasis, mnie tez sie wydaje, ze to sikanie moze byc na tle nerwowym. Jakies zmiany ostatnio u Was nastaly moze? Moze sie dziecko czyms denerwuje?
Ja tez sie przejelam, w ubieglym tygodniu, kiedy Adam tez dwa razy sie zmoczyl w nocy, ale to bylo w nocy przed i po pierwszym dniu w szkole po dwutygodniowej przerwie i chyba to bylo nerwowe tez. Od tamtej pory sie mu nie zdarzylo.
Ja to w ogole nie lubie o tym myslec, bo w zwiazku z tym, ze "robie w tym biznesie" (praca socjalna), to od razu miewam najgorsze mysli w takich przypadkach....:baffled:

Pisalas, ze Blazej duzo choruje. A dajesz mu probiotyk moze? Ja bardzo wierze w probiotyki.

Roxi, dobrze ze opisalas jak Patryk sie budzi na siku w nocy - ufff, bo juz myslalam, ze tylko moj Adam jeszcze z tych wstajacych za potrzeba. Co prawda ostatnio dal mi kilka nocy pospac, ale poprzedniej znowu wstawalam przed czwarta. Jakos sam sie boi isc do lazienki w nocy, mimo ze swiatlo zawsze jest wlaczone.
Jesli chodzi o dwojke dzieciakow to bedzie dobrze, zobaczysz! Nie bede klamac, ze jest luzik, bo nie jest, zwlaszcza jesli zamierzasz dalej pracowac, ale stopniowo robi sie latwiej. Ja w ubieglym roku czulam, ze na nic nie mialam czasu, bo tyle zajec, ale teraz mam nadzieje, ze po troszku sie zacznie robic lzej. Juz mi sie chlopcy coraz lepiej razem bawia, Olus coraz bardziej ruchliwy, pewnie lada chwila zacznie chodzic.

A tak przy okazji to im wiecej obserwuje mojego mlodszego lobuza, tym bardziej sie obawiam, ze charakterek to mi rosnie gorszy niz u Adama....:-p

Dziulka,
masz racje, raz dwa trzy i sie budze osiem lat mlodsza (mlodziej wygladajaca) - tez tak chce! :-D
 
Bry !!!
A tak przy okazji to im wiecej obserwuje mojego mlodszego lobuza, tym bardziej sie obawiam, ze charakterek to mi rosnie gorszy niz u Adama....:-p:-D
U mnie jest podobnie, Oliwia przy Gabrysi to aniołek :-)
Kasis co do sikania w nocy, to może być tak jak dziewczyny mówią na tle nerwowym, a w dzień dużo chodzi do wc? Ponoć u chłopców do 7 roku życia takie wpadki mogą się zdarzać, teoria mojej koleżanki, nie wiem bo nie mam chłopców. A co do sanatorium to taki wyjazd kosztowny ale czego się dla dziecka nie robi :-)
Dziulka no i jak po nocy? Kg zeszły, zmarszczki?
 
reklama
Amelka też się budzi na siku w nocy , choć staram się pamiętać, by przed snem się wysikała.
I też miewa niespokojne nocki.
Teraz zatrzymałam ją w domu- ma tak straszny katar, że z nosa jak z kranu.
Może zmarzła w piątek - poszli na salę gimnastyczną z przedszkola. Jako, że miała na sobie sukienke i rajstopy, zdjęła je i była w samych majtkach i podkoszulku bez rękawów :cool:. Byłabym czasem wdzięczna paniom, gdyby uprzedzały o takim wyjściu- ubrałabym ją wtedy do przedszkola inaczej- jakieś legginsy, bluzeczka...Tu, w Danii, naprawdę chyba mają zasadę "co cię nie zabije, to cię wzmocni", w odniesieniu do dzieci...
W święta był brat z rodzinką i bratowa, gdy sobie porównalyśmy warunki w przedszkolach, stwierdziła, że w Polsce takie rzeczy , jak tu , by nie przeszły ;-). Wyobraźcie sobie- wichura, ulewa, grudzień, temperatura w okolicy kilku stopni na plusie. Znów odbieramy Amelkę w innych rzeczach- wszystkie jej ubrania przemoczone do nitki w wielkim foliowym worze - z butami i czapką włącznie. Nawet nie mieliśmy w czym ją zaprowadzić do samochodu, tylko owiniętą w moją kurtkę M. niósł.
A panie wychowawczynie "całe happy", bo "dzieci drenowały podwórko i wszystkie musiałyśmy całe przebierać".
No, fajnie- nie mam nic przeciw zabawie w błocie, ale może nie w grudniu, w ulewę ???
U nas też alergicznie - ale doszliśmy, co zawiniło. "Kubusie" z Polski :-(. A to marchewka. Więc od wczoraj szlaban na marchewkę znów. Na szczęście Amelka rozumie, że nie powinna jej jeść (choc bardzo lubi) i nie domaga się, a nawet , gdy trafiła się w "chińszczyźnie" , którą robiłam wczoraj na obiad (z mrożonki ), sama odkładała na bok . Pochwalę się, że moje dziecko już dość dobrze radzi sobie z pałeczkami- gdy tylko widzi, że inni coś nimi jedzą, też się domaga i dzielnie stara się nimi posługiwać. Brat z żoną to "taaakie oczy zrobili" , gdy zobaczyli, jak w restauracji wsuwa sushi ;-)- uwielbia je :tak:.Oraz mule i krewetki . Za to nie lubi dżemu, nutelli, miodu itd. . Dżem jedynie w naleśniku toleruje.
Oj, muszę lecieć :szok:!
Wszystkiego najnajnaj dla Kini :-)!
 
Do góry