Październikowe Mamy 2010

[dorisday2512]

Dorisday a te pampersy to 50 zł za 108 sztuk czy 50 zł za 94 szt? Pytam, bo ja kupiłam właśnie 108 szt ale za prawie 100zł.
QUOTE]

tak jak emiliab odpisała. 108szt za 49,99zł :-) takze chyba fajna cena. Ja kupilam rozmiar 2 czyli 3-6kg , ale bede chciala kupic jeszcze jedna paczke tych jedynek (tylko one nie wszędzie są). Mam jedna tą jedynkę i ona ma inną ceratke w środku , dlatego mysle ,ze sa bardziej przystosowane na smółki. Chyba na ten pierwszy tydzień - dwa bardziej będą sie sprawdzały pampersy rozm. 1

Malutka współczuję takich nieprzyjemnych przejśc tam na pogotowiu. Ludzie czasem sa całkowicie bez wyobraźni. Okropnie Cie potraktowali , a najgorsze jest to ,ze nadal cierpisz. Zyczę szybkiej poprawy.

 

[dawidowe]

a ja stawiam na pierwszy miesiac w 1 no chyba ze dzidzia bedzie bardzo duza

 

[mała_mi88]

Wczoraj nie było nas z mężem cały dzień w domu. Byliśmy u mojej rodziny tutaj w Krakowie i dostaliśmy dwa worki ciuszków. Mówię Wam, ile my tego mamy. Dzisiaj już włączyłam dwa prania,żeby to ogarnąć. Do tego mamy zapewnioną rotację ciuszków jak maluch nasz będzie rósł. Po praktykowałam sobie wczoraj przy 7-miesięcznym dzieciaku, nawet jestem pod wrażeniem mojego G. jak się nim zajmował:-). Nie mam wątpliwości- dobry tatuś z niego będzie:-). Wróciliśmy na wieczór do domu.
Dzisiaj w Krakowie deszczowa pogoda, da się ochłonąć. Tak więc siedzimy sobie w domu i nic nie robimy, do tego stopnia że zaczyna mi się nudzić i nie wiem co ze sobą zrobić. Nawet nabrały mnie chęci na prasowanie,ale nie mam co, bo na razie mokre wszystko jeszcze.
Do tego mam ochotę straszną na sernik,ale dziś wszystko pozamykane, więc nawet nie mam jak spełnić swojej zachcianki.

malutka80 strasznie Cię potraktowali na pogotowiu,eh. Nie ma to jak pomoc służby medycznej- a Ty człowieku lepiej sobie cierp w bólu:-wściekła/y:.

 

[E-lona]

Ida moi rodzice to tak często chcą pomóc na przekór nam.
Malutka przykro mi bardzo z powodu takiego traktowania. Też raz miałam taką sytuację, że przyjechałam do szpitala, a oni do mnie mówią, że czemu nie pojechałam do swojego gina. Przecież nie pracuje 24h na dobę, a w awaryjnej sytuacji to naturalne, że jedzie się na pogotowie.
Emilia, Dorisday dzięki za informacje.

 

[daaa]

Malutka współczuję ... co za bezmyślni ludzie... chyba powinni wiedzieć, że kobieta w ciąży bardziej niż normalnie martwi się o swoje zdrowie i chce takie dolegliwości skonsultować...

mala_mi zazdroszczę Ci tych prezentów My niestety dostaliśmy tylko troszeczkę ubranek, a tak to wszystko musimy sami kupić :--( poza tym te ubranka co dostaliśmy są raczej bardziej do strojenia niż ubierania dziecka

 

[dawidowe]

to mnie jakos bardzo miło przyjeli na IP
ale u mnie leje i burza ze musiałam z całym praniem wjechac do pokoju do tego deska do prasowania i czuje sie jak w suszarni

 

[DZIULKA78]

ja dzisiaj spedzilam poranek na targu zeby dokupic brakujace ciuszki i miec ich na tyle zeby sie nie martwic. wyszlismy z targu z dwiema wielgachnymi torbami ciuszkow, recznikow itp,markowe francuskie i portugalskie rzeczy ktore kosztuja grube euracze po sklepach ze szok, na targu za to samo zaplacilismy o kilka/kilkanascie euro mniej. teraz juz mam wyprawke ubraniowa z gloweczki)) pozaostalo mi sie skupic na pieluchach, kosmetykach itp dla mnie i dzidzolki mojej co do spania, ja sypiam w roznych pozycjach, jak spie na lewym boku mam wrazenie ze mi sie serce ugniata i ciezej oddycham, na prawymp spoko-chociaz od wczoraj pod prawym zebrem mam co???? nozzzzkiii malutkie ktore mnei tak ugniataja ze uuuuuu!!!! a w nocy sypiam raczej bardzo dobrze-odpukac. na plecach tez spie troche ale to w nocy "samo" mi sie przewraca, za to jak spie na boku to z moja poducha do karmienia ktora rozkladam jak walek i wtedy spi sie bosko)))

DAA - ostatnio moja tesciowa mi mowi ze za duzo kupujemy ze moze ktos nam cos da w prezencie przeciez, wiec odburknelam ze ja na prezenty nie licze, bo taka jest prawda.a po drugie to MOJE pieniadze lub NASZE wspolne. tu sie dyskusja skonczyla. niech kazdy kupuje co zapragnie a ja swoja wyprawke musze miec i koniec, bo jak ktosm i przyniesie cos ohydnego to przynajmniej z czystym sumieniem wywale/odsprzedam bo sa kolory ktorych niecierpie, typu ciemny braz,ciemny buraczany roz, ostry pomarancz, trawiasta zielen i nie ma mowy zebym ja dziecko ubrala w takie kolory. moja corcia bedzie miec duzo kolorkow jasnych, neutralnych, tzn kremowe, jasniutki bez, jasniutki seledynek, troche rozowego jasnego bardzo i troche niebieskiego tez pastelowe odcienie i bialy oczywiscie.

 

[Madlein]

malutka co to za rzeźnia, bo szpitalem tego nazwać nie można. Ja jak trafiłam z karetki do Oławskiego szpitala, o którym nie mam najlepszego zdania, spanikowana że mi wody odchodzą i jak okazało się że to nie to, to nikt mi nie powiedział co ja tu robię. Raz mnie tylko tam zawiedli, lekarka nawet do mnie nie zeszła, bo stwierdziła, że to sprawa ambulatoryjna i na drugi dzień rano mam sobie iść do internisty, bo ona od tego nie jest. Ale to tylko jeden jedyny raz tak było.
Naprawdę nie rozumie tych położnych i lekarzy, kobieta w ciąży wymaga szczególnej uwagi i troski, a nie takiej znieczulicy. To się nadaje do opisania w gazecie jak Cię potraktowali. I kto każe brać pyralgin ciężarnej, może jeszcze ketonal? Żałośni są.

 

[ladygab]

ja wrocilam, posegregowalam to co odgrzebalam i efekt super

Powiem wam ze ja tez przestalam liczyc na to ze ktos cos mi da..z pierwsza cora, tak bylo ze obiecywali, takie tony ciuszkow, ze ten da, tu maja dzidzie i efekt byl taki, ze nic nie dostalam prawie z tych worow, pare rzeczy owszem, ale gdybym czekala, na obiecane ubranka, to by mnie porod zastal a dzidzia byla by prawie gola

Co do kolorkow, to ja wole takie zdecydowane barwy, nasycone, bez owszem tez lubie, dla niemowlaka, ale zauwazylam ze w szafie corci kroluja barwy mocno nasycone, a takie stonowane, to ich nie ubieram bo jakos nie docieraja do mnie

Malutka- mam nadzieje ze juz lepiej sie czujesz

 

[dawidowe]

a ja mam rozne kolory z przewaga rozowego ktory kupuje moja mama.